Nowy rok to nowe postanowienia. Jak pokazują liczne sondy, a nawet rozmowy ze znajomymi, najczęstszym postanowieniem Pań (ale i nie tylko) jest zrzucenie zbędnych kilogramów. Dieta powinna się zacząć od 1 stycznia. Czy po miesiącu nadal dajesz radę?  
fit.pl
2012-02-22 00:00
Udostępnij
Odchudzanie od nowego roku. Wytrwałaś?

Jednak, że jest to dzień po szalonej imprezie sylwestrowej, co staje się główną wymówką, to odchudzanie przenosimy na dzień następny.

Dieta zaczyna się bardzo drastycznie. Sam ranek to coś lekkiego i zdrowego. Jednak z czasem kiedy patrzymy na pozostałości po sylwestrze i Nowym roku to nachodzi nas myśl "przecież nie może się zmarnować!". Tym sposobem podjadamy (jednak mniej niż zazwyczaj). Jest zdrowo z lekkim bonusem w postaci świątecznych pozostałości. Przy takim względnie zdrowym jadłospisie trzymamy się zazwyczaj do 6 stycznia.

Dlaczego? Wtedy właśnie wypada Święto Trzech Króli, czyli wolne. Nierzadko oznacza to też długi weekend. Przygotowujemy gigantyczną ilość jedzenia i udzielamy sobie dyspensy - tylko weekendowe szaleństwo, a potem ostra dieta już koniecznie bez podjadania resztek.

Czy takie odchudzanie ma sens?

Najważniejsze pytanie jakie powinniśmy sobie zadać to: dlaczego chce schudnąć w nowym roku i dlaczego akurat teraz. Powodem może być niezamieszczenie się w sylwestrową kreacje (co prawdopodobnie spowodowało płacz i załamanie humoru) lub po prostu chęć poprawienia swojego wyglądu - bo przecież zaczynamy wszystko od nowa. Taka motywacja jest niewystarczająca i prędzej czy później spowoduje powrót do "poprzedniego życia".

Odchudzanie powinno zacząć się dla zdrowia, dla siebie. Ta decyzja musi być w pełni świadoma. Im lepsza motywacja tym lepsze rezultaty. Ważne aby odchudzania nie zaczynać od drastycznych diet cud znalezionych w internecie. Trzeba zdawać sobie sprawę, że zdrowe zrzucanie kilogramów to długotrwała i ciężka praca.