Nie tylko w zawodzie modelki, trzeba pilnować swojej wagi. Kierowcy Formuły 1 także muszą dbać o linię. Robert Kubica, reprezentujący BMW Sauber nie jest wyjątkiem – przed rozpoczęciem sezonu schudł 7 kilogramów, ale to nie wystarczy.
Pierwszy Polak startujący w Formule1 teraz waży 66 kilogramów (przy wzroście 184 cm).Okazuje się, że to za dużo i musi stracić jeszcze kilka.
Sprawcą zamieszania z odchudzaniem Kubicy jest KERS, czyli Systemem Odzyskiwania Energii Kinetycznej, który BMW Sauber zamierza zastosować w swoich samochodach. Urządzenie ma zapewnić większą moc dzięki odzyskiwaniu części energii silnika do chwilowego podniesienia mocy. Problemem jest waga mechanizmu. 35 dodatkowych kilogramów obciąży bolid tak, że może zostać przekroczona dopuszczalna waga samochodu tolerowana przez władze F1, co wiąże się z dyskwalifikacją (limit w tej chwili wynosi 605 kg). Obowiązek „odchudzenia bolidu” spada więc na kierowcę.
Kubica nie jest z tego zadowolony. Twierdzi, że będzie to problem dla kierowców, którzy ważą więcej (m.in. właśnie dla niego), bo są po prostu wyżsi. Szybka utrata masy ciała może spowodować znaczny spadek możliwości psychofizycznych kierowcy, ale już nie raz w ciężkich warunkach polski kierowca udowodnił, że mimo ostrej diety wciąż doskonale radzi sobie w kokpicie.
Oby tylko nie nabawił się problemów ze zdrowiem...
