D jak dobra witamina na ciążę i start życia

 Nie od dziś wiadomo, że witamina D ma ogromne znaczenie dla ludzkiego zdrowia. Ostatnie badania dowodzą jednak, że mimo dotychczasowej wiedzy wciąż jest ona niedoceniana. Coraz częściej wskazuje się na związek pomiędzy rozmaitymi dolegliwościami a jej niedoborem, który współcześnie jest coraz bardziej palącym problemem. W dodatku witamina D odgrywa szczególną rolę na takich etapach życia, jak ciąża i okres niemowlęcy. Niespełna 300 dni – od poczęcia do porodu – przyszłe mamy i przychodzące na świat dzieci powinny korzystać z jej dobroczynnego wpływu.
fit.pl
2016-10-13 00:00
Udostępnij
D jak dobra witamina na ciążę i start życia
Ze słońcem na bakier
Niedobory witaminy D są powszechne zarówno w populacji dorosłych, jak i maluchów. Wynika to stąd, że ten steroidowy związek jest syntetyzowany w organizmie ludzkim pod wpływem promieni słonecznych. Nasza strefa geograficzna, a także współczesny tryb życia uniemożliwiają dostateczną ekspozycję na słońce. Brakuje go nam przede wszystkim jesienią i zimą. Jednak również w okresie wiosennym i letnim nie spędzamy wystarczająco dużo czasu na świeżym powietrzu, pracujemy w zamkniętych pomieszczeniach, jesteśmy narażeni na zanieczyszczenia atmosferyczne, stosujemy kremy z filtrem i borykamy się z nadmiarem tkanki tłuszczowej. Wszystko to stanowi barierę dla właściwego przyswajania naturalnej dla nas energii. Jednocześnie spożycie witaminy D wraz z produktami spożywczymi jest niewystarczające. Po pierwsze, żywność jest w nią stosunkowo uboga. Po drugie, zbyt często sięgamy po wysokoprzetworzone posiłki, które są pozbawione najbardziej wartościowych składników odżywczych.
  Od kości do odporności  
Te oraz inne czynniki sprawiają, że problem niedoborów witaminy D staje się coraz bardziej powszechny. Ten organiczny związek – który można klasyfikować zarówno jako witaminę, jak i hormon, gdyż jest on wytwarzany w skórze i aktywowany w nerkach oraz wątrobie – pełni natomiast szereg kluczowych dla organizmu funkcji. Warunkuje zdrowy rozwój kości i zębów oraz ich właściwy stopień mineralizacji, przez co zmniejsza ryzyko złamań, ubytków, bólów szkieletowo-mięśniowych, osteoporozy, osteopenii, osteomalacji, a w przypadku dzieci – krzywicy. Reguluje gospodarkę wapniowo-fosforanową, a tym samym umożliwia właściwą pracę mięśni i powstawanie sygnałów nerwowych. Wpływa na odporność organizmu, ponieważ bierze udział w aktywacji peptydów, które wykazują właściwości przeciwbakteryjne. Dlatego odpowiedni poziom witaminy D oznacza mniejsze ryzyko infekcji układu oddechowego. Mówi się także o jej udziale w profilaktyce takich chorób, jak cukrzyca, schorzenia neurologiczne, schorzenia autoimmunologiczne, a nawet nowotwory.


  Witamina D a ciąża
Jednak najistotniejszą rolę witamina D odgrywa podczas ciąży, i to zarówno w przypadku ciężarnej, jak i rozwijającego się płodu, a później także nowo narodzonego dziecka. Od dłuższego czasu było wiadomo, że hipowitaminoza D w organizmie matki może mieć negatywne skutki dla noworodka. Wynika to z dowiedzionej zależności pomiędzy stężeniem związku 25(OH)D krążącego we krwi kobiety, a jego obecnością we krwi maluszka. Poprzez łożysko ich krwiobiegi są niejako połączone, przez co dochodzi do wymiany substancji – oddane zostają produkty przemiany materii, a pobrany tlen i składniki odżywcze, w tym witamina D. Ostatnie badania przeprowadzone przez prof. Declana Naughtona w londyńskim Uniwersytecie Kingston wykazały, że wpływ ten jest nawet trzykrotnie wyższy niż przypuszczano. Zgodnie z wynikami nie 19%, ale aż 56% przypadków deficytów witaminy D u nowonarodzonych dzieci jest związana z niedostatecznym zaopatrzeniem kobiety w ten organiczny związek w czasie ciąży. Objawia się to na wielu różnych płaszczyznach i może mieć rozmaite konsekwencje.
  Organizm matki na celowniku  
Co ciekawe, zależność związana ze stężeniem 25(OH)D działa w obu kierunkach, zatem może odbijać się zarówno na zdrowiu dziecka, jak i matki. Gdy mechanizm regulacji wapniowo-fosforanowej na skutek niedoboru witaminy D staje się niewydolny, jedynym źródłem wapnia dla rozwijającego się płodu pozostaje szkielet matki. Może to skutkować jego demineralizacją i rozwojem tzw. osteoporozy ciężarnych. To jednak niejedyne z zagrożeń, jakie wynikają dla kobiety w ciąży z deficytów witaminy D. Można wręcz stwierdzić, że ten niepozorny związek pośrednio warunkuje prawidłowy przebieg całego procesu zarówno dla matki, jak i jej potomka. Literatura medyczna wskazuje bowiem na mniejszą liczbę powikłań – w tym przypadków bakteryjnego zapalenia pochwy, nadciśnienia ciążowego, stanów przedrzucawkowych czy cukrzycy ciężarnych – u tych pań, u których poziom witaminy D jest prawidłowy. Może to mieć związek z regulującym wpływem tego związku na procesy odpornościowe organizmu zarówno w stabilnym stanie fizjologicznie, jak i wtedy, gdy jesteśmy narażone na rewolucję związaną z wydaniem na świat drugiego człowieka. Witamina D w okresie ciąży ma więc do odegrania kluczową rolę.
  D jak dobre dla dziecka  
Jednak dla przyszłych mam szczególne znaczenie będą miały konsekwencje deficytów witaminy D dla zdrowia maleństwa. Jak pokazują badania, może być ich bardzo wiele. Przede wszystkim zalicza się do nich rozwój krzywicy jeszcze na etapie życia płodowego. Choroba daje wówczas pełne objawy po urodzeniu i może manifestować się m.in. powolnym zrastaniem się ciemiączka, opóźnionym i zaburzonym rozwojem zębów, zniekształceniami kostnymi czy płaskostopiem. Także w okresie życia prenatalnego ten organiczny związek może warunkować prawidłowy rozwój szkieletu (zwłaszcza kości udowych), tworzenia się szkliwa zębów i ogólny wzrost płodu. W rezultacie mówi się o zależności pomiędzy prawidłowym poziomem witaminy D a masą urodzeniową noworodka i procesami wzrostu w pierwszym roku życia dziecka. Obecnie licznym badaniom podlegają długofalowe skutki hipowitaminozy D u ciężarnej matki dla dziecka, w tym możliwy wpływ niedoborowego stanu na częstszą zapadalność na infekcje, cukrzycę typu 1, stwardnienie rozsiane, a nawet schizofrenię. Na precyzyjne wyniki przyjdzie nam jeszcze poczekać, jednak już teraz są one szeroko dyskutowane w świecie medycyny.
  Dla zdrowia mamy i potomka  
Rola witaminy D i znaczenie jej niedoboru w czasie ciąży zaczynają być coraz bardziej doceniane. W rezultacie ginekolodzy standardowo włączają jej suplementację już od pierwszego okresu po stwierdzeniu poczęcia, a najpóźniej od drugiego trymestru. Rekomendowana przez Zespół Ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego dawka witaminy D w ciąży to 800–1000 j.m. na dobę (87 μg). Zgodnie z najnowszymi badaniami jest to jednak ilość minimalna i powinna ona wzrosnąć nawet do 2000–4000 j.m. w przypadku braku efektywnej syntezy witaminy D w miesiącach letnich, stwierdzonych głębokich deficytów oraz w zależności od masy ciała. Test oceniający poziom 25-hydroksywitaminy D – czyli związku 25(OH)D – wykonamy w większości laboratoriów diagnostycznych, a skierowanie możemy otrzymać od ginekologa lub lekarza medycyny rodzinnej. Oczywiście włączenie suplementacji nie musi wykluczać ekspozycji na słońce (minimum 15 minut dziennie przy odsłonięciu przynajmniej 18 procent powierzchni ciała i bez zastosowania filtrów słonecznych) czy spożywania bogatych w ten związek pokarmów (np. łososia, tuńczyka, dorsza, masła, wątróbki, pieczarek, borowików). Jednak biorąc pod uwagę fakt, że ciąża to okres szczególnie wrażliwy, a współczesne warunki życia i jakość żywności pozostawiają wiele do życzenia, zastosujemy się do zaleceń suplementacji zarówno dla zdrowia własnego, jak i wkraczającego na ścieżkę nowego życia dziecka.