Fakty i mity dotyczące zdrowego odżywiania

Żyjemy w świecie, w którym zewsząd atakują nas bodźce, a tonąc w różnych, skrajnych wiadomościach, narażeni jesteśmy na dezinformację. W takich okolicznościach mamy dwa wyjścia: szukać koła ratunkowego w postaci potwierdzonych, naukowych źródeł lub wierzyć w to, co w naszym rankingu i mniemaniu wydaje się być najrozsądniejsze
2020-02-11 00:00
Udostępnij
Fakty i mity dotyczące zdrowego odżywiania

O ile zachęcamy do pierwszego rozwiązania, o tyle coraz częściej spotykamy się z tym drugim podejściem. Brak wystarczającej wiedzy i nieumiejętność przecedzania szkodliwych informacji kończy się nie tylko na popełnianiu błędów, ale również - na uszczerbku na zdrowiu.

Zebraliśmy wszystkie te dyskusyjne informacje, które zawładnęły portalami, forami internetowymi i grupami na social mediach. Przyjrzyjmy się im i określmy, które są prawdziwe, a które przypieczętować można szyldem „mit”.

Kawa jest szkodliwa i odwadnia organizm.

Od wielu lat kawa cieszy się złą sławą, a domorośli specjaliści zarzucają jej najczęściej negatywne oddziaływanie na poziom magnezu we krwi. Czytając na forum i słuchając opinii dowiadujemy się, że ziarna kawy nie tylko odwadniają, ale przede wszystkim – zmniejszają rezultaty diety redukcyjnej. W ostateczności więc wszystkie osoby chcące zdrowo się odżywiać rezygnują z kawy, poszukując zdrowszych i mniej kalorycznych alternatyw. Zupełnie niesłusznie.

Zacznijmy od tego, że kawa jest niezwykle mało kaloryczna. Filiżanka naparu z mlekiem to zaledwie około 15 kalorii. Aby spalić taką ilość energetyczną musimy wykonać 3 minutowy spacer, np. na przystanek autobusowy. Liczbę kalorii powiększają syropy smakowe, bita śmietana czy śmietanka.

Naukowcy i specjaliści obalili również mit, jakoby kawa odwadniała. W gruncie rzeczy, tak samo jak wszystkie inne płyny, należy wliczyć ją do dziennego zapotrzebowania. Mit o odwadniającej kawie powiązany jest z działaniem moczopędnym kofeiny. Co ciekawe, działanie to dotyczy osób pijących kawę sporadycznie, a nie regularnie, w formie codziennego rytuału.

Warto dodać, że oprócz wspomnianych właściwości: kawa pobudza krążenie, dodaje energii na niemalże 4h[1], rozgrzewa w mroźny wieczór, działa przeciwzapalnie [1], a także wypełniona jest po brzegi antyoksydantami, które wykazują min. działanie przeciwstarzeniowe.

Catering dietetyczny nie wpływa na nasze nawyki żywieniowe.

Nawyki żywieniowe budowane są latami – począwszy od naszego dzieciństwa, kiedy to rodzice gratulowali nam dobrych ocen, wręczając batonika, a kończąc na dorosłym życiu, gdy podczas przerwy w pracy podjadaliśmy szybkie przekąski. Automatyzmy, o które dbaliśmy przez ostatnie lata, bardzo trudno zmienić. Nie jest to jednak niemożliwe, a pracę nad nowym sposobem żywienia na pewno wspomogą np. gotowe cateringi.

Zmiana nawyków żywienia wymaga nierzadko zmiany codziennych zwyczajów – począwszy od planowania posiłków, po ich staranne bilansowanie. Wykupienie gotowego cateringu (np. catering dietetyczny Warszawa) zdejmuje z naszych ramion obowiązek przygotowywania i planowania posiłków z kilkudniowym wyprzedzeniem. Oddanie tego zadania specjalistom ułatwia nam proces budowania nowych nawyków, a w ostateczności również - zmniejszenia tkanki tłuszczowej czy poprawienia wyników badań.

Aby znaleźć optymalne rozwiązanie zaleca się catering dietetyczny Warszawa porównanie kilku firm pozwoli wybrać najlepiej dopasowaną dietę.

Indeks glikemiczny jest ważniejszy niż ładunek glikemiczny.

Dieta bazująca na niskim indeksie glikemicznym przeznaczona jest głównie dla cukrzyków i osób borykających się z insulinoopornością[2]. Nie oznacza to jednak, że nie mogą z niej korzystać osoby zdrowe, które chcą pozytywnie wpływać na poziom swojej glikemii lub te, które leczą się na chorobę niedokrwienną serca[3]. Powszechnie jednak, osoby odżywiające się w ten sposób zwracają uwagę jednie na indeks glikemiczny, zapominając tym samym o czymś nadrzędnym – o ładunku.

Pod mianem indeksu rozumiemy wskaźnik, który informuje nas o tym jak gwałtownie po spożyciu danego produktu wzrasta glukoza we krwi. Im niższy indeks tym lepszy wpływ na glikemię, a im wyższy – gorszy. Dla porównania niskim indeksem cechuje się cukinia, a wysokim – makaron pszenny.

Bazując na tej wiedzy często zapominamy o drugim, ważnym wskaźniku – ładunku glikemicznym, który jest zdecydowanie szerszym pojęciem, uwzględniającym również ilość spożywanych węglowodanów.

Aby lepiej zrozumieć tą różnicę posłużmy się przykładem. Czekolada mleczna ma indeks niski, sięgający 49, a marchewka gotowana wysoki – ponad 60. Niski indeks wynika z obecności tłuszczów, które w tym wypadku działają prozdrowotnie, spowalniając wchłanianie cukru z pożywienia. Marchewka zaś złożona jest głównie z cukrów. Warto jednak dodać, że liczba węglowodanów w przypadku marchewki jest dużo mniejsza, a więc aby zmienić glikemię musielibyśmy zjeść jest ponad kilogram. W przypadku czekolady wystarczy kilka kostek. Różnica ta wynika z zawartości węglowodanów (czekolada ma ich zdecydowanie więcej). Sugerując się więc samym indeksem moglibyśmy wysnuć wniosek, że w diecie powinniśmy częściej zjadać czekoladę, niż marchewkę. Jest to oczywiście wyjątkowo mylące, dlatego to ładunek stanowi bardziej wiarygodną kalkę.

 

Bibliografia

[1] Zukiewicz-Sobczak, W., Krasowska, E., Sobczak, P., Horoch, A., Wojtyla, A., & Piatek, J. (2012). Wpływ spożycia kawy na organizm człowieka. Medycyna Ogólna i Nauki o Zdrowiu, 18(1).

[2] Lange, E. (2010). Zastosowanie indeksu glikemicznego w dietoterapii zespołu metabolicznego. Kosmos, 59(3-4), 355-364.

[3] Panasiuk, A., Śliwińska, A., & Małgorzewicz, S. (2012). Wpływ diety opartej na produktach o niskim indeksie glikemicznym na efekty redukcji masy ciała u osób z nadwagą i otyłością. In Forum Zaburzeń Metabolicznych (Vol. 3, No. 3, pp. 94-103).

undefined