Jeśli chcesz założyć zimą mini, musisz dokładnie przyjrzeć się swojej kolekcji. Nie każda letnia spódniczka nadaje się na zimową aurę. Zapomnij również o jej założeniu, jeśli wybierasz się w dalszą podróż autobusem, ponieważ twój ukochany nie może po ciebie przyjechać, a sama akurat jesteś bez samochodu. Przyczyna jest prosta – twoje zdrowie. Nawet najcieplejszy płaszcz i grube rajstopy mogą okazać się niewystarczającą ochroną przed przenikliwym chłodem. Jeśli przesadzisz zbytnio i będziesz chciała za wszelką cenę być seksowna, nie zważając na przenikliwy ziąb, możesz złapać zapalenie pęcherza lub co gorsza jajników. Dlatego zimowej mini mówimy oczywiście tak, ale z umiarem i pod pełną kontrolą.
Jeśli już zdecydujesz się na założenie mini, musisz wziąć pod uwagę również inne czynniki estetyczno-zdrowotne. Czy na pewno spódnica, którą wybrałaś jest dopasowana do twojej sylwetki? Źle dobrana może spowodować, że zamiast rozmarzonych oczu facetów spotkasz ich drwiący uśmiech.
Aby czuć się komfortowo powinnaś więc mieć szczupłe, zadbane i przede wszystkim zwłaszcza zimą zdrowe nogi. Jeśli masz uczulenie lub źle znosisz chłody, oprócz obrzęków nóg możesz również źle się czuć, mieć kłopoty z koncentracją lub najzwyczajniej w świecie być rozdrażniona. A chyba nie o to Ci chodzi. Jeśli stwierdzisz, że mimo lekkich krągłości na łydkach koniecznie chcesz założyć mini – jest na to rada – załóż do mini czarne rajstopy i koniecznie dopasowane kozaki na wysokim obcasie, które wyszczuplają łydkę.
Zakładając mini musisz pamiętać o kilku żelaznych zasadach:
- jeśli twoja spódnica jest za krótka w stosunku do wzrostu, to będzie wyglądać niestosownie,
- miejsca, w których noszenie mini jest kontrowersyjne to m.in. szkoła i biuro,
- gdy zakładasz skąpy dół, góra powinna być zabudowana,
- do mini możemy nosić balerinki, pantofle, kozaki, botki, a nawet trampki. Wszystko zależy od stylu, w jakim ją nosimy.
www.fit.pl
