Wywalczyłeś brąz mistrzostw świata. Jakie to uczucie, gdy na szyi zawieszają medal?
Szczerze powiedziawszy, to już za długo walczę żeby się tym ekscytować:) Najwięcej radości dają mi wygrane walki, a nie medale, medale, to tylko krążki:)
Tak dobry wynik związany był zapewne z bardziej intensywnymi treningami i przygotowaniami do imprezy?
Oczywiście, aby z powodzeniem wystartować na imprezie rangi Mistrzostw Świata Seniorów trzeba być dobrze przygotowanym, w 6-dniowym cyklu treningowym jestem non stop, a od początku lutego wszedłem we właściwy cykl przygotowawczy do mistrzostw świata. Najpierw 1 tydzień 12 treningów tygodniowo, potem 2 tyg. - 18 tygodniowo i do samych mistrzostw po 12 treningów tygodniowo, ostatni tydzień na regenerację i nabranie świeżości przed imprezą.
Wiele musiałeś poświęcić, aby uzyskać taki wynik?
Ooo tak, taka ilość treningów to raczej duże poświęcenie, gdyż inne zajęcia na tym cierpią, np. szkoła. Akurat termin mistrzostw zbiegł się z terminem mojej sesji na studiach, było trochę przejść, ale na szczęście dałem radę związać koniec z końcem:) Nie bez znaczenia jest też jedzenie, aby wyniki były dobre, trzeba jeść odpowiednio zdrowe rzeczy, odmawianie sobie ulubionych, często niezdrowych rzeczy, też jest sporym poświeceniem:)
Zwykle w przypadku sportów indywidualnych sporo mówi się o zawodnikach, a na dalszy plan schodzą niesłusznie chyba szkoleniowcy, którzy jak widać odpowiednio przygotowali Cię do mistrzostw. Kto jest ojcem sukcesu Twojego medalu?
Bez wahania mówię, że to jest zasługa mojego Trenera, Giermana Anfinogienova. Startuje w zawodach sportowych od 2004 roku i na każde zawody byłem przygotowany dobrze, właśnie dzięki niemu. Ten medal to zasługa Trenera, ale również ludzi z którymi na co dzień trenuje w klubie RKT Radom, mówię tu o sparingpartnerach i sparingpartnerkach, bez nich na pewno bym tego sukcesu nie odniósł.
Od ilu lat trenujesz?
Trenuję od 10.2001 roku.
Dlaczego w ogóle wybrałeś sporty walki?
W sumie to nie wiem, nie było określonego powodu, Ojciec trenował Kyokushin, sporo mówił o tym w domu i może nieświadomie zaszczepił mi pasję do sztuk walki:)
Jak wiele czasu zajmuje aby opanować muay thai pod względem technicznym?
Nie wiem:) Nie opanowałem i na pewno do końca życia nie opanuje:)
Jak wygląda trening muay thai? Czy każda osoba z ulicy może na taki trening przyjść?
Nie jestem trenerem, ciężko mi pisać o takich rzeczach. Z mojej strony wygląda to tak: wchodzę na salę i robię to co mi każe Trener:) Na sparingach i zadaniówkach kombinuję i próbuję zastosować ćwiczone akcje. W rożnych krajach muay thai rożnie się trenuje, np. w Holandii bardziej stawia się na ręce, trenuje się więcej boksu, w Tajlandii natomiast, nacisk jest kładziony na kopnięcia i walkę w klinczu, łokcie oraz kolana. Co do drugiej części pytania, czy każdy może przyjść na trening? Oczywiście, że tak, ale nie każdy wytrzyma.
Kto wspiera Cię w codziennym treningu?
W treningu wspiera mnie cały klub RKT z Trenerem na czele, moja rodzina (chociaż przez to, że się martwią o mnie, to z tym bywa rożnie), koledzy i koleżanki, oraz sponsorzy: Pan Jarosław Krawczyk oraz firma Sprint Fight&Fitness, Pan Przemysław Krok oraz Biuro Ochrony Goliat, Pan Grzegorz Kwiecień - Transport i Spedycja. Chciałbym wszystkim tym osobom oraz firmom podziękować za wsparcie.
Boks tajski to walka w pełnym kontakcie. Czy to oznacza, że to bardzo kontuzjogenna dyscyplina?
To jest walka do KO, czyli nie ma tu punktowania, nawet jakby sędziowie przyznali jakiś tam punkt, uderzenie musi być zadane z pełną siłą i skrętem ciała, nie ma łatwo w muay thai. Niesie to za sobą kontuzyjność, wiadomo że nikt się nie oszczędza podczas walki, każdy chce wygrać.
Co Ci dał czas poświęcony muay thai?
Umiejętności na pewno, zdrowie fizyczne, kontuzji nie liczę bo to wliczone w ten sport:)
W rozmowie z osobami trenującymi sporty, nie mogę powstrzymać się od pytania, czy zdarzyło Ci się wykorzystać swoje umiejętności w samooobronie, na przykład na ulicy?
Staram się unikać takich sytuacji, walczę na co dzień i nie chce mi się walczyć poza salą. Jeżeli wykorzystałem umiejętności poza salą, to było to bardzo rzadko.
Plany na przyszłość Leszka Kulika, związane są ze sportem?
Najbliższe to zgrupowanie kadry K1 w Wiśle, w dniach 26.03 – 4 kwietnia, potem start na MP K1, chcę obronić tytuł wywalczony rok temu, a potem... kto wie... Na razie trzeba trenować, bo to najważniejsze:)
Rozmawiała: Ola Kacprowicz
www.24radom.pl