Stare porzekadło głosi: „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Niektórzy zapaleńcy fitnessu tak sobie pościelili, że w wyniku treningu nabawili się kontuzji. Czy taki incydent oznacza jednak koniec sportu? Nie 
fit.pl
2014-09-02 00:00
Udostępnij
Opieka nad klientem po kontuzji w Twoim klubie


Bardzo często jest to punkt zwrotny w aktywności fizycznej i pozwala otworzyć oczy na prawdziwy majstersztyk treningowy. Okazuje się również, że sam klub fitness może wyjść naprzeciw klientowi po kontuzji i zaoferować mu wiele rozwiązań, które często wyjdą korzystniej cenowo niż wizyty w prywatnych gabinetach rehabilitacji pourazowej.

Przyczyny kontuzji Twojego klienta

Rozważając kwestię dysfunkcji ruchowych można je podzielić według częstotliwości występowania. Wbrew pozorom patologie – ciężkie zaburzenia funkcjonowania organizmu oraz poważne kontuzje, w tym wypadki samochodowe, nie stanowią większości dysfunkcji, z którymi przyjdą do klubu zainteresowani klienci, chcąc poprawić stan swojego zdrowia. Wymienione powyżej kategorie to jedynie 2 proc. przypadków. Pozostałe 98 proc. stanowią naciągnięcia spowodowane niedostatecznym zakresem ruchu oraz błędy otwartego obwodu – niewłaściwa pozycja w trakcie ruchu. Z powyższej treści wynika więc, że główną rolę w odniesieniu kontuzji odgrywa siedzący tryb życia, doprowadzający do przykurczów mięśni, jak również brak specjalistycznej wiedzy niezbędnej do przeprowadzenia bezpiecznego treningu. Znalazłoby się jeszcze trochę miejsca na bagatelizowanie roli trenera personalnego, bo „wszystko jest w internecie”.

Klub fitness na pomoc kontuzjowanemu

Niezależnie od tego gdzie i kiedy w przeszłości wystąpił uraz, zadaniem kadry klubu fitness jest jego zaleczenie lub chociażby zmniejszenie dolegliwości bólowej klienta. Potrzebne będzie do tego kilka aspektów: zasoby ludzkie i zaplecze klubu w postaci narzędzi i miejsca do pracy. W tym momencie mamy do czynienia z dwoma problemami i są to niestety zasoby ludzkie i zaplecze klubu.

Z naszych obserwacji wynika, że trener personalny posiada często znikomą wiedzę na temat prawidłowej techniki wykonywanych ćwiczeń – pytanie dotyczące różnicy aktywacji mięśni w obrębie stawu barkowego przy zmianie podchwytu na nachwyt często spotyka się z głuchym milczeniem. Często trener potrafi trenować z nienaganną techniką swoje ciało, nie umie jednak wyłapać błędów – nawet tych rażących – u podopiecznych. Naszym zdaniem podwalinami zawodu trenera personalnego jest wiedza z dziedziny fizjoterapii oraz dietetyki i suplementacji, i to właśnie na tych aspektach powinno się oprzeć edukację na uczelniach wyższych oraz w placówkach kształcących przyszłych trenerów. Nie znaczy to, że każdy trener powinien specjalizować się tylko i wyłącznie w treningach korygujących postawę, jednak podstawy tej wiedzy powinny być znane i wplatane w sesje treningowe podopiecznych, tak aby byli oni poddawani jednocześnie i rehabilitacji, i prehabilitacji, w międzyczasie osiągając cel zamierzony przez siebie – poprawę sylwetki pod kątem budowania mięśni lub spalania tłuszczu. W niektórych klubach być może uda się określić specjalizację trenera w postaci czytelnych opisów członków kadry. Hasła typu „specjalista w odchudzaniu i nabywaniu masy mięśniowej”, „jego mocną stroną jest korekcja wad postawy” mogą być pomocnym narzędziem sprzedażowym, jak również sposobem na to, aby każdy trener działał w klubie zgodnie ze swoją specjalizacją i pracował w obszarze, w którym czuje się mistrzem. Niemniej jednak przebycie różnorakich szkoleń z zakresu treningu funkcjonalnego, rehabilitacji pourazowej lub też obszerne szkolenia z dietetyki i suplementacji są podstawą do osiągnięcia sukcesu.



Wielokrotnie problem tkwi także w zapleczu klubowym. Do tej pory widuje się wiele klubów, gdzie w dalszym ciągu brakuje miejsca oraz sprzętu niezbędnego do przeprowadzenia treningu z osobą, której sprawność podstawowa pozostawia wiele do życzenia. Strefa cardio, maszyn oraz wolnych ciężarów to do tej pory lwia część klubów fitness, a przecież wygospodarowanie chociażby 20–30 mkw. i zakup podstawowych akcesoriów nie powinien stanowić problemu. Właściciel musi zdać sobie sprawę z tego, że target klubu zmienił się dawno temu i uczęszczają do niego głównie osoby, które do tej pory były nieaktywne fizycznie, a teraz wraz z modą na bycie „fit” zdecydowały się poruszać dla zdrowia. U zastałej osoby z błędnymi wzorcami ruchu oraz przykurczami trening na maszynach i wolnych ciężarach zdecydowanie nie należy do bezpiecznych i zdrowych. Inwestycja w strefę funkcjonalną z pewnością się opłaci. Trzeba tylko klientowi powiedzieć, do czego służy i jak ją wykorzystać, a od tego jest przecież wykwalifikowany trener personalny.

Reorganizacja klubu dla potrzeb kontuzjowanego klienta

W tym miejscu trzeba powiedzieć, że pod pojęciem „kontuzjowany klient” rozumiemy każdą osobę, która nie jest sprawna – ma przykurczone mięśnie, zmniejszony zakres ruchu w stawach, cierpi na dolegliwości bólowe. Obecnie spotyka się bardzo mało osób w pełni sprawnych fizycznie i są to zazwyczaj ci, którzy od dziecka prowadzą rekreacyjną aktywność fizyczną. Za pomocą niewielkiego nakładu środków można w bardzo prosty sposób zamienić klub fitness w miejsce bardziej przyjazne osobom, które z reguły wstydzą się pójść do miejsca, kojarzącego im się z samymi atrakcyjnymi, sprawnymi osobami.

Zajęcia grupowe „foam rolling”

Wałki piankowe stanowią dość tani gadżet, z którym możemy przeprowadzić bardzo ciekawe zajęcia z automasażu. W wyniku złej postawy w trakcie dnia pewne grupy mięśniowe przejmują pracę mięśni nieaktywnych i w ten sposób buntują się, powodując dolegliwości znane jako „punkty spustowe”. Te bolące fragmenty mięśni to między innymi nadaktywność aparatów Golgiego. Na nasze szczęście tę aktywność można zniwelować poprzez ucisk wałkiem piankowym – jeśli wiemy, jak to zrobić. Wykwalifikowany trener/instruktor jest w stanie poprowadzić zajęcia z masażu dla grupy 8–12 osób w pełni kontrolując ich pracę.

Strefa funkcjonalna/salka rehabilitacyjna

Zainwestowanie kilku metrów kwadratowych w strefę przeznaczoną do wykonania testów funkcjonalnych, które ukazują wady postawy, jest świetnym pomysłem. Pomieszczenie to nie służy jednak tylko i wyłącznie wykonywaniu testów. Jest to także idealna odizolowana strefa do pracy z klientem początkującym, który na otwartej przestrzeni klubu czułby się nieswojo z raczkującą techniką wykonywania ćwiczeń. Jeżeli klub nie chce inwestować w taką strefę, może również nawiązać współpracę barterową z prywatnym rehabilitantem – klienci klubu uzyskują 15 proc. rabatu na usługi terapeuty i odwrotnie.

Praca z trenerem – narzędzia do oceny sylwetki

Być może wyda się to banalne, ale jedynym potrzebnym narzędziem służącym do oceny sylwetki jest nasze własne ciało. Testy funkcjonalne mogą pokazać wiele zaburzeń funkcjonowania taśm mięśniowych i motoryki ciała. Prawidłowo przeprowadzony trening powinna rozpoczynać ocena – na etapie motoryczności podstawowej (stabilność, mobilność, koordynacja) lub testy specjalistyczne, jak siła, dynamika, wytrzymałość i inne.

Wykwalifikowany trener powinien umieć ocenić błędne wzorce ruchowe oraz przykurczone grupy mięśniowe odpowiadające za złą aktywację mięśni i odpowiednio im przeciwdziałać. W wielu klubach widujemy strefy treningu funkcjonalnego, jednak na ogół świecą one pustkami. Winę za to ponoszą klienci, którzy często myślą, że dolegliwości bólowe mięśni i stawów leczy jedynie chirurg na stole operacyjnym, a z drugiej strony trenerzy, którzy nie wiedzą, jak z tej strefy korzystać. W kanonie mody na „bycie fit” klub powinien nie tylko udostępniać miejsce do wypracowania wymarzonej sylwetki. Ma również obowiązek poinformowania klubowicza o tym, jakie niemiłe konsekwencje może mieć trenowanie na własną rękę. Już niewielka korekta ćwiczeń może wpłynąć pozytywnie nie tylko na naszą sylwetkę, ale również uchronić nas przed przykrymi konsekwencjami kontuzji.

Jakub Mauricz, Agata Korzemiacka, mauricz.com

---

Jakub Mauricz – trener, dietetyk, masażysta, rehabilitant, szkoleniowiec, dydaktyk i konsultant. W latach 2008–2010 zastępca redaktora naczelnego „Muscular Development”. Autor wielu artykułów naukowych i popularnonaukowych publikowanych w kwartalnikach medycznych, magazynach fitnessowych i lifestylowych. Konsultant naukowy publikacji „Nowoczesny trening siłowy” wydawnictwa Galaktyka. Współpracował z olimpijczykiem Mateuszem Sawrymowiczem w toku przygotowań do igrzysk olimpijskich w 2012 roku w Londynie. Na co dzień współpracuje m.in. z: mistrzem KSW Michałem Materlą, bokserem zawodowym Izuagbe Ugonohem, mistrzem świata w grapplingu Grzegorzem „Yamabushi” Klocem, mistrzem Polski NAC Marcinem Przyszlakiem, drużyną footballu amerykańskiego Cougars Szczecin. Specjalista do spraw dietetyki i suplementacji oraz przygotowania kondycyjnego w sportach szybkościowo-siłowych. Właściciel centrum dydaktyczno-treningowego MAURICZ.COM oferującego szkolenia, współpracę ze sportowcami zawodowymi, treningi personalne. Szkoleniowiec IFAA Polska.

Agata Korzemiacka – elektroradiolog, trener personalny, menedżerka i członek kadry szkoleniowej Mauricz.com oraz była tancerka baletu klasycznego. Swoje doświadczenie i pasję kieruje w stronę traumatologii układu ruchu oraz ukrytych wad postawy. Propagatorka koncepcji treningu funkcjonalnego oraz zdrowego stylu życia. Mówi, że okazja na trening znajdzie się zawsze i wszędzie, trzeba mieć jedynie chęci do pracy. Plac zabaw, park, schody – to wszystko niejednokrotnie posłużyło jej oraz jej podopiecznym za narzędzia treningowe.

Jakub Mauricz, mauricz.com

artykuł ukazał się w magazynie branżowym bodyLIFE

www.fit.pl