Z samą dyscypliną czyli chodem sportowym zetknąłem się bardzo późno jak na sport zawodowy, bo w wieku 16 lat, ale sportem interesuje się od najmłodszych lat i jest moją wielką pasją i miłością.
Jak przygotowuje się Pan do startów?
Startowałem 14 lat zawodowo w chodzie sportowym i wypracowałem idealny dla mnie system przygotowania bezpośredniego do startu. Uważam że nie ma złotego środka i każdy musi odnaleźć najlepszy dla siebie sposób, który zarówno psychicznie jak i fizycznie będzie na niego odpowiednia wpływał.
Czy stosuje Pan jakąś specjalną dietę?
Była to oczywiście dieta wysokowęglowodanowa, czyli ryże, makarony, poza tym starałem się nie jeść smażonych dań, więc tylko gotowane jedzenie wchodziło w grę, teraz jako trener swoim zawodnikom również rozpisuje dietę przygotowującą organizm do dużego wysiłku. Jedzenie powinno być naszym paliwem energetycznym, a nie zapychaczem, jak to bywa podczas spożywania fast foodów.
Korzysta Pan z suplementów? Które Pana zdaniem faktycznie pomagają i nie są klasycznym przykładem placebo?
Muszę zmartwić wielu sportowców zawodowych, jak również amatorów, ale moim zdaniem największym placebo jest L-carnityna i inne tego typu środki na odchudzanie. W sporcie nie można jednak funkcjonować bez odżywek i są one nieodłącznym elementem treningu, polecam stosowanie suplementów węglowodanowych i białkowych połączonych z minerałami i płynami izotonicznymi.
Mógłby Pan w skrócie powiedzieć, jak wygląda trening chodziarski?
Trening chodziarki wbrew temu, co się mówi nie jest wcale taki monotonny, jak wszyscy myślą. Oczywiście polega na chodzeniu, ale jak inne treningi, u nas również muszą być etapy niskiej i wysokiej intensywności i ilości oraz różne rodzaje treningów. Musimy zaplanować ogólną wytrzymałość, czyli długie spokojne ciągłe treningi, siłę nie tylko tą na siłowni ,ale również chodziarską, która polega na bardzo ciężkich podchodach pod górkę. Ćwiczymy szybkość na krótkich odcinkach i trening tempowy w prędkościach startowych, a w skrócie powiem tylko: dużo, dużo kilometrów.
Buty u chodziarza to najbardziej eksploatowany sprzęt. Co ile kilometrów średnio wymienia Pan obuwie?
Na to akurat wpływa technika chodu jaką dysponujemy, ja potrzebowałem buty co 2000 km czyli powiedzmy co 3 miesiące użytkowania.
Kto był Pana pierwszym wzorem jeśli chodzi o chód i czy obecnie ktoś Pana inspiruje?
Obecnie to ja staram się być inspiracją dla moich zawodników nie tylko chodziarzy, ale również biegaczy. Jak startowałem, wzorem był dla mnie mój przyjaciel - Grześ Sudoł, który do dzisiaj wspaniale i konsekwentnie startuje.
[-------]
Oprócz chodu trenuje Pan bieganie?
Teraz już tylko bieganie, sam trenuje jak również przygotowuje wiele osób do maratonów i biegów krótszych.
Dlaczego został Pan ekspertem w cyklu treningów przed największym wydarzeniem sportowym jesieni „Biegnij Warszawo” – Akademickie Przedbiegi?
Zawsze cenię propagowanie zdrowego stylu życia wśród ludzi, zwiedziłem mnóstwo Państw i wiem że jesteśmy pod tym względem jeszcze daleko. Chciałbym, aby nasze społeczeństwo zrozumiało, że tylko ruch pomoże naszym dzieciom i przyszłym pokoleniom żyć dłużej i zdrowiej.
Uczestnicy Akademickiech Przedbiegów |
Uważa Pan, że wspólne treningi są dobrym sposobem na promocję biegania?
Uważam, że im więcej nas biega wspólnie, tym jesteśmy bardziej zauważalni w parkach, lasach i stadionach. Już teraz widzę, iż akcja Akademii Leona Koźmińskiego przynosi efekty. Biegamy tak liczną grupą, że wszyscy zwracają na nas uwagę i o to w tym wszystkim chodzi.
Co może Pan przekazać uczestnikom treningów?
Mamy tak wspaniałą grupę że mogę tylko powiedzieć - trzymajcie tak dalej, a pokażemy że jesteśmy najsilniejszą grupą sportową w Polsce.
Po kilku treningach widzi Pan duże zainteresowanie bieganiem wśród Polaków?
Powiem tak, na pierwszy trening szedłem z myślą, że odwiedzi nas około 30 osób, a przyszło prawie 100 osób i już wiedziałem że to strzał w dziesiątkę.
Będą wykłady tylko o technice biegania czy może również o diecie?
Myślę, że byłem jednym z niewielu sportowców czynnych, którzy nie tylko interesowali się własnym treningiem, ale również dietami odnową biologiczną treningiem innych dyscyplin jak również suplementacją. Staram się odpowiadać na każde pytanie ucząc się i szukając odpowiedzi.
Wystartuje Pan w „Biegnij Warszawo”, czy tylko będzie się przyglądał wynikom swoich podopiecznych?
Prawdopodobnie, jak i w zeszłym roku, będę szedł w grupie kibiców idących w drugą stronę na dystansie 5km i będę wspierał naszych biegaczy.
Jak Kamil Kalka namówiłby Polaków do uprawiania sportu?
Po prostu powiedziałbym im przyjdźcie i pobiegajcie z nami, a sami zobaczycie ile daje nam ruch.
fot. Tomasz Mateusiak
Rozmawiała: Ola Załęska
www.fit.pl