Jak się NIE odkochać w partnerze? cz.2

Znamy już symptomy zbliżającego się wypalenia miłości (Jak się NIE odkochać w partnerze? cz.1) . Czas teraz skupić się na tych elementach, dzięki którym związek rośnie w siłę  
fit.pl
2013-05-15 00:00
Udostępnij
Jak się NIE odkochać w partnerze? cz.2
1. Wspólne zainteresowania

Choć to banalne, wspólne zainteresowania łączą na długo. Jeżeli nie macie wspólnych zainteresowań, a za to twój mąż czy partner ma swoje własne, niestety istnieje ryzyko, że wśród osób, które interesują się tym samym co on, znajdzie się "pokrewna dusza". Wspólne pasje łączą bowiem na poziomie emocjonalnym. Nie chodzi bynajmniej o to, abyście pracowali razem, jeździli razem i wszystko wykonywali razem, a o to byście regularnie robili we dwoje to, co sprawia wam frajdę np. wspólne wycieczki rowerowe, angażowanie się na rzecz lokalnych społeczności, granie w scrabble itd. Takie działania wzmacniają was jako związek.

2. Spędzanie razem czasu

Wspólne spędzanie czasu powinno być najważniejsze dla pary. Praca, sen, dojazdy – to już zabiera czasu, dlatego jeżeli jeszcze macie bogate życie poza waszą relacją, nie służy to angażowaniu się i stabilności związku. Jest to również mocno związane z czasem przeznaczanym na zainteresowania – jeżeli macie podobne poglądy i podobne zainteresowania, to możecie się realizować razem. Jeżeli jednak ty trzy razy w tygodniu chodzisz na jogę, spotykasz się z przyjaciółkami, odwiedzasz mamę (sama), chodzisz na salsę (sama), często zostajesz po godzinach w pracy, a on interesuje się sportem spędzając każde popołudnie na oglądaniu meczy (na żywo albo w tv), bądź na spotykaniu z kolegami – to po prostu zastanówcie się, po co w ogóle budować związek, skoro każde z was lepiej bawi się osobno.

3. Seksualność i atrakcyjność

Szukanie potwierdzenia własnej atrakcyjności poza związkiem, to balansowanie na granicy zdrady. Jeżeli nie czujesz się atrakcyjna i pociągająca dla swojego partnera (ani on nie wydaje się taki tobie), kolejny ważny filar waszego związku zaczyna się chwiać. Od niewinnego flirtu, do fantazji seksualnych o innym, a następnie zdrady – droga jest krótsza, niż ci się wydaje. Warto zatem dbać o gorącą atmosferę w sypialni, o to by być atrakcyjnym dla partnera, by podsycać romantyczność i namiętność cyklicznie, a nie jedynie raz do roku na rocznicę ślubu... Jeżeli zaś to ty masz problem ze swoją seksualnością (np. Nie czujesz się atrakcyjna po urodzeniu dziecka), nie obwiniaj za swoje złe samopoczucie partnera! Po pierwsze to ty jesteś odpowiedzialna za swój wygląd i swoje samopoczucie, i to ty masz władzę, i możliwości by je zmienić (jeżeli ci nie odpowiadają). A po drugie: nawet jeżeli nie podobasz się sobie, partner może nadal widzieć w tobie tą wspaniałą cudowną kobietę, w której się zakochał, a że ma ona kilka kilo więcej – nie ma dla niego znaczenia, dopóki jest równie wspaniała i czuła jak dawniej!

4. Kwestie charakteru i zachowań

Dystansowanie się od siebie jest często skutkiem nieakceptowania niektórych problematycznych zachowań drugiej osoby jak np. wybuchanie złością, krzykliwość, nadmierna chęć kontroli. Niektóre z tych zachowań mogą być kompletnie niewidoczne na początku związku, bądź przez nas ignorowane na skutek działania "różowych okularów "zakochania się. Poważne zaburzenia jak osobowość borderline czy osobowość narcystyczna, bardzo negatywnie wpływają na związek. Nie ma już wtedy mowy o miłości, a o toksycznej relacji. Czasem może się okazać, że jedyną pomocą jest wizyta o psychologa czy psychoterapeuty. Bywa też, że jedynym wyjściem jest rozstanie. Warto wtedy "przepracować" toksyczny związek, aby znaleźć przyczynę, dla której w ogóle w nim się znaleźliśmy...

5. Dyskusje na trudne tematy

Wizja kłótni czy konfliktu działa na niektórych paraliżująco – wolimy uległość, unikanie tematu, zamiatanie pod dywan, byle tylko był spokój. Jednakże, nawet na trudne tematy trzeba umieć rozmawiać. Nie da się unikać konfliktu przez całe życie, a jeżeli długo ci się to udaje, to prędzej czy później wystąpi reakcja z tzw. opóźnionym zapłonem (wybuchniesz z byle powodu po tym jak tygodniami gromadziłaś w sobie złość). Czasem nagromadzony żal będzie pchał cię jak najdalej od partnera i w efekcie miłość wypali się. Dyskutować na ciężkie tematy nie tylko trzeba, ale i można się nauczyć. Przede wszystkim warto wtedy startować z pozycji JA (ja czuję, ja uważam), unikać oskarżeń, ataków i uogólnień (typu "bo ty zawsze"), trzymać się konkretnej sprawy (a nie wypominać setki innych), oraz mówić o zachowaniu, które nam się nie podoba, zamiast krytykować osobę. Przyda się tutaj lekcja asertywności i umiejętnego słuchania.

Pamiętaj także, że warto skupiać się na pozytywach, a nie negatywach: czyli mówić o tym co dobre, co lubimy w partnerze, komplementować to co nam się podoba, doceniać starania, zauważać głośno uprzejmości, którymi obdarza nas partner. Często rzeczy, którymi zachwycamy się na początku ("Dziękuję kochanie, że umyłeś mój samochód"), z czasem stają się oczywiste i oczekiwane, a brak tego typu gestów z drugiej strony rodzi pretensje. Miłość jest dobrowolna – nie można jej wymusić. Dlatego dbajmy o nią i szanujmy łączące nas uczucie.

Beata Mąkolska

www.wellness.fit.pl