Jerzy Pisulski (w środku) obronił tytuł mistrza świata sprzed roku |
Tegoroczne mistrzostwa świata w kulturystyce klasycznej w Talinie były dla polskiej reprezentacji niezwykle szczęśliwe. Po raz pierwszy w historii Biało-czerwoni zdobyli drużynowe mistrzostwo świata! Na sukces zapracowali Jerzy Pisulski, który zdobył złoto w kategorii +180 cm, Damian Witkowski – srebro (kat. 171 cm) oraz Mateusz Kołakowski – brąz (+180 cm). Punkty do drużynowej kwalifikacji zdobyli też Mariusz Bałaziński (kat. 175 cm – 4 miejsce) i Przemysław Żokowski (kat. 175 cm – 9 miejsce).
Jerzy Pisulski obronił tytuł mistrza świata sprzed roku. Wtedy uzyskał go dzięki dyskwalifikacji zwycięskiego Rosjanina. Tym razem jednak medal jest już tylko jego zasługą.
Świetnie wypadł także debiutant na scenie międzynarodowej – Damian Witkowski, który przegrał jedynie z Konstantinem Paskalevem. Bułgar został potem mistrzem świata w kategorii open. Teraz Witkowski chce przejść do wyższej kategorii wagowej i wystartować na wiosennych zawodach Arnolda w Ameryce, gdzie kulturystyka jest niezwykle popularna.
Mateusz Kołakowski po dwóch latach przerwy wrócił od razu na podium. Dobra forma dała mu trzecie miejsce w mistrzostwach świata.
Pozostałym zawodnikom nie poszło już tak dobrze. Mariusz Bałaziński był blisko podium, ale ostatecznie wylądował na czwartym miejscu. Wyglądający na przemęczonego startami Przemysław Żokowski był dopiero dziewiąty.
Przemęczona jest także nasza gwiazda fitness sylwetkowego, Magdalena Krajkowska. Po pierwszym dniu w Talinie była druga, ale potem spadła na czwarte miejsce.
www.kulturystyka.fit.pl