Ciało przygotowuje się do działania około 5-6 rano. Swój szczyt możliwości osiąga mniej więcej w południe i utrzymuje się do około godziny 14. Później organizm znowu zwalnia, by przyspieszyć za dwie godziny.
Wieczorem, mniej więcej od godziny 19, organizm zaczyna się już wyciszać i przygotowuje się do odpoczynku. Znając te uwarunkowania warto tak rozplanować swój dzień, by momenty aktywności zgrać z czasem, w którym nasz organizm jest najbardziej efektywny.
1. Rano
Czyli mniej więcej w godzinach 6 – 10. To idealny czas na rozruszanie mięśni i odchudzanie. O tej porze uaktywniają się bowiem hormony odpowiedzialne za przemianę materii, spalanie tłuszczu i samopoczucie.
Jednak o tej porze nie należy zbytnio się forsować, bo organizm nie jest jeszcze dostatecznie rozbudzony i gotowy do dużego wysiłku. I przed ćwiczeniami dobrze coś zjeść, bo ciało musi mieć co spalać.
O tej porze najlepsze są np. ćwiczenia aerobowe, rower, jogging lub pływanie.
2. Południe
A ściślej rzecz biorąc między godz. 10 a 14. Teraz można pozwolić sobie na intensywny trening. Organizm po porządnym śniadaniu (lepiej z niego nie rezygnować) pracuje teraz na pełnych obrotach.
Można więc sobie pozwolić na ćwiczenia siłowe, aerobik, pływanie, czy ćwiczenia na stepie. W okolicach godziny 14 warto zwolnić i zaaplikować sobie zestaw ćwiczeń relaksujących i rozciągających. No i oczywiście trzeba pamiętać, żeby dostarczyć organizmowi właściwej dawki paliwa – po treningu wskazany jest porządny obiad.
Można jeść bez obaw – zaraz po treningu organizm szybciej spala kalorie i przyswaja praktycznie wszystkie składniki.
3. Popołudnie
Czyli między 16 a 18. Po chwilowym spadku energii organizm znów przyspiesza. To bardzo dobry moment na trening siłowy i ćwiczenia kardio – np. rower czy step.
Teraz też jest najlepsza pora na grę w piłkę nożną, jazdę na rowerze, tenisa, pływanie, wspinaczkę – czyli wszelkie dyscypliny, wymagające dużego wysiłku i dobrej kondycji.
O tej porze rośnie też poziom testosteronu (u kobiet też) i wzrasta kondycja. To jest to więc najlepszy moment na budowanie odporności.
3. Wieczór
Czyli po godzinie 20. Starczy już tych szaleństw. Organizm zmęczony po całodziennej harówce potrzebuje wypoczynku. Wtedy też zdaje o sobie znać gromadzony przez cały dzień stres.
Warto więc, jeśli jeszcze chce nam się ćwiczyć, postawić na ćwiczenia relaksujące i rozciągające. Na przykład joga, tai chi, stretching albo pilates. Dobry też będzie spokojny spacer albo basen. Jeśli trzeba jeszcze się sprężyć, można poćwiczyć mocniej, co pobudzi krążenie krwi i da nam dodatkową energię.
Ale lepiej nie przesadzać, bo zbytnie pobudzenie może spowodować problemy z zasypianiem. No i warto pamiętać o paliwie – lekka kolacja wskazana, bo inaczej nasz organizm nie będzie miał z czego się zregenerować.