Krystian Gronek – nie można osiąść na laurach

Z Krystianem Gronkiem rozmawialiśmy zaraz po zakończeniu jego lekcji podczas konwencji Eu4ya. Opowiedział nam o swoich przygotowaniach do zajęć oraz o pracy instruktora
fit.pl
2011-05-18 00:00
Udostępnij
Krystian Gronek – nie można osiąść na laurach
krystian gronekJakie wrażenia po występie?

Świetne:)

Uczestnicy podołali Twojemu układowi?

Oczywiście. Wspaniała grupa, bardzo uzdolnieni ludzie. Atmosfera sprzyjała mojej choreografii, którą zaprezentowałem i płynnie nauczyłem. Bardzo fajni ludzie:)

Na scenie jesteś wulkanem energii. Skąd ją czerpiesz?

Nie mam pojęcia skąd. Może to jest jakieś ADHD, może wynika to z tego, że lubię pracować, nauczać ludzi, dobrze się czuję na scenie. Ludzie dają mi energię, którą wykorzystuję.

Pracujesz również w klubie fitness. Jak wygląda nauczanie choreografii na konwencji a jak w klubie?

Występ na konwencji to jest show, zabawa. Tutaj prezenter nie musi ma do dyspozycji osoby, które są na  pewnym etapie zaawansowania. Na zajęcia w klubie fitness przychodzą osoby, z różnymi problemami. Dlatego też nie możemy sobie pozwolić na żadne szaleństwa. Wiadomo – zbyt intensywne zajęcia dla początkujących mogą skończyć się kontuzją, a nie o to nam chodzi w fitness klubach.

Lepiej czujesz się podczas lekcji dance czy step? A może masz jeszcze inne ulubione formy?

Jestem wszechstronnym prezenterem i instruktorem Reebok University Polska. Prowadzę zajęcia o charakterze tanecznym i mentalnym. Choć wydaje mi się, że choreografia step, dance jest moim konikiem.

Długo przygotowujesz się do występu?

Daje sobie tydzień czasu. Jednak nie staram się iść na salę i na siłę czegoś wymyślać. Wracam do domu z fitness klubu i nagle wpada mi coś do głowy i ćwiczę w domu, gdzieś w kuchni czy w jakimś wolnym miejscu:)

Masz coś takiego, że jak usłyszysz fajną, energetyczną piosenkę, mówisz – „Tak, do tego ułożę choreografię”?

Tak, mam:) Właśnie dziś było to słychać. Pierwszy kawałek, którym rozpoczynałem zajęcia, to mój ulubiony, jak go usłyszałem powalił mnie z nóg. Dlatego właśnie do niego ,na sam koniec, jeszcze przećwiczyliśmy choreografię cztery razy.

Mógłbyś porównać Eu4yię kilka lat temu i teraz?

Ciężko mi to ocenić. Wydaje mi się, że  umiejętnościami uczestników są zbliżone. Atmosfera jest wciąż super i sprzyja instruktorom i każdej szkole.

Nie ukrywajmy, podczas swoich występów porywasz za sobą ludzi. Widać więź między Tobą a nimi. Co więc musi mieć instruktor, by wytworzyć taką atmosferę?

Na pewno musi mieć to „coś”, specyficzną osobowość, musi być trochę zwariowany. Musi zainteresować sobą ludzi. Instruktor powinien tak prezentować zajęcia, aby ludzie mogli zawiesić oko na tym, co prezentuje.

Byłeś na konwencjach za granicą. Mógłbyś porównać konwencje zagraniczne i polskie?

Jeszcze nie miałem okazji być prezenterem na zagranicznym konwencjach, choć miałem kilka propozycji, ktore mam nadzieję zostaną zrealizowane. Natomiast brałem w nich udział jako uczestnik.
Konwencje zagraniczne i polskie różnią się od siebie. Wydaje mi się, że jesteśmy nawet lepsi:) Jestem wieloletnim instruktorem i prezenterem, tak więc mam porównanie z wcześniejszymi konwencjami , nasi klienci są bardzo zdolni, cieszą się tym co robią. Za granicą też to występuje, ale my jesteśmy naprawdę fajni:)

Myślisz, że polscy instruktorzy muszą się wciąż dużo uczyć? Czy dorównujemy poziomem innym?

Nigdy nie można osiąść na laurach. Trzeba się uczyć, rozwijać, bo fitness ewoluuje. Obecnie bardzo popularnymi formami są pilates czy formy Body Art, czy zajęcia taneczne. W każdej dziedzinie trzeba się kształcić. Nie możemy spocząć na laurach, bo jeśli spoczywamy to stajemy w miejscu. A to nie o to chodzi. Cały czas trzeba udoskonalać swoje umiejętności, po to aby pomóc naszym klientom.

Na koniec. Co byś powiedział naszym czytelnikom?

Uwielbiam Was:)

Rozmawiała: Ola Kacprowicz

www.fit.pl