
80-letni Clin Estwood to prawdziwy weteran pracy. Ma za sobą liczne filmowe produkcje, bez których świat kina byłby ubogi. Znamy go z wielu Westernów, jako nieustraszony kowboj, a później Brudny Harry nie ugiął się pod rolą twardziela. Kariera aktora nie satysfakcjonowała go jednak w pełni. Dopiero, kiedy stanął po drugiej stronie kamery, jego praca nabrała tempa: filmy posypały się jak z rękawa.
Stworzył melodramat "Co się wydarzyło w Madison County", dylogię o bitwie o Iwo Jimę, gdzie Estwood zachwyca forma i kondycją, biją na głowę swoich o pół wieku młodszych kolegów, antywestern "Bez przebaczenia" i dramat o bokserce i jej trenerze "Za wszelką cenę". Najnowsze filmy Eastwooda - Grand Torino", w którym gra samotnika, zaprzyjaźniającego się z rodziną imigrantów z Azji, i "Invictus - Niepokonany"są ucieleśnieniem wysokiej formy reżysera.
W Polsce seniorami kina są: Roman Polański, Andrzej Wajda i Jerzy Hoffman. Polański pomimo licznych afer, niepowodzeń prywatnych i trudnego dzieciństwa, spotkania z kamerą traktuje, jako najlepsze lekarstwo na zło tego świata. Na swoim koncie ma dziesiątki filmów: znamy go między innymi z produkcji takich jak: „Dziecko Rosemary”, „Dziewiąte wrota”, „Tess”, „Nóż w wodzie”, Chinatown”. Obecnie ukończył swoją najnowszą produkcję „ Autor Widmo”.
Ulubieńcy historii - Andrzej Wajda i Jerzy Hofmann także nie próżnują. Najnowszy filmy Wajdy „Katyń” (2007) doczekał się uznania także w Stanach oraz emisji w jednym z kanałów rosyjskiej telewizji. Film „Tatarak” na 59. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Berlinale, otrzymał nagrodę im. Alfreda Bauera. Tymczasem Jerzy Hoffman, który skończył 78 lat, właśnie zaczyna pracę na planie wysokobudżetowej produkcji o Bitwie Warszawskiej 1920 roku. Będzie pierwszym polskim reżyserem z trójwymiarowym filmem fabularnym na koncie.
www.fit.pl