
Według najnowszych bada GUS w bieżącym roku a przede wszystkim drugim kwartale podwyżki wzrosły średnio o 3,9 proc. osób pracujących w sektorze przedsiębiorstw. Prognozy na dalszą część roku także są obiecujące, co oznacza, że warto zainwestować przypływ gotówki, zwłaszcza, że apele polityków i specjalistów od jakiego czasu sugerują niestabilność systemu emerytalnego.
Specjaliści w dziedzinie obrotu środków pieniężnych zalecają odkładanie pieniędzy, ale także mądre nimi zarządzanie. Nie wystarczy wpłacić na konto, zysk bowiem nie będzie przynosić efektów. Warto pomyśleć o funduszach inwestycyjnych lub tradycyjnej lokacie.
Na rynku finansowym, istnieją także specjalne programy oszczędnościowe, które gwarantują stabilność kapitału i pomagają zabezpieczyć w ten sposób przyszłość oszczędzającego. Długoterminowość korzystania z tego typu rozwiązań przynosi nie tylko bezpieczne zyski, ale także pewność swoich pieniędzy w chwili, gdy będą najbardziej potrzebne.
Ile więc możemy „dorobić” do swojej emerytury inwestując naszą potencjalną podwyżkę w wysokości 200 złotych miesięcznie? Zakładając, że będziemy konsekwentnie wpłacać te pieniądze przez 25 lat oraz przyjmując średnią roczną stopę zwrotu w wysokości 10 proc., zgromadzimy po tym okresie trochę ponad 260 tys. złotych. Taka kwota wystarczy z kolei na wypłacanie sobie dodatkowych 1,557 zł co miesiąc przez kolejne 25 lat naszej emerytury.
Wydaje się nieosiągalne? A jednak doświadczanie innych państw np. USA wskazuje, że dla okresów 10, 20, 30 lat stopy zwrotu w wysokości 10% średnio rocznie są bardzo typowe.
www.fit.pl