Zapewne wielu fitmaniaków ma złe wspomnienia z dzieciństwa, związane ze szpinakiem. Rodzice namawiali do jego jedzenia, bo jest bardzo zdrowy, ale zielona papka wcale nie wyglądała zachęcająco… Tymczasem okazuje się, że warto się z nim zaprzyjaźnić. Zwłaszcza, jeśli zależy nam na ładnie wyrzeźbionej i muskularnej sylwetce, bo szpinak pomaga w przyroście masy mięśni.
Według badań składniki chemiczne, zawarte w liściach tego zielonego warzywa, przyspieszają proces przekształcania białek w tkankę mięśniową. Warto dodać, że według wcześniejszych badań dowiedziono, że szpinak pomaga utrzymać linię, ponieważ spowalnia trawienie tłuszczów. Dzięki temu dłużej wytrzymamy bez jedzenia, a uczucie sytości ograniczy podjadanie.
Za zwiększoną masę mięśniową odpowiadają fitoekdysteruoidy. Podczas badań, gdy tkankę mięśniowa potraktowano tymi związkami, zaobserwowano wzrost mięśni o 20%, ponieważ wspomniane fitoekdysteroidy zwiększają syntezę białek.
Naukowcy wyliczyli jednak, żeby szpinak przyniósł rzeczywisty przyrost mięśni, dziennie trzeba zjeść… ponad kilogram tego warzywa.
Mimo wszystko warto go wprowadzić do diety, bo ma sporo innych zalet. Szpinak zawiera wiele witamin, szczególnie A, a także z grupy B, PP i C. Ma też dużo przyswajalnego żelaza, manganu, magnezu, miedzi, wapnia, fosforu i jodu, a także wiele niezbędnych mikroelementów, takich jak sód czy potas. Dodatkowo zawiera karotenoidy (np. beta- karoten), które hamują procesy nowotworowe.