Czyli, co zrobić, żeby bieganie było przyjemne i nie powodowało kontuzji
fit.pl
2009-01-28 00:00
Udostępnij
Chi Running. Rewolucja w bieganiu
Bieganie to jeden z najpowszechniejszych, najbardziej dostępnych i najtańszych sportów. Żeby je uprawiać wystarczy w zasadzie odrobina chęci i wolnego czasu. Ale nierzadko biegacze narzekają na trapiące ich kontuzje i brak postępów w treningu. Wszystko to – zdaniem autorów prezentowanej książki – bierze się z niewłaściwej techniki. A okazuje się, że nawet po kontuzji nie tylko można wrócić do treningów, ale i czerpać z nich przyjemność.
Podtytuł angielskojęzycznego wydania tej książki w wolnym tłumaczeniu brzmi: rewolucyjny sposób na bezwysiłkowe i bezbolesne bieganie. I taka idea przyświeca tej książce. Bo jak pragną udowodnić autorzy, bieganie nie powinno być męczącym i obciążającym organizm wysiłkiem, ale przyjemnością i relaksem. Służyć ma temu odpowiednia technika, zwana chi running. Opiera się na liczącej wieki zasadzie tai-chi: „mniej to więcej”.


Racjonalistów, sceptycznie podchodzących do dalekowschodnich koncepcji rozwoju fizycznego, zakładających medytację i operowanie strumieniem energii, niech nie zniechęca rodowód tej metody. Bo choć autorzy nie kryją fascynacji tai chi i dalekowschodnią filozofią ruchu, w samej metodzie nie ma mowy o kosmicznej jedności ze wszechświatem i medytowaniu o wschodzie słońca. Rzecz jest w zasadzie bardzo prosta. Aby czerpać z bieganie przyjemność i korzyści dla zdrowia– mówią autorzy – trzeba biegać tak, żeby jak najmniej męczyć swoje ciało. A można to osiągnąć, zachowując odpowiednią postawę.


Wydaje się to mało odkrywcze, ale jeśli się zastanowić, często nie pamiętamy o tym podczas treningu. Aby to uzmysłowić, autorzy proponują, by przyjrzeć się biegającym dzieciom i dorosłym. Dzieci biegają z uśmiechem na twarzy, są zrelaksowane, nie widać, by sprawiało im to jakikolwiek ból. Na twarzach dorosłych biegaczy często zaobserwujemy grymas bólu, ich oddech jest ciężki, a po skończonym treningu często wyglądają na zmęczonych i… niezbyt szczęśliwych. Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że dorastając, gubimy gdzieś po drodze radość z biegania i wysiłku fizycznego, utrwala nam się nieprawidłowa postawa (np. z powodu długotrwałego siedzenia przy biurku), zapominamy o naturalnym ruchu, a utrwalane przez lata złe nawyki odzywają się w postaci różnych dolegliwości.


Środkiem na odzyskanie radości z biegania jest według autorów podręcznika metoda chi running. W książce znajdziemy podstawowe zasady tej metody: od sposobu ustawienia stopy, poprzez kształtowanie odpowiedniej postawy, aż po technikę biegania. Założenia chi running chwilami okazują się wręcz oczywiste, bo nagle czytelnik uświadamia sobie, że żeby nie bolało podczas biegania, wystarczy się po prostu wyprostować i zrelaksować. Książka podpowiada, jak znaleźć odpowiednią dla siebie postawę, jakie stawiać sobie cele i jak osiągnąć stan harmonii, który sprawia, że bieganie staje się przyjemne. I co najważniejsze – nie ma w tym wszystkim żadnej magii, jest za to sporo konkretów.


Książka jest napisana w ten sposób, by każdy mógł z niej skorzystać. A więc oprócz opisu samej metody znajdziemy także podstawy, takie jak przykładowa rozgrzewka, porady odnośnie zakupu butów do biegania, czy odpowiedniej diety. Mogą z niej więc skorzystać zarówno „starzy wyjadacze”, jak i ci, którzy dopiero mają zamiar zacząć bawić się w bieganie.


Warto zajrzeć do tej książki, bo naprawdę można dowiedzieć się kilku mądrych rzeczy.


O autorach


Danny Dreyer, autor techniki Chi Running oraz uznany trener biegania, a także ultramaratończyk zajmujący wysokie miejsce w krajowym rankingu. Posiada ponad 30-letnie doświadczenie w bieganiu i jest uczniem znanego na całym świecie mistrza tai-chi – George’a Xu. Publikował artykuły w magazynach „Runners World” i „Running Times”. Jest autorem miesięcznego biuletynu Chi Running. Danny prezentował metodę Chi Running tysiącom uczniów i uzyskał wspaniałe rezultaty. W życiu przepełnionym medytacją i utrzymywaniem w dobrej kondycji ciała i ducha kieruje się filozofią holistyczną. Mieszka nad zatoką San Francisco wraz z żoną Katherine i córką Journey.


Katherine Dreyer od 20 lat publikuje informacje na temat zdrowia i fitnessu, a od 16 lat studiuje wschodnie sztuki walki i filozofię. Była prezesem wydawnictwa New Hope Communications oraz wiceprezesem firmy HealthShop.com. Katherine współpracuje z Dannym


www.fit.pl