Tak przynajmniej twierdzi Marcin Mroczek, który dostaje niezły wycisk od Edyty Herbuś, swojej partnerki w programie „Taniec z Gwiazdami”.
fit.pl
2006-09-26 00:00
Udostępnij
Taniec lepszy od siłowni
Tak przynajmniej twierdzi Marcin Mroczek, który dostaje niezły wycisk od Edyty Herbuś, swojej partnerki w programie „Taniec z Gwiazdami”. Dzięki intensywnemu treningowi Marcin chudnie, mimo że zajada się specjałami z chińskiej restauracji.

Edyta Herbuś, narzuciła Marcinowi prawdziwy, treningowy reżim. Ćwiczą po 4-6 godzin dziennie, a Marcin słucha ponoć każdego, nawet najmniejszego rozkazu swojej partnerki. To zresztą nie jest dziwne, bo w końcu to Edyta lepiej tańczy ma nauczyć go tańczyć. Na razie wspólne występy idą im całkiem nieźle, więc chyba ta metoda przynosi skutek.

Jak pisze „Super Express”, Marcin jest szefem tylko w kwestiach dotyczących jedzenia. - Na sali rządzi Edytka, ale przy jedzeniu ja jestem szefem. Ona jedzenie traktuje jak karę.

Marcin zajmuje się więc zamawianiem jedzenia, a Edyta dba o to by szybko spalić kalorie. - To lepsze od siłowni – mówi Marcin, przyznając, że dzięki intensywnemu treningowi schudł.

www.fit.pl