Pomoc rządowa objęła tylko niewielki procent przedsiębiorców z branży. To wszystko doprowadziło wielu z nich do skraju wydolności. Ponad 5 miesięcy trwa lockdown obiektów sportowych, mimo że jak pokazała sytuacja wiosną oraz liczne badania, nie jest to branża, która generuje zakażenia.
Na stronie wadomickiej siłowni Gryf czytamy:
“Stanęliśmy przed jedną z trudniejszych decyzji jaką musieliśmy podjąć. Z wielkim smutkiem ogłaszamy zamknięcie naszego GRYFA. Bardzo długo walczyliśmy o przetrwanie, robiliśmy wszystko co w naszej mocy. Niestety sytuacja pandemiczna nie pozwala nam normalnie funkcjonować, a od “rządu” otrzymaliśmy znikomą pomoc” – poinformowali właściciele.
Pragniemy Wam bardzo serdecznie podziękować, że przez 13 lat byliście z nami. Poznaliśmy wspaniałych ludzi, a siłownię traktowaliśmy jak drugi dom. Będzie nam Was bardzo brakowało – do zobaczenia w innych okolicznościach. P.S. Jesteśmy bezrobotni, więc jeżeli szukacie super pracowników to zgłaszamy naszą kandydaturę! – dodano w social mediach zamkniętego klubu.
Gryf istniał na rynku od 2008 roku, a dwa lata temu zdecydował się na kosztowną inwestycją, jaką jest wymiana całego sprzętu.