Doczekaliśmy się efektów terapii odchudzającej Joasi Liszowskiej. Gwiazda przeszła widoczną przemianę. Chociaż to dopiero „półmetek” diety, już wygląda zdumiewająco. Jej nowa figura jest niemal o połowę mniejsza niż poprzednia, ale trudno ocenić ile tak naprawdę schudła. Utratę zbędnych kilogramów widać zwłaszcza na nogach, biodrach i ramionach.
Liszowska już może myśleć o wymianie garderoby, bo wszystko co ma teraz w szafie będzie na niej wisiało. Gwiazda musi teraz kupować ubrania o co najmniej dwa rozmiary mniejsze, do czego może będzie się jej trudno przyzwyczaić. Gratulujemy i trzymamy kciuki, żeby aktorka nie dopuściła do efektu jo-jo.
Miłośnicy Liszowskiej twierdzą, że ich idolka była przykładem na to, że nie trzeba być szczupłym jak modelka, żeby wyglądać pięknie i ponętnie. Patrząc na Joasię nietrudno się nie zgodzić się, że aktorka wygląda bardzo apetycznie i co ważne, na odchudzaniu nie ucierpiał ten atut. „Lisza”, jak mówią o niej koledzy z branży, nadal może uchodzić za następczynię Kasi Figury, którą kilka dekad temu okrzyknięto seksbombą polskiego show biznesu.
www.fit.pl