fit.pl
2007-10-01 00:00
Udostępnij
Sebastian Piątek: trener to artysta
Już za kilka dni w Warszawie rozpocznie się pierwsza w Polsce konwencja International Fitness & Aerobic Academy? Co ciekawego nam zaprezentujecie? Czym zaskoczycie uczestników?

- Co do konwencji można powiedzieć, że stoi za nią ogromna praca wielu osób. Wspólnie z Doro Giera i Pawłem Oraczem wspieramy centralę IFAA w wejściu na polski rynek. Zaprosiliśmy na naszą konwencję najlepszych, sprawdzonych prezenterów z zagranicy: Lionela Obringera i Pera Markussena. Lionel w trakcie naszej ostatniej rozmowy w Haidelbergu podkreślił, że jest bardzo ciekaw polskiej publiczności, bo wiele dobrego o nas słyszał! Per natomiast jest po prostu niesamowity. To trzeba zobaczyć samemu.

Na 1st International IFAA Convention odbędzie się IFAA Dance Casting 2007. Szansa, jaka staje przed uczestnikami konwencji jest niepowtarzalna. Zwycięzca castingu otrzyma szkolenie w IFAA i będzie mógł wystąpić u mnie w Berlinie na Best of IFAA 2009. Tutaj publiczność jest niesamowita!

Wielu trenerów z Niemiec również planuje wykorzystać tą szansę i pojawić się na naszej konwencji. Będzie zatem "międzynarodowo" - nie tylko na scenie, ale również na parkiecie.

Jak znalazłeś się w IFAA?

- W roku 2003 wziąłem udział w szkoleniu prowadzonym przez Dimitrisa Koutrasa i Christiane Reitera o nazwie Aerobic Master Trainer. Jest to najwyższy z poziomów szkoleń, jaki mamy w IFAA. Podchodząc do egzaminu wiedziałem, że jeden, najlepszy uczestnik szkolenia będzie miał możliwość stanąć na scenie międzynarodowego kongresu w Heidelbergu. Nie sądziłem jednak, że to właśnie ja okażę się zwyciezcą. Otaczała mnie wspaniała grupa ogromnie zdolnych ludzi z całej Europy. Niemcy, Czesi, Grecy no i ja z Polski. Ku mojemu zaskoczeniu jury wybrało mnie i trzy miesiące poźniej prowadziłem zajęcia na wspomnianym kongresie. Było wspaniale... Potem posypały się propozycje współpracy, rownież ze strony IFAA, z którą współpracuję owocnie do dnia dzisiejszego.

IFAA startuje w Polsce. Czego mogą spodziewać się po niej polscy instruktorzy? Czy szykujecie jakieś nowości? Chcecie w jakiś sposób odróżniać się od innych szkół? Jakie stawiacie sobie cele?

- IFAA w Polsce to spełnienie moich marzeń. Kiedy wyjechałem z kraju, byłem zaskoczony profesjonalizmem szkoleń, rozmiarem konwencji i podejściem ludzi do fitnessu na Zachodzie. To całkowicie mnie ujęło. Wraz z konwencją w Warszawie rozpocznie się seria szkoleń, będących odzwierciedleniem szkoleń, jakie IFAA od ponad 20 lat prowadzi w krajach zachodnich. Ich cechy to profesjonalizm, fachowe podejście do tematu i osób, ktore pragną zostać trenerami fitness. Seria szkoleń Licencji A i B, Pilates, BallooningBall i Flexibar. Z początku w Warszawie i Krakowie. Jestem przekonany, że nasi podopieczni będą zadowoleni z wiedzy, jaką im przekażemy.

Jesteś instruktorem fitness w Polsce i zagranicą, miałeś okazję zobaczyć, jak wygląda szkolenie instruktorów w wielu krajach. Czy namawiałbyś polskich instruktorów do wyjazdu za granicę?

- Dobrym instruktorem można zostać w każdym kraju, w którym prowadzone są szkolenia, pokazujące drogę, jaką należy iść, aby osiągnąć ten cel. Szkolenia prowadzone w Niemczech różnią się od tych w Polsce. Przede waszystkim podejście do klienta i rzetelność przekazywanej wiedzy są inne. Myślę, że to jest właściwa droga - odwiedzać jak najwięcej szkoleń i czerpać z nich to, co najlepsze wedlug nas samych. Ja tak zrobiłem.

Widziałeś jak wygląda fitness w różnych krajach - jak wygląda na ich tle polski fitness? Jest lepiej, gorzej?

- Wydaje mi sie, że polski fitness nie stoi już na tak wysokim poziomie, jak przed laty. Dlaczego nadal słyszy się, gdy ktoś idzie do klubu fitness na przykład: "O mój Boże, ty to musisz mieć kondycję!"? Fitness na Zachodzie jest dla wszystkich! Na moich zajęciach grupy nie są mniejsze niż 30 osób, a czasami nawet 60. Wielu, wielu mężczyzn. Przedział wiekowy od 18 do 60, a nawet więcej. Na Zachodzie ćwiczy prawie każdy. Wierzę, że nam się uda i będzie tak również w Polsce!

Bycie instruktorem fitness to dla ciebie zawód czy pasja?

- Pasja! Wydaje mi sie, że tej pracy nie należy wykonywać, nie widząc w tym swojego powołania. Trener to artysta, którego dziełem są jego zajęcia.

Z zawodu jesteś fizjoterapeutą. Czy wykorzystujesz to w codziennej pracy instruktora, trenera, czy dzięki temu jesteś lepszym instruktorem?

- Z pewnością. Chociaż wiem, że wiadomości zdobyte na szkoleniach IFAA wystarczają, aby móc pofesjonalnie poprowadzić zajęcia. Moja wiedza zdobyta w Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie i w Szwecji przydaje mi się przede wszystkim na szkoleniach trenerów. Zadawane są tam ciekawe pytania, na które staram się zawsze rzetelnie i fachowo odpowiedzieć.

Uczestnicy twoich zajęć mówią, że są one niesamowite, a ty jesteś wulkanem energii. Masz na to jakąś receptę? Jak wyglądają zajęcia prowadzone przez Ciebie? Jak motywujesz ludzi do ćwiczeń?

- To ciekawe. Zawsze wydawało mi sie, że to właśnie ja dostaję energię od ćwiczących na sali. To oni swoją obecnością dodają mi siły, sprawiają, że kocham to co robię... Po prostu wchodząc na scenę jestem całym sobą i daję z siebie wszystko...

Czy na konwencję warszawską szykujesz coś specjalnego?

- Tak, to zresztą już standard. Zawsze wydarza się coś nowego. Staram się nie powtarzać choreografii w tym samym kraju. W Warszawie chcę zaprezentować choreografię, jaką niedawno zaprezentowałem w Heidelbergu i Budapeszcie. Bardzo się tam podobała, więc mam nadzieję, że również u nas w Polsce zostanie gorąco przyjęta.

Rozmawiała: Iza Wróbel
www.fit.pl