Może być tak, że choć efekty są dobre dzięki restrykcyjnej diecie to dało by się uzyskać to samo nierezygnując z wielu przyjemności. O to kilka rzeczy które pomogą uczynić zrzucanie fałdek bardziej przyjemnym...
Po pierwsze, jedz smacznie. Dieta może kojarzyć Ci się z jedzeniem gotowanych warzyw i mięsa z wody, powiedzmy sobie szczerze, zdrowych, ale niekoniecznie smacznych potraw. Jednak wcale nie musisz unikać wyrazistych smaków potrawy jeść tylko gotowane lub surowe. Przyprawy nie tylko nie wnoszą żadnych kalorii do dań, ale również pomagają Ci schudnąć. Dobry smak potraw sprawi ,że nie będziesz odczuwać tak bardzo, że jesteś na diecie, a przecież na bezsmakowych papkach bardzo ciężko będzie dłużej wytrwać. Dodatkowo takie przyprawy jak cynamon czy pieprz cayenne podnoszą metabolizm dzięki czemu łatwiej chudniesz. Pamiętaj, to co jest pyszne wcale nie musi być wysokokaloryczne.
Po drugie, jedz słodko. To nie żart. Słodki smak nie zawsze oznacza setki kalorii w jednym kęsie. Tak jest ze oczywiście ze wszystkimi słodyczami, ale owoców to już zupełnie nie dotyczy. Niestety objadać się owocami nie wolno, bo jak wszystko w nadmiernych ilościach tuczą, ale jabłko, pomarańcza czy nawet banan w ramach przekąski pozwoli Ci cieszyć się słodkim smakiem i dostarczy mnóstwo witamin. Co prawda najlepiej w ogóle zrezygnować z dosładzania kawy i herbaty jeśli jednak nie możesz funkcjonować bez słodkiej kawki z rana, użyj dostępnych bezkalorycznych substytutów cukru lub fruktozy, słodszej i zdrowszej kuzynki sacharozy.
Po trzecie, nie głoduj. To prawda że na diecie, zwłaszcza w pierwszych dniach, możesz odczuwać lekką potrzebę zjedzenia czegoś, jednak burczenie w brzuchu i głód nie są w żadnym wypadku dobrymi objawami. Głodowanie to nie tylko nic przyjemnego, to również znak dla Towjego organizmu że czasy dobrobytu się skończyły i trzeba pilnować zapasów czyli tłuszczu. Jeśli tak się dzieje dołóż więcej warzyw do swoich posiłków. I nie martw się, nikt jeszcze nie przytył od nawet bardzo dużej porcji surówki.
Po czwarte, miej zapasy. To ważne z psychologicznego punktu widzenia. Oraz również dlatego że masz nie głodować, pamiętasz? Choć trzymanie w szafce ciasteczek i czekolady to kiepski pomysł, ale brak dostępu do jedzenia wyzwoli mechanizmy obronne, które skutecznie pokierują Cię do sklepu po wcześniej wspomniane. Odchudzanie odbywa się w głowie, więc daj pierwotnym warstwom swojej psychiki komfort, że jedzenie jest w pobliżu i nie trzeba go za wszelką cenę zdobywać. Dlatego lodówka pełna zdrowych, niskokalorycznych rzeczy i dietetyczna przekąska w zawsze kieszeni są niezbędne, jeśli dbasz o linię.
Po piąte, nie bój się tłuszczu. W każdym razie nie panicznie. To prawda, że tłuszcz wnosi najwięcej kalorii do naszej diety i jego organicznie najszybciej daje efekty. Jednak tłuszcz to nie tylko samo zło. Tłuszcz roślinny może być zdrowy bo przeciwdziała wielu chorobom i to tym, których wywołanie przypisuje się tłuszczowi zwierzęcemu. Niektóre tłuszcze, mowa tu o obecnych w rybach i orzechach kwasach omega 3, traktuje się w kategoriach witamin. I właśnie te tłuszcze z frakcji wieloninasyconych, polepszają profil lipidowy Twojej krwi (cholesterol) i wspomogą odchudzanie, mobilizując uwalnianie kwasów tłuszczowych z tkanki tłuszczowej! Przy tym wszystkim najmniej istotne wydaje się że tłuszcze spowalniając trawienie dają uczucie sytości na dłużej. Tak więc niewielka ilość tłuszczu tylko pomoże Ci wyszczupleć. Dodaj do sałatki łyżkę lub dwie oliwy a na przekąskę przegryź orzechy, uczyni to dietę zdrowszą i skuteczniejsza.
Po szóste, oszukuj. Ale tylko troszkę. Jeśli raz w tygodniu pozwolisz sobie na coś niespecjalnie zdrowego i wysokokalorycznego na jeden posiłek naprawdę nic się nie stanie. To powinna być Twoja nagroda za tydzień ciężkiej pracy, zasłużyłeś na nią. Jeśli i tak nie masz ochoty na nic takiego, a czujesz się zmęczony trwającą od wielu dni dietą o ujemnym bilansie kalorycznym, pozwól sobie na dzień z większą ilością jedzenia. Taki dzień „dokarmienia” kiedy będziesz jadł to, co zwykle, ale w większych porcjach, tak żeby wyrównać bilans kalorii. Dzięki temu pozwoli odpocząć Twojej psychice i organizmowi. „Ładowanie baterii” czy to drobnym oszustwem czy dokarmieniem w ostatecznym rozrachunku wyjdzie Ci tylko na dobre.
Mam nadzieję że garść tych porad uczyni Twoje odchudzanie również bardziej efektywnym ale przede wszystkim bardziej przyjemnym.
Damian Parol
www.fit.pl