Kuba WIśniowski - moja otyłośc ograniczała mnie psychicznie i fizycznie

Kuba Wiśniowski od 2102 walczył o fit sylwetkę i udało mu się! Poznajcie historię Kuby, który walczył nie tylko o wygląd, ale również o zdrowie  
fit.pl
2015-10-16 00:00
Udostępnij


Skąd decyzja o przemianie?

Chęć zmiany była prawie od zawsze. Całe życie chciałem wyglądać dobrze. Moja otyłość ograniczała mnie nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Rozpoczęcie treningów odkładałem cały czas "na jutro", aż w końcu obudziłem się. Zrozumiałem, że to "jutro" nigdy nie nadejdzie, że istnieje tylko "dzisiaj"! Sama świadomość ile rzeczy mnie ominęło, przeraziło mnie to. Nie mogłem pozwolić, aby życie uciekało mi przez palce, więc zacząłem realizować swoje marzenia zaczynając od największego. :)

Co było najtrudniejsze podczas odchudzania?

Najtrudniejsze były początki mojej walki z otyłością. Było to przede wszystkim spowodowane brakiem wiedzy odnośnie treningu oraz dietetyki. Można powiedzieć, że postawiłem wszystko na jedną kartę, czyli swoją aktywność fizyczną zwiększyłem do maksimum, natomiast ilość kalorii do minimum. Odbiło się to wtedy bardzo na moim samopoczuciu oraz jakości treningów. Teraz posiadając już dość dużą wiedzę na ten temat, odradzam każdemu tego typu rozwiązania. W ten sposób można sobie jedynie zaszkodzić.

Czy skorzystałeś z rad trenera personalnego lub dietetyka?

Nie, nie miałem okazji współpracować z trenerem, lub dietetykiem.

Czy do wszystkiego doszedłeś sam, czytając internetowe porady?

Tak, całą swoją wiedzę na temat treningu oraz dietetyki zdobywałem samemu poprzez czytanie książek, artykułów, porad internetowych oraz uczestnicząc w kursie trenerskim.

Jaką dietę stosowałeś?

Podczas mojej drogi do sylwetki fit stosowałem wiele diet oraz "systemów" jedzenia. Najdłużej jednak stosowałem dietę nisko-tłuszczową (low fat). Przez dużą ilość węglowodanów w diecie treningi były naprawdę wysokiej jakości oraz czułem się świetnie. W sumie to nawet nie czułem się jakbym był na diecie. Samopoczucie było naprawdę dobre, a kilogramy powoli szły w dół. ;)

Czy pojawiła się chwila zwątpienia?

Oczywiście, że tak. Ludzie mają to do siebie, że jak stoją przed jakimś wyzwaniem, starają się szukać wszędzie wymówek, aby się tego wyzwania nie podejmować, lub żeby je porzucić (wiem z własnego doświadczenia :D). "Lecz jaki jest w tym sens? Ciągłe porzucanie swoich celów do niczego nie prowadzi. Jest to ograniczenie siebie. Jeżeli teraz nie jestem w stanie sprostać zadaniu, to nie będę w stanie tego zrobić w późniejszych etapach swojego życia. Na przeszkodzie stoją tylko moje słabości, które tak naprawdę nie istnieją...". Podobne słowa były w mojej głowie i są w niej do dziś. ;)

Moment, w którym pomyślałeś, że to nie ma sensu, że rzucam to w diabły?

Były takie momenty po zrzuceniu swoich pierwszych 10kg. Wtedy znacznie bardziej zwiększyłem nakład mojej pracy, a efekty pojawiały się dużo, dużo wolniej (mój metabolizm był w opłakanym stanie). Miałem wtedy okropny zastój z odchudzaniem. Bardzo się starałem, dawałem z siebie wszystko, a mimo to mój cel wcale się do mnie nie przybliżał. Zacząłem popadać w depresję, czułem się okropnie.

Kto Cię najbardziej wspierał podczas przemiany?

Od samego początku wiedziałem, że w osiągnięciu mojego celu jestem zdany wyłącznie na siebie. Nie oczekiwałem wsparcia od nikogo. Bliskie mi osoby traktowały to bardziej neutralnie, nie wspierali mnie, ale również nie demotywowali mnie. Absolutnie nie mam im tego za złe, wiedziałem, że to jest mój cel i sam muszę sobie z nim poradzić.

Jak czujesz się w swojej "nowej skórze"?

W swojej nowej skórze czuję się świetnie. Nabrałem trochę pewności siebie, poziom mojej samooceny znacząco wzrósł, nie porównuję się już do innych, ale przede wszystkim zacząłem akceptować siebie oraz innych.

Nadal jesteś aktywny i prowadzisz zdrowy styl życia?

Cały czas prowadzę "sportowy" tryb życia. Trenuję regularnie, odżywiam się zdrowo, robię to wszystko z własnej woli, bez przymusu i sprawia mi to wielką przyjemność.

Co się zmieniło w Twoim życiu po przemianie?

Moje życie diametralnie się zmieniło. Wszystko to ukształtowało nie tylko moje ciało, ale także umysł. Zacząłem szerzej postrzegać wszystko dookoła. Zmotywowało mnie to do życia, umożliwiło poznanie samego siebie. Zrozumiałem, że jesteśmy wolni i możemy dokonywać wszystkiego, czego zapragniemy. Możemy być kim chcemy, tylko trzeba zacząć działać już teraz. :)

www.fit.pl