Dlaczego tyję? Przecież jem niewiele, płynów przyjmuję jeszcze mniej. Jak tak dalej pójdzie to będę się odchudzać tylko na kawie, no może jeszcze jednym jajku i na liściu sałaty
fit.pl
2013-06-07 00:00
Udostępnij
Wilczy głód na dietę cud
Takie myślenie doprowadza do ruiny samopoczucie, sprawność fizyczną i to co chcielibyśmy najbardziej poprawić – sylwetkę. Większość czasopism pisze o szkodliwych skutkach zbyt szybkiego i drastycznego odchudzania, jednak przy pięknych zdjęciach wypucowanych modelek, przestrogi znikają gdzieś daleko. Dieta ma być szybka, łatwa, najlepiej żeby nie wymagała zbyt wiele ćwiczeń fizycznych i składała się z samej czekolady i fast foodów. Oczywiście wszystko w zależności od tego co się preferuje.

Tak nie jest i nigdy nie będzie. Powtarzam! DIETA CUD NIE ISTNIEJE! Nie można poprawić swojego wyglądu ignorując potrzeby organizmu. Diety cud zazwyczaj polegają na ostrym ograniczeniu węglowodanów. Odstawione zostają makarony, pieczywo, ziemniaki, owoce. Natomiast przyjmuje się w nadmiarze białko lub tłuszcz, wszystko w zależności od tego jaka moda panuje.

Tak moda! Bo diety cud też mają swój okres sławy, który potem przemija. Najpierw uznawane są za niesamowicie skuteczne, poparte badaniami naukowymi , potem pojawiają się publikacje często w postaci pięknie wydanych książek, mających nas zachęcić do spróbowania. A co za tym idzie, wiele  kobiet, próbuje cudownego specyfiku na własnej skórze. Jedne chudną, inne nie. Jednak koniec jest zawsze taki sam – ból i cierpienie, bo przeszłaś do starego trybu żywienia i cierpisz z powodu efektu jo jo, czy dalej dzielnie się trzymasz i ze złami i złością w oczach patrzysz jak koleżanka zajada się ciastem z truskawkami. Jednak takie efekty nie zniechęcają. Szukamy dalej cudownej diety. . . a może teraz się uda. . . w końcu katorga ma trwać tylko dwa tygodnie!

I tak jak się zliczy czas poświęcony na próbowanie metod, mających przynieść rezultaty w postaci ciała bogini, wychodzi czasami nawet pół roku prób!!! A pół roku to czas, w którym można nie tylko podreperować sylwetkę, ale i nauczyć się jak zdrowo żyć, nie katując się dietetycznymi sztuczkami. Więc zamiast na śniadanie pić kawę na obiad jeść jajko a na kolację „dietetyczne nic”, wprowadź to co będzie służyło organizmowi. Jeżeli dostarczymy naszemu ciału tego czego potrzebuje, to odwdzięczy się nam pięknym wyglądem. Jeść mniej, ale częściej. Zbyt małe ilości przyjmowanych pokarmów powoduje obniżenie metabolizmu, więc organizm nie poradzi sobie ze spaleniem nadprogramowych dawek pokarmu.

Nie bójmy się też ruchu i ćwiczeń. Nie musisz od razu przebiegać maratonu, po 30 latach siedzenia na kanapie, ale wyjść na rower czy spacer z psem po parku. Letnia pogoda idealnie sprzyja uprawianiu aktywności fizycznej.

Wniosek nasuwa się jeden – prawdziwa dieta jest długą drogą, która się opłaci. Skróty, które istnieją i kuszą, prowadzą prędzej czy później do gorzkiego rozczarowania.

Ewa Wójcicka

www.odchudzanie.fit.pl