otyłość brzuszna - groźniejsza niż Ci się wydaje!

Dodatkowe fałdki na brzuchu to dla nas utrapienie, które jednocześnie potrafi wyzwolić spore pokłady kreatywności. Maskujemy je na różne sposoby – od zakładania na siebie czarnych rzeczy po wyszczuplającą bieliznę. Tymczasem kamuflowanie ich nie pomoże w rozwiązaniu problemu, a ten może być znacznie większy niż nam się wydaje. Oponka na brzuchu to bowiem nie tylko komplikacja estetyczna, ale przede wszystkim zdrowotna
2018-04-05 00:00
Udostępnij
otyłość brzuszna - groźniejsza niż Ci się wydaje!

Niezdrowe odżywianie, siedzący tryb życia, a zamiast jakiejkolwiek aktywności fizycznej – kanapa i kolejne odcinki ulubionego serialu – tak można by scharakteryzować codzienność wielu z nas. Wszystko to sprzyja niestety otyłości. Dodatkowym czynnikiem powodującym przybieranie na wadze jest stres – również codzienny towarzysz znacznej części z nas. Nic więc dziwnego, że szacuje się, iż z nadwagą i otyłością zmaga się w Polsce ponad 60% mężczyzn i niemal połowa kobiet. Walka z nadmiarem kilogramów nie jest łatwa, zwłaszcza jeżeli w grę wchodzi otyłość brzuszna. Jej zauważalny objaw nazywamy żartobliwie oponką, ale tak naprawdę wcale nie powinno być nam do śmiechu. Dlaczego?

Otyłość brzuszna to nie tylko za duży brzuszek


Otyłość brzuszna, zwana inaczej trzewną lub centralną, to nagromadzenie się tłuszczu głównie w – jak sama nazwa wskazuje – okolicach brzucha. Na tę przypadłość cierpią w większości mężczyźni, ale to nie oznacza, że tkanka tłuszczowa w tym miejscu nie odkłada się również kobietom. – Aby sprawdzić, czy ten problem dotyczy nas, nie należy posługiwać się wskaźnikiem BMI, gdyż ten jest tutaj zawodny. „Zdiagnozować się” możemy jednak jeszcze prościej – wystarczy centymetr krawiecki. Jeżeli obwód wokół talii kobiety mieści się w granicach 80-87,9 cm, mamy do czynienia z nadwagą, a kiedy przekracza 88 cm – już z otyłością brzuszną. W przypadku mężczyzn normy te są nieco wyższe – nadwagę zwiastuje u nich wynik 94-101,9 cm, a otyłość brzuszną – powyżej 102 cm – mówi dr n. med. Patrycja Wachowska-Kelly ze Szpitala Medicover.

Przyczyną nadwagi czy otyłości jest najczęściej niezdrowy styl życia. To, że nadmiar kilogramów objawia się nie tylko lekko wystającym brzuszkiem, a sporych rozmiarów oponką, zwykle wiąże się jednak także z poważniejszą dolegliwością, jaką może być nieprawidłowa gospodarka hormonalna. – U kobiet za ten problem odpowiadają głównie hormony płciowe – estrogen i progesteron. Pełnią one w organizmie cały szereg funkcji, a jedną z nich jest dbanie o prawidłowy rozkład tkanki tłuszczowej. Gdy ich stężenie zostaje zachwiane, np. z powodu menopauzy, powstaje tak zwana oponka – podsumowuje dr n. med. Patrycja Wachowska-Kelly ze Szpitala Medicover.
 

U mężczyzn głównym hormonem jest testosteron, natomiast u obojga płci o oponce może decydować niski poziom hormonu wzrostu, wysoki poziom insuliny czy kortyzolu. Należy też pamiętać, że niektóre z chorób tarczycy powodują spowolnienie przemiany materii, które obniża tempo spalania tkanki tłuszczowej w trakcie odchudzania lub intensywnych ćwiczeń fizycznych – dodaje. Sposób radzenia sobie z otyłością, w tym z oponką na brzuchu, jest wiele, a to, który najbardziej nam pomoże, najlepiej skonsultować z lekarzem.

Brzuch z balonem

Chcąc uporać się z otyłością brzuszną trzeba przede wszystkim rozpocząć walkę z nadmiarem kilogramów. Dla powrotu do prawidłowej masy ciała kluczowe jest prowadzenie zdrowego stylu życia, w tym wprowadzenie pewnych zasad dotyczących sposobu odżywiania. To dla osób otyłych potrafi być prawdziwym wyzwaniem – bardzo często mają one ogromny problem ze zmniejszeniem ilości spożywanego jedzenia oraz wprowadzeniem regularnych pór posiłków. Kiedy organizm przez lata był przyzwyczajony do tego, że dostarcza mu się dużych porcji, to zmniejszenie ich jest procesem bardzo trudnym. Do tego samodzielne próby stosowania różnych diet często kończą się niepowodzeniem, a nawet efektem jo-jo i coraz bardziej narastającą frustracją. Dlatego lekarze zwracają uwagę na to, że otyłość należy traktować jak chorobę, a więc ją leczyć.

Metod jest tutaj kilka, a jedną z najczęściej stosowanych i zarazem najmniej inwazyjnych jest umieszczenie w żołądku balonu Orbera. Sprawia on, iż szybciej odczuwa się sytość, a więc łatwiej jest jeść mniej i powstrzymać się przed dokładkami. W jaki sposób taki balon się zakłada? – Najpierw przez usta pacjenta wprowadzamy pusty silikonowy balon, a później napełniamy go solą fizjologiczną. Procedura ta trwa kilkanaście minut i przeprowadzana jest w znieczuleniu – opowiada dr n. med. Patrycja Wachowska-Kelly ze Szpitala Medicover. – Balon pozostaje w żołądku pacjenta nawet przez sześć miesięcy, a czas ten zależy przede wszystkim od postępów w leczeniu nadmiernych kilogramów– dodaje. Warto przygotować się na to, że pierwsze dni po umieszczeniu balonu w żołądku mogą być nieprzyjemne – niektórzy skarżą się wówczas na nudności, wymioty, dyskomfort w nadbrzuszu i wzdęcia. Dolegliwości te jednak szybko ustają i wówczas można już funkcjonować zupełnie normalnie, nie ma nawet przeciwskazań do uprawiania aktywności fizycznej, a wręcz przeciwnie – jest ona zalecana. Trzeba natomiast pamiętać, aby nie spożywać alkoholu, słodyczy ani posiłków w zbyt dużych ilościach. – Balon Orbera pozwala „zrzucić” nawet 10-15 kilogramów w ciągu pół roku. Bardzo dużo zależy jednak od pacjenta, który musi stosować określoną dietę oraz pamiętać o aktywności fizycznej. Sam balon nie sprawi, że kilogramy znikną, on pozwala na to, aby przyzwyczaić organizm do nowego sposobu odżywiania i funkcjonowania. Jeśli ktoś weźmie sobie do serca nowe zasady stylu życia i będzie się do nich stosować również po usunięciu balonu, ma szanse na powrót do zdrowia i świetnej formy – podsumowuje Patrycja Wachowska-Kelly ze Szpitala Medicover.

Zdążyć przed powikłaniami

Dlaczego tak ważne jest, by zamiast tylko maskować niechciane fałdki podjąć walkę z otyłością brzuszną? – Warto podkreślić, że oponka na brzuchu to tylko zewnętrzny objaw dolegliwości, która może powodować szereg zdrowotnych komplikacji. Tłuszcz gromadzi się bowiem zarówno pod skórą, jak i na znajdujących się w tej okolicy narządach wewnętrznych, między innymi sercu, wątrobie czy trzustce. Stłuszczenie pogarsza ich funkcjonowanie, a do tego zwiększa ryzyko zachorowania na choroby nowotworowe i miażdżycę co w konsekwencji może doprowadzić do zawału serca lub udaru mózgu – informuje dr n. med. Patrycja Wachowska-Kelly. Nadmiar wolnych kwasów tłuszczowych, które odkładają się w okolicy brzucha, może także doprowadzić do nadciśnienia tętniczego. Specjaliści zwracają również uwagę na to, że otyłości brzusznej często towarzyszy cukrzyca typu 2. Z kolei komórki, które z glukozy pobierają niezbędne do życia składniki, mogą jej nie otrzymać, więc organizm produkuje jeszcze więcej insuliny. Natomiast trzustka, która jest pokryta coraz większą ilością tłuszczu, nie może poradzić sobie z dodatkową produkcją, więc cukier pozostaje we krwi i nie jest przekazywany do komórek.
Otyłość to nie tylko problem estetyczny, ale również zdrowotny, dlatego trzeba podjąć z nią walkę przede wszystkim poprzez zdrowszy styl życia. Warto także porozmawiać ze swoim lekarzem na temat dodatkowych metod wspierających pozbywanie się zbędnych kilogramów.