Wiemy, że ruch to zdrowie, jesteśmy również świadomi tego, że aktywność fizyczna niesie za sobą wiele korzyści. Jak jednak zmotywować się do ćwiczeń jeśli ruszać się po prostu nie lubimy? Jak przełamać swoją niechęć, pokonać lenistwo i zacząć przygodę ze sportem?
2018-05-16 00:00
Udostępnij
Jak zacząć przygodę ze sportem?

O tym przeczytasz w artykule opracowanym we współpracy z ekspertami z pozyczkago.pl

Wyznacz sobie realne cele

Na początku wyznacz sobie łatwe do osiągnięcia cele. Z pewnością prościej Ci będzie znaleźć codziennie 15 minut na krótkie ćwiczenia niż godzinę na zajęcia na siłowni do której jeszcze trzeba dojechać.

Taka praktyka nie tylko uchroni Cię przed kontuzjami, urazami i przetrenowaniem, lecz również sprawi, że nie dopadnie Cię zniechęcenie (im bardziej odległy i trudny do osiągnięcia okaże się cel, który sobie wyznaczysz, tym szybciej możesz chcieć zrezygnować z jego realizacji).

Walcz z nudą!

Masz już za sobą kilka pierwszych treningów i nagle zabrakło Ci motywacji do dalszych ćwiczeń? Spróbuj określić, co jest tego przyczyną. Fakt, że nie widać efektów? Na te niestety trzeba będzie poczekać. A może wybrana aktywność okazała się zbyt monotonna? W takim przypadku postaraj się urozmaicić swój trening albo spróbuj ruchu na świeżym powietrzu. Możesz też jeśli np. masz karnet open wybrać się na inne ćwiczenia niż zazwyczaj i przekonać się czy będą Ci odpowiadać. Ponadto uczenie się czegoś nowego samo w sobie jest motywujące, gdyż największym wrogiem naszego entuzjazmu jest nuda.

Jeśli masz dość biegania po ulicach, spróbuj „przenieść się” do pobliskiego parku czy lasu. Dzięki temu nie tylko lepiej dotlenisz organizm, lecz również przełamiesz dotychczasową monotonię.
Dobrym pomysłem jest także zmiana czasu ćwiczeń – jeśli dotąd trenowałaś wieczorami, spróbuj porannej aktywności – Twój organizm będzie zaskoczony wspomnianą zmianą, a Ty poczujesz przypływ nowej energii.

Czy wiesz, że…

Tylko jeden na dziesięciu Polaków systematycznie uprawia sport lub robi coś, by poprawić kondycję fizyczną. Jednocześnie ponad jedna trzecia badanych próbowała kiedyś zacząć przygodę ze sportem i zadbać o swoją sylwetkę wykupując karnet na siłownię czy zapisując się na zajęcia fitness.

Zwróć uwagę na to jak ćwiczysz

Truizmem będzie tu twierdzenie, że jeśli chcesz, by ćwiczenia przynosiły efekty, to musisz wykonywać je poprawnie (inaczej zamiast przybliżać się do osiągnięcia wyznaczonego celu możesz sobie zaszkodzić i nabawić się kontuzji).

Aby nie popaść w rutynę i nie poddać się wtedy, gdy zacznie brakować Ci motywacji warto zadbać o to, by Twój trening był zróżnicowany.

Wrogiem entuzjazmu jest także myślenie o przeszłości – jeśli nie jest to Twoje pierwsze podejście do ćwiczeń, to zamiast rozpamiętywać dawne niepowodzenia, skup się na tym, co dzieje się tu i teraz. Nawet jeśli kiedyś nie udało Ci się zrealizować wyznaczonych sobie celów i regularnie ćwiczyć, to przecież tym razem może być zupełnie inaczej. Dlatego nie pozwól na to, by czarnowidztwo sprawiło, że poddasz się już na starcie.

Nagradzaj się i nie zapominaj o odpoczynku

Jeśli osiągnęłaś wyznaczony sobie cel lub dałaś z siebie wszystko na treningu możesz…nagrodzić za to samą siebie (niech tą nagrodą nie będzie jednak pizza czy kaloryczne ciastko). Kup sobie nową bluzkę, ulubione perfumy, pójdź do kina – zrób coś, co sprawia Ci przyjemność, by treningi kojarzyły Ci się z czymś miłym (istotne jest tutaj symboliczne znaczenie tej rzeczy, albo wykonywanej czynności i fakt, że jest ona Twoją nagrodą za wytrwałość).

Pamiętaj także, że i od treningów dobrze jest niekiedy odpocząć, ważniejsza bowiem od intensywności, jest ich systematyczność i regularność. Jeśli dopadło Cię zmęczenie zamiast myśleć o tym, ile kosztowały Cię ostatnie zajęcia, przypomnij sobie to, ile pozytywnej energii Ci dały i jak dobrze czułaś się ze sobą po ich zakończeniu.

Nie wymagaj od siebie za wiele

Jeśli Twój organizm nie jest przyzwyczajony do wysiłku nie oczekuj od niego nie wiadomo jakiej sprawności i wytrzymałości, bo szybko się zniechęcisz.

Tutaj sprawdzi się metoda małych kroków – zamiast zakładać, że podołasz dwugodzinnemu treningowi, zacznij od niewielkich, ale regularnych dawek wysiłku fizycznego i „oswój” z nim swój organizm. Po dwóch tygodniach możesz zwiększyć zarówno czas jak i intensywność ćwiczeń. Warto także śledzić swoje postępy i wypracować sobie „treningowy grafik”.

Częstym błędem jest również zbyt perfekcjonistyczne podejście do swoich planów przez co dzień bez treningu staje się tragedią i może skutkować zupełną rezygnacją z ćwiczeń.

Pamiętaj, że jesteś tylko człowiekiem, nie zaś robotem czy maszyną do spalania tłuszczu i masz prawo do gorszych dni, choroby czy kontuzji. Dlatego planując treningi weź pod uwagę to, że niektóre z nich z różnych przyczyn zdarzy Ci się opuścić. O ile tylko nie stanie się to Twoją stałą praktyką, to nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia.  

Nie patrz na innych

Tym, czego nie powinnaś robić jest także porównywanie się z innymi, gdyż zawsze znajdzie się ktoś, kto dane ćwiczenie opanuje lepiej od Ciebie, szybciej traci zbędne kilogramy czy sprawniej wykonuje niektóre figury. Pamiętaj, że każdy kiedyś zaczynał i nikt na początku nie radził sobie idealnie ze wszystkim. Jeśli wstydzisz się swojej nieporadności i nie chcesz ćwiczyć wiedząc, że inni Ci się przyglądają – trenuj w domu, ale nie rezygnuj z aktywności.

Czerp z tego przyjemność

Nie od dziś wiadomo, że nikt nie lubi przymusu. Dlatego jeśli codzienne ćwiczenia, to dla Ciebie zło konieczne, spróbuj poszukać aktywności, której uprawianie będzie dla Ciebie atrakcyjne. Mogą to być długie spacery, jazda na rowerze czy rolkach, szybkie marsze, pływanie, albo ćwiczenia w domu. Ważniejsze od tego jaką dyscyplinę sportową wybierzesz (szachy się nie liczą), jest to, byś oddawała się jej regularnie.

Dodatkową motywacją może być dla Ciebie słuchanie ulubionej muzyki (w sklepach są nawet specjalne składanki dla trenujących) albo…znalezienie kompana do ćwiczeń, by wzajemnie dodawać sobie energii do działania (razem będzie Wam również łatwiej pokonać chwilowy impas). Ponadto, znalezienie partnera treningowego nie tylko pomoże Ci przetrwać gorsze dni, lecz również doda Ci skrzydeł, gdyż zdrowa rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła.

Najlepszą motywacją jest powtarzanie sobie, że robimy to dla siebie i dla swojego zdrowia. Gdy pojawią się pierwsze efekty, to one staną się dla nas najlepszym bodźcem do dalszego działania. Dlatego zamiast traktować treningi w kategoriach przykrego obowiązku pomyśl o nich jak o prezencie dla samej siebie. Powodzenia!