Bruce Willis zażyczył sobie, aby w czwartej części „Szklanej Pułapki” grany przez niego policjant John McLane nie palił papierosów, bo nie chce w ten sposób zachęcać nastolatków do niezdrowego nałogu.
– To obrzydliwy nałóg i nie chcę być odpowiedzialny za to, że dzieciaki zaczną palić, bo pomyślą sobie, że to fajnie wygląda – stwierdził Willis w jednym z wywiadów.
W poprzednich trzech częściach filmu, bohater grany przez Willisa palił, jak smok. Tym razem ma być inaczej, bo jak stwierdził 52-letni aktor, czuje się moralnie zobligowany, by nie promować niezdrowych zachować.
Aktor przyznał przy okazji, że granie scen wymagających dużej sprawności fizycznej było dla niego trudne i że za kilka lat mógłby sobie z nimi nie poradzić.
- Kaskaderskie wyczyny, które musiałem wykonywać na planie nie były bardzo trudne, ale już nie jestem taki sprawny, jak kiedyś – mówi Bruce. – Bywały momenty, kiedy naprawdę bolało. Cieszę się, że ten film powstał teraz, a nie za kilka lat, kiedy byłbym jeszcze mniej sprawny.
A o tym, czy Willis rzeczywiście nie jest taki wysportowany, będzie można przekonać się w lipcu, kiedy w kinach będzie wyświetlana czwarta część „Szklanej pułapki”.