Czy spotykasz się z Twoimi klientami w internecie?

Zastanawiacie się, czy warto istnieć z ofertą swojego salonu w internecie? Czy warto mieć swoją stronę, istnieć na portalach społecznościowych, sprzedawać usługi poprzez zakupy grupowe?
fit.pl
2012-03-23 00:00
Udostępnij
Czy spotykasz się z Twoimi klientami w internecie?
Jeśli macie wątpliwości - warto poznać dane dotyczące obecności Polaków w internecie.

Jak podają wyniki badania NetTrack firmy Millward Brown SMG/KRC (przeprowadzonego w okresie styczeń – grudzień 2011 roku.) – w pytaniu o częstotliwość korzystania z internetu to w okresie od stycznia do grudnia 2011 roku 70,8 proc. ankietowanych deklarowało, że korzystało z niego codziennie lub prawie codziennie, a 20,1 proc. kilka razy w tygodniu.

Z danych wynika, że rozkład internautów ze względu na płeć jest równy, czyli 50 proc. z nich stanowili mężczyźni, a 50 proc. kobiety. Jeśli zaś chodzi o wiek, wśród internautów dominują osoby w wieku 25-39 lat (39 proc.), a tuż za nimi plasują się osoby w wieku 15-24 lat (28 proc.). Osoby w wieku 40-59 lat stanowią 28 proc., a 60 lub więcej lat - 5 proc.

Na pytanie, jakie strony portali społecznościowych internauci odwiedzili – 47% wskazało NK.pl, a 37,3% - Facebook

Nie tylko liczba internautów wzrasta. Rośnie również ilość czasu spędzonego w sieci przez przeciętnego internautę, zatem warto zaznaczyć swoją obecność w Internecie.

Twoje usługi w serwisach grupowych

Co trzeci internauta korzysta z zakupów grupowych. W listopadzie ub.r. serwisy zakupów grupowych odwiedziło 6,1 mln polskich internautów. Trzy czwarte z nich kojarzy Groupona, a prawie połowa - Citeam i Grupera. Z badania Megapanel PBI Gemius wynika, że zasięg serwisów zakupów grupowych w Polsce dynamicznie rósł od kwietnia 2010 roku do marca ub.r., a potem utrzymuje się na zbliżonym poziomie.

W październiku ub.r. Citeam.pl po raz pierwszy przekroczył poziom 2 mln użytkowników. Natomiast spadki odwiedzalności zanotowały Groupon.pl, Fastdeal.pl i Mydeal.pl. Dane z Megapanelu PBI/Gemius pokazują, że w październiku ub.r. zdecydowanie najpopularniejszym serwisem zakupów grupowych w Polsce pozostał Groupon.pl, przy czym w porównaniu z wrześniem stracił prawie 200 tys. użytkowników. Za to należący do Grupy Allegro Citeam.pl po wrześniowym spadku zanotował duży wzrost, trzeci z głównych graczy to Gruper.pl.

Natomiast sondaż zrealizowany przez PBI pokazuje, że na koniec ub.r. tylko 15 proc. polskich internautów - ponad trzy razy mniej niż rok wcześniej - nie kojarzyło żadnego serwisu zakupów grupowych. Trzy czwarte zna Groupona, a prawie połowa - Citeam i Grupera. Imponujący jest zwłaszcza wzrost rozpoznawalności Citeam, który został uruchomiony w lutym ub.r., więc nie został jeszcze uwzględniony w pierwszym sondażu.

Rynki lokalne mają też swoje serwisy grupowe, z pewnością regionalni przedstawiciele handlowi docierają do Was. Ale uważajcie - zakupy grupowe mogą pomóc salonowi poprzez rozreklamowanie jego usług i przyciągnięcie nowych klientów, ale mogą też sparaliżować pracę salonu przez zbyt dużą ilość sprzedanych usług. Mogą przyciągnąć nowych klientów – ale nie muszą, bo część klientów zakupów grupowych to łowcy promocji, którzy kupują i korzystają ze wszystkich dostępnych w sieci ofert - salonu kosmetycznego, myjni samochodowej, usługi fryzjerskiej i kursu pływania kajakiem. Dostają oferty newsletterem – co jest dobrym sposobem dotarcia do zainteresowanych promocjami, ale nie przywiązują się do miejsc.

Obecność na portalach społecznościowych

W sieci można być widocznym bez ponoszenia zbędnych kosztów i zaangażowania czasowego.

Nie trzeba mieć nawet swojej strony internetowej – bo można być obecnym na najpopularniejszych, opiniotwórczych portalach społecznościowych – takich jak NK.pl. Facebook, Twitter czy Google +. To alternatywa dla firmowej strony internetowej.

W 2011 47% internautów odwiedziło NK, 37,3% Facebooka – rynek przeniósł się do sieci. Na tych portalach spędza się czas ze znajomymi, wymienia poglądy – warto być ze swoją ofertą, by aktywnie wpływać na relacje z klientami, podtrzymywać je, prowadzić na nich akcje promocyjne, zbudować grupę lojalnych klientów. Możesz w prosty sposób wiele się o nich dowiedzieć, poznać wiek, miejsce zamieszkania, preferencje, bo pozwalają na to raporty z profilu.

Jak jednak pokazały amerykańskie badania - próby zachęcenia użytkowników do kupowania w sklepach na Facebooku nie przynoszą powodzenia. "Istniało ogromne oczekiwanie, że Facebook stanie się nowym celem, miejscem w którym ludzie będą robić zakupy. Ale to było jak próba sprzedania czegoś ludziom podczas gdy ci spotykają się ze znajomymi w barze" - stwierdziła Sucharita Mulpuru, analityk Forrester Research.

Jeśli tłumaczysz sobie, że Twoje klientki to starsze panie i nie potrzebujesz dbać o swoją obecność w wirtualnym świecie – dane przytoczone na początku artykułu nie zostawiają wątpliwości – blisko 71% przepytanych respondentów przyznaje, że jest w nim niemal codziennie.

Małgorzata Lis-Skupińska
Małgorzata.skupinska@kosmetykaprofesjonalna.pl

 

www.uroda.fit.pl