Sole aluminiowe, podstawowy składnik dezodorantów, są często wiązane z chorobą Alzheimera i dolegliwościami mózgu. Możliwe, że są także jedną z przyczyn raka piersi.
Jeśli, w erze zdominowanej przez kult atrakcyjności, codzienna pielęgnacja jest niemal koniecznością, to poleganie na antyperspirantach jest dla wielu obowiązkiem.
Niewielu z nas zdaje sobie jednak sprawę z faktu, że stosowanie świeżości w aerozolu może być ryzykowne dla zdrowia. Poza sztuczną wonią i toksycznymi składnikami, w produktach codziennej pielęgnacji znajdują się związki aluminium, które przyczyniają się większego ryzyka zachorowań na Alzheimera, schorzeń mózgu, układu oddechowego i prawdopodobnie raka.
Problemem tego typu kosmetyków są nie tylko same związki aluminium, ale także sposób, w jaki redukują pocenie się i nieprzyjemny zapach. Sole aluminiowe, takie jak tlenek aluminium (Al2O3) są silnymi środkami ściągającymi, które zamykając pory, blokują wydostawanie się potu i nieprzyjemnego zapachu, na zewnątrz naszego organizmu.
Antyperspiranty powodują, że powierzchnia naszej skóry może wydawać się czysta i pachnąca. Niestety w środku pozostają toksyny, które normalnie zostałyby wydalone na zewnątrz naszego organizmu, w postaci potu. Sytuacja taka przyczynia się do powstawania problemów z gruczołami potowym i limfatycznymi pod pachami.
Używanie „zaprojektowanych, aby pochłaniać”, jak reklamuje jeden z producentów, kosmetyków wiąże się z pewnym ryzykiem. Nie znaczy to jednak, że musimy rezygnować z codziennej pielęgnacji. Wystarczy tylko, że będziemy świadomi niebezpieczeństwa i od czasu do czasu ograniczymy używanie dezodorantów. W zamian możemy stosować naturalne produkty, dostępne w salonach kosmetycznych.