Rogal świętomarciński - co w środku, ile kalorii i jak go spalić?

Od kilku dni w znanych marketach goszczą przysmaki wzorowane na rogalach świętomarcińskich. Kuszą zapachem, kształtem i... kaloriami. Mało kto wie, że taki niepozorny rogalik może mieć nawet 1200 kalorii.
2017-11-09 00:00
Udostępnij
Rogal świętomarciński - co w środku, ile kalorii i jak go spalić?

11 listopada to nie tylko Święto Niepodległości. W Poznaniu to też Dzień Świętego Marcina, na cześć którego powstał specjalny przysmak. Rogale świętomarcińskie to lokalny i certyfikowany specjał, ale wiele piekarni i sklepów z całej Polski oferuje w tych dniach podobny rogalik pod inną nazwą. Wszystkie łączy jedno - są nadziewane pysznościami. To właśnie one stanowią prawdziwą kaloryczną bombę.

Rogal świętomarciński - co w środku?

Oryginalnie nadzienie składa się z białego maku, cukru, okruchów ciasta biszkoptowego, orzechów, rodzynek, skórki pomarańczowej i esencji migdałowej. Całość zawinięta jest w ciasto półfrancuskie. Co ciekawe do wyrobu Rogali Świętomarcińskich nie używa się masła, ale gorszej w smaku margaryny. Wierzch pysznego ciasta przykrywa kołderka z lukru i pokruszonych orzechów.

Suto nadziany rogal świętomarciński (i jego pokrewni kuzyni) mogą ważyć nawet 200 - 250 gramów i zawierać około 1200 kalorii. To cztery razy więcej niż zwykły pączek. Sprzedawane w sklepach rogaliki mają najczęściej około 900 kalorii. To tyle co 214 średniej wielkości truskawki, czy 2 kotlety z indyka smażone w panierce.

 

Jak spalić rogala świętomarcińskiego?

Dzień Świętego Marcina jest tylko raz w roku. Jeśli więc w tym czasie spróbujemy jednego takiego rogala nic strasznego dla naszej sylwetki się nie wydarzy. Aby jednak mieć pewność, warto wszystkie te kalorie spalić. Jak? Na przykład:

  • biegnąc bardzo szybko (14 km/h) przez 30 minut,
  • pływając kraulem szybkim tempem przez 40 minut,
  • jeżdżąc na rowerze z prędkością 20 km/h przez 60 minut,
  • spacerując żwawym tempem (6 km/h) przez 60 minut.

To oczywiście wysiłek potrzebny do spalenia tylko jednego rogala. Jeśli jesteś łasuchem musisz poświęcić na to odpowiednio więcej czasu. Pytanie tylko czy warto. Może lepiej jednak sięgnąć po coś zdrowszego?