
To dzięki częstym sypialnianym igraszkom ma wyrzeźbiony brzuch jak u zawodowej fitnesski, zero zbędnych kilogramów i zadowalającą kondycję.
- Odkąd jestem z mężem, nie narzekam na nadmiar kilogramów. Moje ulubione ćwiczenia to seks z nim pięć razy dziennie – powiedziała w jednym z wywiadów.
Gwiazda nie zdradziła jednak żadnych konkretów, gdyby ktoś chciał pójść w jej ślady. Nie podała zestawu pozycji, które tak rewelacyjnie wpływają na sylwetkę. Tajemnicą jest także ile czasu zajmuje jej ta gimnastyka.
Mel B zaprzecza zarzutom niedowiarków, którzy podejrzewają, że dziewczyna musiała poddać się zabiegowi liposukcji, a seksgimnastyka, to tylko przykrywka i sensacja dla mediów.
www.fit.pl