Co dwie rzeczy, to nie jedna. Zwłaszcza jeśli jest to ergometr wioślarski i stacjonarny rower w jednym urządzeniu. Nie dość, że oszczędzamy miejsce to na dodatek możemy ćwiczyć więcej partii mięśni na jednym urządzeniu
Wynalazek amerykańskich producentów to rzecz, która zadowoli zarówno miłośników jazdy na rowerze , jak i tych, którzy lubią się zmęczyć podczas wiosłowania. A jeśli masz ograniczone miejsce na sprzęt w domowej siłowni, to tym bardziej spodoba ci się koncept dwóch urządzeń w jednym.
Urządzenie pozwala na wykonywanie kilku różnych rodzajów ćwiczeń cardio. A dzięki temu można urozmaicić sobie trening nie przesiadając się na inne urządzenie, ba – nawet nie wstając z miejsca. Połączenie ergometru i roweru daje nam możliwość ćwiczenia mięśni ramion, pleców i nóg. Wiosłowanie wzmocni nasze ramiona, bicepsy i plecy, a rower pozwoli na wzmocnienie mięśni nóg i rozruszanie bioder i kolan – jak zapewniają producenci tego urządzenia dużo lepiej niż na tradycyjnym rowerze.
Urządzenie jest wyposażone w dodatkowe gadżety, które nie zawsze znajdziemy w maszynach przeznaczonych do domowego użytku (a właśnie do domowych użytkowników kieruje swoją ofertę amerykański producent). A są to np. takie urozmaicenia, jak urządzenie do pomiaru pracy serca, czy oprogramowanie monitorujące nasz trening – przebyty dystans, prędkość wiosłowania i jazdy, czy w końcu ilość spalonych kalorii wyświetlana jest na wbudowanym w urządzenie wyświetlaczu.
Dodatkowym usprawnieniem jest to, że po treningu urządzenie można częściowo złożyć. Co pozwala na zaoszczędzenie miejsca.
Koszt tego sympatycznego urządzenia to ok. 700 dolarów.