Co różni nas – sportowców amatorów od zawodowców? Sportowiec amator nie może poświęcić całego swojego życia na doskonalenie umiejętności i sprawności fizycznej. Wielu z nas ma rodzinę, której należy poświęcić odpowiednio dużą ilość czasu, pracę, która pochłania większą część dziennej aktywności ludzkiej itp.
fit.pl
2010-03-24 00:00
Udostępnij
Trening mentalny
Wniosek nasuwa się jeden – sport może być jedynie subtelnym dodatkiem do całości zajęć, wykonywanych w ciągu dnia. Jednak czy dlatego, że stanowi on jedynie formę rekreacji i samorealizacji, mamy poświęcać mu mniej należytej uwagi? Otóż nie.

Już na szczeblu amatorskim, w trakcie treningu jak i zawodów, należy nauczyć się radzenia sobie ze stresem oraz zachowywania tzw. „zimnej głowy”. Gdy po ciężkim dniu w pracy chcemy wykonać zaplanowany trening, będąc w stresie, z głową wypełnioną przemyśleniami, związanymi z mijającym dniem nie skoncentrujemy się na nim w dostatecznym stopniu, trening będzie dla nas uciążliwy a nasza sprawność psychoruchowa będzie obniżona. Co więc może każdy z nas zrobić, by uniknąć wyżej opisanej sytuacji? Najłatwiejszym rozwiązaniem jest zamiana podejścia do wykonywanych ćwiczeń. Zamiast powiedzieć: „muszę”, można powiedzieć: „mogę”, „chcę”, można powiedzieć, że trening stanowi dla nas nagrodę za dobrze spełnione obowiązki dnia codziennego. Sport, który nie prowadzi do zarabiania pieniędzy oraz zdobywania sławy, powinien sprawiać zawodnikowi radość, dlatego należy dążyć do sytuacji, by sama myśl o treningu wywoływała uśmiech na twarzy.

Kolejnym aspektem, związanym z treningiem mentalnym, są naturalne przeciwności losu, które będą kolidować z planami treningowymi. Choroba dziecka, wizyta rodziny, ponadplanowe godziny w pracy to tylko niektóre z czynników, które mogą zmusić nas do zrezygnowania z treningu. Przestrzec trzeba jednak przed zbyt szybką chęcią nadrobienia zaległości. Jeśli w jeden dzień wykonasz dwie jednostki treningowe możesz jedynie doprowadzić do zbytniego zmęczenia organizmu. Z takimi sytuacjami także należy umieć sobie radzić. Potraktuj taki przypadek jako przeszkodę na trasie, niekorzystne warunki atmosferyczne i konsekwentnie dąż do wykonania swojego zadania. Jeśli w życiu codziennym nauczysz się pokonywać przeciwności za pomocą silnej psychiki, uda Ci się to także w czasie treningu i zawodów.

Ostatnim zagadnieniem, jakie poruszę, to stawianie sobie poprzeczki w dążeniu do celu. Jeśli cel, który sobie wyznaczyłeś, będzie dla Ciebie nieosiągalny, może to doprowadzić do utraty wiary we własne możliwości. Radziłbym, by cele, jakie w czasie treningu zostaną wyznaczone, dobierać w myśl zasady „krok po kroku”. Jeśli chcesz uzyskać czas oscylujący w granicach 30 minut w biegu na 10 km, najpierw przebiegnij ten dystans w 45 minut, by co miesiąc skracać czas biegu o 2 minuty. Gdy marzysz o podniesieniu sztangi ważącej 200 kilo, nie porywaj się „z motyką na słońce”. Zacznij od 100 kilo i systematycznie zwiększaj obciążenie. Odpowiednie rozłożenie realizacji celu w czasie gwarantuje jego wykonanie, co zapewni Ci komfort psychiczny, gdyż będziesz trenował ze świadomością, że twój trening przynosi owoce oraz to, że twoja praca, włożona w osiągnięcie danego rezultatu, nie poszła na marne.

Szymon Jankowski

www.fit.pl