Andrzej Lachowski pobił rekord Grassland Marathon w Chinach

Bieganie i generalnie aktywność fizyczna stają się coraz bardziej popularne w Chinach. W szybkim tempie rośnie nie tylko ilość imprez sportowych, ale również frekwencja w tych zawodach 
fit.pl
2015-07-07 00:00
Udostępnij


Do już dobrze znanych należy rozgrywany na stepach Mongolii Wewnętrznej Genghis Khan Grassland Marathon (http://www.grasslandextrememarathon.com). Jest to 3-dniowy festiwal, podczas którego można wystartować na trasach biegowych lub MTB. W tegorocznej edycji wziął udział również zespół Sportovia (https://sportovia.com) z Polski.

Xiwuqi to średniej wielkości (a według chińskich standardów małe) miasto położone kilkaset kilometrów na północ od Pekinu. Jest przykładem rozwoju tego potężnego kraju. Większość głównych ulic to cztero-, sześcio-, a nawet i ośmiopasmowe arterie. W sobotni poranek na jednej z nich, w samym centrum miasta do startu przygotowywali się biegacze. Zapowiadał się kolejny bardzo upalny dzień. Na trasie nie można liczyć nawet na odrobinę cienia, bo jedyne drzewa to te posadzone ręką człowieka w podmiejski parku. Już po niecałych dwóch kilometrach od startu podłoże zamieniło się ubitą drogę przebijającą się przez bezkresne wzniesienia pokryte trawą- mongolskie stepy.



Andrzej Lachowski narzucił bardzo mocne tempo. Jego celem było poprawienie dotychczasowego rekordu wymagającej trasy z ok. 500 metrami przewyższenia. Zamierzał kontrolować stawkę i zdecydowanie reagować na ewentualne ataki konkurencji. Tempo okazało się na tyle wysokie, że żaden z zawodników nie podjął się takiej próby. Po 2h39` Andrzej wbiegł na metę poprawiając o prawie 4 minuty dotychczasowy rekord Szweda Linuss Holmsäter. Wśród kobiet zwyciężyła Chinka Chen Linming. Warto odnotować, że wśród 1800 uczestników Grassland Extreme Marathon bardzo znaczący procent to zawodnicy z innych krajów niż Chiny. Rośnie też poziom lokalnych biegaczy, z których całkiem duża grupa to zawodnicy profesjonalnie (i zarobkowo) podchodzących do sportu.

Na trasie półmaratonu "walczył" Piotr Kosmala. W połowie dystansu jeszcze piąty, zdołał jednak, głównie za sprawą długich i miejscami stromych podbiegów, które gorzej znosili bezpośredni konkurenci, wbiec na metę na drugiej pozycji. Ze swojego biegu na dystansie maratońskim był również zadowolony Ryszard Tyc, trzeci Polak na trasie biegu.



Chiny to niewątpliwie godne polecenia i ciekawe miejsce na wyjazd na zawody sportowe. Warto jednak szukać imprez nieco oddalonych od dużych metropolii, w których niestety powietrze jest często mocno zanieczyszczone.

www.fit.pl