Ludzie od zawsze pragną poprawić swoje życie seksualne, nie szczędząc na to czasu i pieniędzy. W antycznym Rzymie za cudowne środki uchodziły trąba słonia i oczy hieny. Te egzotyczne specjały cieszyły się sporą popularnością... a biorąc pod uwagę zamiłowanie do uciech cielesnych w antyku, skutki ich działań nietrudno sobie wyobrazić.
W odległych Chinach medycyna tradycyjna zalecała spożywanie sproszkowanych rogów nosorożca. Taki proszek miał zapewniać nieziemskie doznania dla obu partnerów.
Na szczęście, w dzisiejszych czasach kochankowie opętani rządzą rozkoszy nie muszą uciekać się do tak egzotycznej diety. Z pomocą przychodzą mniej wyszukane specjały.
Afrodyzjaki - działają czy nie?
Afrodyzjaki, czyli substancje poprawiające libido, swoją nazwę zawdzięczają greckiej bogini piękna, pożądania i płodności – Afrodycie. Należą do nich niektóre zioła, potrawy i inne środki budzące cielesne pożądanie. Ale ponad 5000-letnia tradycja ich stosowania bazuje bardziej na folklorze i opowieściach babci niż dokonaniach współczesnej nauki.
Działanie afrodyzjaków określa się w świecie nauki jako efekt placebo. W sferze seksualnej dotyczy on 30% mężczyzn i 50% kobiet. Wielu ludzi wierzy w cudowne działanie pigułek lub określonego produktu. Tak naprawdę całą robotę za „cudowne eliksiry” wykonuje ludzki mózg.
Co jeść z medycznego punktu widzenia, by seks był lepszy
Mimo to, istnieje pewna grupa produktów, które działając korzystnie na organizm, naturalnie poprawiają zdolności seksualne. Co więc jeść i jak zmienić swoją dietę, by doznania łóżkowe i chęć do zabawy była zauważalnie większa?
Postaw na produkty sojowe. Jej składniki łączą receptory estrogenu (przez co okolice narządów płciowych są bardziej nawilżone) i zwalczają symptomy menopauzy. Badania wykazały korzystny wpływ także na męską prostatę.
Żywność wspomagająca utratę wagi ma w sobie także zwiększający libido potencjał. Według dr Ridwan Shabsigh, dyrektora Center for Human Sexuality w Nowym Jorku, otyłość niesie za sobą zagrożenia zaburzeń erekcji oraz niskiego poziomu testosteronu.
– Biorąc pod uwagę erekcję, wszystko, co jest dobre dla serca jest dobre dla penisa. I odwrotnie – wyjaśnia John Mulhall, profesor urologii z Uniwersytetu Cornella w USA.
Wcinaj zdrowe produkty z korzyścią dla obu organów.
Zdaniem Beverly Whipple, byłego prezydenta Światowej Organizacji Seksuologów, bardzo ważnym elementem diety są tłuszcze – rzecz jasna, w odpowiednich ilościach. Są one niezbędne do produkcji hormonów, takich jak estrogen i testosteron. A te pełnią wielką rolę w pociągu seksualnym. – Oliwa z oliwek, łosoś i orzechy to optymalne źródło odpowiednich tłuszczów – wyjaśnia Whipple.
Co jeść z tradycyjnego punktu widzenia by seks był lepszy
Przy odrobinie wiary w afrodyzjaki i ich cudowną moc może okazać się, że coś jednak jest na rzeczy.
Oto przykładowa lista cudownych środków
- awokado, truskawki, suszone owoce (daktyle, figi, morele)
- befsztyki (zwłaszcza krwiste lub tatarskie), dziczyzna,
- cebula (szczególnie zupa cebulowa), grzyby (pierścieniaki, smardze, trufle), pory, seler, szparagi;
- czekolada, miód, orzechy włoskie, kakao
- jaja (szczególnie przepiórcze), sery (roquefort, sery kozie), mleko kozie
- małże, ostrygi, ryby (szczególnie fugu, pstrągi, rekin, sardynki), kawior,
- przyprawy (chili, chrzan, cynamon, czosnek, cząber, gałka muszkatołowa, imbir, kardamon, pieprz, pieprz kajeński, wanilia, kapary)
- zioła i preparaty roślinne (lotos, lubczyk ogrodowy, muira-puama, turnera, niektóre kaktusy, nasiona powoju amerykańskiego, Damiana, preparaty z miłorzębu, preparaty, cukierki i herbaty z żeń-szenia; ruta stepowa)
- napoje: czekolada, kawa, szampan, różne koktajle alkoholowe i mleczne,
Testuj je z umiarem i nie wszystkie naraz. W przeciwnym razie zamiast na seks, będziesz mieć ochotę na szybką wizytę w toalecie.