23 lutego 2014 Michał Juraszczyk wywalczył tytuł FitPrezentera 2014, w finale pokonując Katarzynę Piekarz i Krzysztofa Sojkę. Redakcji Fit.pl opowiedział o przygotowaniach do konkursu oraz swojej przygodzie z fitnessem
fit.pl
2014-02-26 00:00
Udostępnij
Michał Juraszczyk – FitPrezenter 2014
Kiedy wysyłałeś zgłoszenie na konkurs miałeś nadzieję, że zdobędziesz tytuł?

Postanowiłem spróbować swoich sił w konkursie. Pomyślałem, że być może uda się dostać do finału, a jeśli nie to trudno, spróbuję następnym razem. Jestem zdania, że trzeba brać udział w tego typu konkursach, trzeba wysyłać swoje zgłoszenia.

A kto cię namówił na wzięcie udziału w konkursie?

Wiem, że jeśli instruktor chce zostać prezenterem, to musi nabierać doświadczenia, chociażby poprzez udział w takich konkursach. Trzeba wyszukiwać takich konkursów, starać się występować w nich, bo dzięki temu nabiera się doświadczenie.

juraszczyk1

W zeszłym roku też brałeś udział w konkursie, również byłeś w finale. Czy tamten występ dodał Ci pewności siebie, bo podczas występu widać było duży postęp?

Oczywiście, przede wszystkim nauczyłem się poruszać po tak dużej scenie, obyłem się z nią. Zeszłoroczny występ nauczył mnie także jak nawiązywać kontakt z ćwiczącymi. To są bardzo istotne elementy pracy instruktora fitness.

Na scenie widać było, że jesteś bardzo ekspresyjny i wcale nie było widać po tobie tremy. Nie uwierzę, że się nie denerwowałeś.

Oczywiście, że się denerwowałem. Najgorzej zawsze jest wyjść, zrobić dwa pierwsze kroki, a potem już jakoś idzie.

A jak wyglądało przygotowanie choreografii? Długo ją przygotowywałeś? Przećwiczyłeś ją w klubie przed konkursem?

Choreografię przygotowałem jakiś czas temu, a potem przećwiczyłem w klubie.

Brałeś udział w pierwszym dniu konwencji. Powiedz czy podejrzałeś innych prowadzących lekcje stepu i coś dodałeś do swojej choreografii?

Nie, już wcześniej miałem przygotowaną choreografię, metodykę i nie chciałem nic zmieniać. To, czego się uczę, biorąc udział w zajęciach innych prowadzących, to ich sposobu na nawiązywanie kontaktu z ćwiczącymi.

fitprezenter(1)

Porozmawialiśmy trochę o konkursie, a teraz odpowiedz mi na banalne pytanie: dlaczego akurat wybrałeś fitness?

Trudno mi powiedzieć dlaczego. To, że związałem się z fitnessem to trochę przypadek. Studiowałem wychowanie fizyczne na AWF-ie w Katowicach i tam właśnie zaczęła się moja przygoda z fitnessem. Najpierw zacząłem chodzić na zajęcia do klubów fitness, potem trafiłem na jedną z konwencji. Bardzo mi się to podobało. W pewnym momencie pomyślałem, że fajnie byłoby stanąć po drugiej stronie, jako prowadzący zajęcia.

Masz swojego fitnessowego guru?

Przede wszystkim Julio Papi. Uważam go za najlepszego prezentera, szkoleniowca.

Jesteś młodym instruktorem. Jeździsz na szkolenia, konwencje?

W miarę swoich możliwości staram się jeździć, brać udział w szkoleniach i konwencjach, aby znaleźć tam nowe pomysły, motywację do dalszej pracy.

fitprezenter

Jakie cechy powinien posiadać instruktor fitness, aby pociągnąć za sobą ludzi?

Przede wszystkim powinien czerpać przyjemność z tego, co robi, nie może bać się ludzi, powienin umieć nawiązać z nimi dobry kontakt.

Prowadzenie zajęć w klubie i na konwencji – da się to porównać?

Nie, to dwie odrębne sytuacje. W klubie jest kameralnie, jest mniejsza liczba osób. Na konwencji jest więcej ludzi, panuje zupełnie inna atmosfera. Ale lubię prowadzić zajęcia zarówno w klubie, jak i na konwencji.

Step to twoja ulubiona forma fitnessu? Czy odnajdujesz się też w innych formach?

Na chwilę obecną najlepiej czuję się na stepie, ale w przyszłości nie wykluczam pójścia w inne kierunki fitness.

Na koniec powiedz, co może ci dać tytuł FitPrezenter?

Nagroda to dalsze możliwości na rozwój. Może ktoś mnie zauważy, ktoś ze mną porozmawia, zaproponuje coś fajnego. Teraz nie umiem powiedzieć, co tytuł może mi dać. Czas pokaże. Na pewno będę chciał wykorzystać szansę w 100%.

Rozmawiała: Ola Załęska