Pod koniec maja w sklepach pojawiła się kolekcja odzieży sygnowana nazwiskiem najlepszego w historii polskiego skoczka narciarskiego. Stroje z logo Adam Małysz dostępne są w salonach sportowych 4F Sport Performance na terenie całej Polski.
Autorką kolekcji jest Ranita Sobańska, projektantka z firmy 4F, która uwzględniając doświadczenia i sugestie naszego wielokrotnego mistrza świata zaprojektowała wiosenno-letnią linię (Extreme).
– W kolekcji wiosennej znalazły się t-shirty, spodnie, spodenki, bluzy, kurtka, plecaki i torba podróżna – mówi projektantka. – Na szczególną uwagę zasługuje kurtka TRAJAL o bardzo dynamicznym i nowoczesnym kroju, wykonana z laminatu trójwarstwowego. Laminat trójwarstwowy to nowa technologia. Jest to połączenie materiału zewnętrznego, membrany i siatki pod wpływem bardzo wysokiej temperatury w jedną warstwę. Dzięki czemu kurka jest lekka przy zachowaniu bardzo wysokich parametrów: 10000 wodoodporność 10000 oddychalność. Dodatkowo kurtka posiada laserowe nadruki, które wykazują się bardzo dobrą jakością i trwałością.
Jak zaczęła się współpraca z Adamem Małyszem?
– Firma, dla której projektuję została oficjalnym partnerem Polskiego Związku Narciarskiego i to wtedy miałam przyjemność poznać Adama osobiście.
Czy prosiła Pani naszego najlepszego skoczka o jakieś wskazówki, może sam miał jakieś uwagi?
– Współpraca odbywa się (bo nadal trwa) na zasadzie dialogu. Adam często mówi, co ubiór dla sportowca powinien posiadać, nawet pokazuje mi własną garderobę i mówi: „A to jest mój ukochany dres i chciałbym mieć podobny w swojej kolekcji”.
Czy są jakieś żelazne zasady przy tworzeniu ubrań sportowych, których trzeba się trzymać?
– Projektant na pewno musi myśleć o komforcie zawodnika, bo odzież wykorzystywana jest w czasie treningów. Miejsca narażone na dużą aktywność ruchową, czyli okolice łokci czy kolan, powinny być bardzo dobrze wyprofilowane, żeby nie ograniczały ruchów. Odzież wodoodporna nie powinna posiadać bardzo dużo cięć, ponieważ każde przecięcie materiału lub zastosowanie haftu to konieczność podklejenia szwów, co w rezultacie zwiększa ciężar produktu. To też bardzo ważny aspekt, dlatego trzeba znaleźć równowagę pomiędzy elementami potrzebnymi, takimi jak kieszeń na gogle, rękawicę, skipass czy schowek na kominiarkę, a gadżetami, które niekiedy komplikują użytkowanie, podrażają koszt i generują zbędny ciężar.
Dlaczego zajęła się Pani sektorem mody sportowej?
– Powodów jest kilka. Od zawsze w jakiś sposób ze sportem byłam związana dzięki mojemu tacie, który mocno we mnie zaczepił żeglarstwo. W szkole zawsze byłam w klasie sportowej, gdzie obowiązkowo chodziłam na basen, pewnie dlatego w wodzie czuję się na prawdę dobrze.
Inny powód to taki, że odzież streetowa, która jest mi szczególnie bliska, zaczęła mocno łączyć się z odzieżą sportową i teraz już trudno to rozdzielić. Myślę, że jest to również kwestia przypadku – współpraca z firmą 4f spowodowała, że zaczęłam bardzo mocno interesować się odzieżą sportową
W swoim dorobku ma Pani także stroje dla joginów. Czym się trzeba kierować w projektowaniu tego typu odzieży? Konieczne było pójście na zajęcia?
– Myślę, że tak. W wiodących firmach w sektorze sportowym, projektant ma konieczność zapoznania się z dyscypliną sportu, dla której odzież ma projektować. Faktycznie dostałam propozycję zaprojektowania odzieży do uprawiania jogi i postanowiłam, że pójdę na zajęcia, aby móc ocenić potrzeby osoby ćwiczącej. Wydawało mi się, że joga jest zupełnie nie dla mnie, bo jestem bardzo energiczna, a w sporcie lubię wysiłek i dynamikę a nie stanie na jednej nodze. Mocno się pomyliłam, bo w jodze wysiłek jest naprawdę spory, a jak bardzo, zależy od samego ćwiczącego. W tym momencie jestem zwolenniczką jogi i wszystkim opowiadam, jaka jest wspaniała i dlaczego warto ją praktykować. Trochę ubolewam, że stale mam na nią za mało czasu.
Czy projektowanie ubrań dla aktywnych mobilizuje do uprawiania sportów? Czy testuje je Pani na sobie?
– Oczywiście, że testuje. Jest to stała praktyka w firmie, z którą współpracuje. Często wyjeżdżamy na narty, żeby sprawdzić, co stworzyliśmy. Dopiero wtedy można sprawdzić funkcjonalność ubioru.
Jak mówią przedstawiciele 4F, pomysł stworzenia kolekcji sygnowanej nazwiskiem Adama Małysza zrodził się miłości do sportu i podziwu dla dokonań naszego mistrza. – Jesteśmy przekonani, że już wkrótce będziemy największą polską firmą, która produkuje wysokiej jakości stroje dla ludzi aktywnie spędzających wolny czas – mówi Igor Klaja, prezes 4F Sport Performance. – To dopiero początek współpracy z Adamem. Kolekcje sygnowane jego nazwiskiem będziemy z sezonu na sezon poszerzać, tak by każdy miłośnik sportu i sportowego trybu życia mógł znaleźć coś dla siebie.
Rozmawiała Iza Wróbel
www.fit.pl