Kamil Bazelak - sportowiec z sercem do walki

Jest kulturystą, strongmanem, zawodnikiem MMA. Ma wszechstronne pasje i jest konsekwentny w dążeniu do celu. W marcu wystartuje w Mistrzostwach Europy Karate Kyokushin Dojo Kamakura. Specjalnie dla was rozmawialiśmy z Kamilem Bazelakiem
fit.pl
2011-03-03 00:00
Udostępnij
Kamil Bazelak - sportowiec z sercem do walki
bazelakJesteś kulturystą, strongmanem, zawodnikiem MMA. Uprawiasz boks, karate, wrestling. Odnosisz sukcesy. Skąd się wzięło u ciebie zamiłowanie do sportu?

Odkąd sięgam pamięcią przez cały czas sport był obecny w moim życiu. Było tak poniekąd, dzięki mojemu ojcu, który był zawodowym żołnierzem i służył w elitarnej jednostce wojskowej. On mnie odpowiednio ukierunkował. Wszystko zaczęło się od piłki ręcznej, potem było karate, boks i strongman. Od 2010 roku zaczęła się również moja przygoda z wrestlingiem,a konkretnie z organizacją TBW. W zawodowych zapasach stoczyłem trzy zwycięskie walki. Ostatnia wygrana to Triple Match przeciwko dwóm zapaśnikom z USA i Niemiec, którymi byli Darksoul i Karsten Beck. W tym samym roku podpisałem również kontrakt zawodowy na występy w formule MMA z federacją KSW.

Startowałeś w zawodach strongman, gdzie rywalizowałeś z najsilniejszymi ludźmi. Jak długo musiałeś trenować do tych zawodów i jak wyglądał twój trening?

Swoją przygodę z siłownią rozpocząłem w 2000 roku, a pierwszy raz w zawodach strongman wystartowałem w 2004 roku. W okresie przygotowawczym mój trening opierał się głównie na trójboju siłowym czyli przysiad, martwy ciąg, wyciskanie. Robiłem oczywiście też inne ćwiczenia, ale traktowałem je uzupełniająco. Oprócz tego dochodził również trening na sprzęcie strongman.

Walczyłeś w galach wrestlingowych, jak wspominasz swoje występy?

Wrestling wbrew pozorom to bardzo ciężki kawałek chleba. Jest to sport bardzo kontuzjogenny, wymagający dużej odporności na ból. Wiadomo, że niektóre akcje są markowane, jednakże nie dotyczy to rzutów typu suplex czy powerslum. Stoczyłem kilka walk w polskim wrestlingu, jednakże jak dotychczas nie musiałem żadnych akcji udawać, a pierwszy mój pojedynek z Augustem przerodził się w zwykłą klubowa bójkę, gdyż walka przeniosła się poza ring i toczona była wśród publiczności. Po tej walce August wycofał się z rywalizacji sportowej we wrestlingu.

Trenujesz kulturystykę, wyciskasz sztangę leżąc, robisz przysiad ze sztangą. Czy masz jakieś ulubione ćwiczenia siłowe oprócz tych wspomnianych i czym się kierujesz przy wyborze konkretnych ćwiczeń?

Lubię wszystkie ćwiczenia, w szczególności zaś te, które pozwalają pracować nad mięśniami nóg. W chwili obecnej swój trening siłowy ustawiłem pod kątem sportów walki, więc koncentruję się bardziej na treningu obwodowym niż stricte siłowym.

Obecnie walczysz w formule MMA. Dlaczego zdecydowałeś się na zajęcie się  tym sportem i jakie są twoje uwagi na temat polskiego MMA?

Pierwsza walka w formule MMA dopiero przede mną. Czekam na zielone światło od KSW na swój debiut w tej federacji, wcześniej jednak, bo już w kwietniu zamierzam powalczyć zagranicą. Co się tyczy polskiego MMA, to uważam, iż stoi ono na wysokim poziomie, a dużo dobrego dla tej dyscypliny sportu zrobiło KSW popularyzując mieszane sztuki walki w ogólnopolskiej telewizji o dużym zasięgu medialnym.

[-------]

Jak długo przygotowujesz się do walki i na czym polegają twoje przygotowania?bazelak2

W chwili obecnej są to głównie treningi kondycyjne i szybkościowe, a więc codzienne bieganie stałym tempem, co powoduje wzrost wytrzymałości tlenowej. Ponadto dochodzi trening beztlenowy polegający na kilku lub kilkunastosekundowych zrywach, zmianach tempa wykonywanych ćwiczeń.

Jaką stosujesz dietę przed udziałem w zawodach MMA i czym się ona rożni od tej, która stosujesz startując w zawodach strongman?

Obecnie cały czas jestem na diecie. Zostałem ichtiwegeterianinem. Jem tylko ryby, warzywa, owoce i nabiał, także dzięki temu w okresie przedstartowym nic nie muszę zmieniać.

Co według ciebie jest najważniejsze, by odnosić sukcesy w MMA?

Kondycja, szybkość, serce do walki i technika…

 Mówisz o sobie, że jesteś wojownikiem, masz serce do walki i walczysz do końca. Twoja droga sportowa to bez wątpienia dowód na to. A jakie cechy charakteru są dla ciebie ważne na co dzień?

Na co dzień najważniejsze jest dla mnie odpowiednie zaangażowania mentalne, systematyczność i poświęcenie. Ale i tak na końcu jest Bóg, w którego ręce składam swój los i całe życie.

W jakich zawodach będziesz startował w przyszłości?

Ostatnio wziąłem udział w walce pokazowej boksu zawodowego w Częstochowie, gdzie zmierzyłem się z brązowym medalistą Mistrzostw Świata w boksie Marcinem Siwym. Najbliższe plany to Mistrzostwa Europy Karate Kyokushin Dojo Kamakura w marcu. W kwietniu natomiast mam debiutancką walkę zawodową w MMA poza granicami naszego kraju. W czerwcu mam zakontraktowaną 4 rundową walkę w boksie zawodowym, tym razem liczyć się ona będzie do bilansu walk. Co do debiutu w KSW, to cały czas czekam na jakieś bliższe informacje od swojej federacji.

Wyzwałeś Mariusza Pudzianowskiego na pojedynek, ale on na razie nie chce się z tobą walczyć. Wiesz może dlaczego?

Przypuszczam, że jest kilka powodów, które się na to nakładają. Po pierwsze Mariusz Pudzianowski doskonale pamięta fakt, iż w przeszłości dwukrotnie ustępował mi pola na „ulicy” w związku z czym ma zapewne jakiś uraz psychiczny. Ponadto boi się zaryzykować otwartej walki ze mną na zawodowej gali mieszanych sztuk walki. Dlaczego? Otóż, dlatego, iż ma zbyt wiele do stracenia. W przypadku przegranej byłby skończony jako zawodnik MMA, a jemu przecież chodzi tylko i wyłącznie o zarabianie pieniędzy, a taka ewentualna przegrana odcięłaby go od tego źródełka. Jego walki nie mają charakteru sportowego, lecz wymiar tylko i wyłącznie medialny. Cokolwiek by nie robił ( tańczy, śpiewa) zawsze cieszy się to żywym zainteresowaniem publiczności co przekłada się później na rankingi oglądalności. A kto chciałby go oglądać po takiej porażce na swoim własnym podwórku? Zainteresowanie jego osobą by spadło i zmalałyby jego zarobki. Nie miałby szans na większe gaże w MMA. A to jest człowiek, który na wszystko patrzy przez pryzmat pieniędzy, które są dla niego jedyną wartością. Wszystko inne nie ma żadnego znaczenia. Dlatego boi się zaryzykować walkę ze mną, gdyż obawia się przegranej i daleko idących za tym konsekwencji.

Co lubisz robić wolnych chwilach?

W wolnych chwilach sporo czytam, chodzę do kina, czasami do teatru. Niedzielę zaś całkowicie poświęcam Bogu – czyli idę Kościoła potem dobry obiad z rodziną, spacer z psami.

Rozmawiał: Robert Monik

www.fit.pl