Wysoko upięte koki, kucyki mocno ściśnięte gumką, warkoczyki na całej głowie – to wbrew pozorom nie propozycje wakacyjnej fryzury, a uczesania, które mogą przyprawić o zawrót głowy. I to dosłownie.
Zdaniem badaczy mogą one nasilać bóle migrenowe, a nawet czasami je wywoływać. Zjawisko to ma swoją naukową nazwę – allodynia.
Określenia tego używa się w sytuacji, gdy osoba chora na skutek działania bodźców odczuwa ból (przeważnie przybiera on formę pieczenia, parzenia lub swędzenia), którego nie czułaby, gdyby była zdrowa. Reakcja taka zachodzi na skutek uszkodzenia układu nerwowego, wywołanego chorobą lub ogólnym osłabieniem organizmu.
Allodynię może wywołać właśnie nieodpowiednia fryzura. Skóra głowy jest wtedy bardzo wrażliwa, a np. ciężkie warkoczyki, które ciągną włosy , dodatkowo ją podrażniają i ból gotowy.
Warto dodać, że ozdoby do włosów i ciężkie kolczyki w uszach również wywołują bóle głowy. Fryzjerzy podzielają zdanie naukowców i dodają, że klientki czasem narzekają na kiepskie samopoczucie, gdy wpina się im spinki lub gdy dla utrwalenia fryzury spryskuje się włosy lakierem. Intensywny zapach powoduje u wielu pań pulsujące bóle głowy.
Odradzamy robienie tego typu fryzur na wakacje! Może i będzie się wyglądać oryginalnie, ale dobrego samopoczucia one nie gwarantują. Bóle głowy są wyjątkowo uciążliwe i mogą zepsuć wymarzony urlop, bardziej niż deszczowa pogoda. Jak nie wierzysz, zapytaj znajomych cierpiących na migreny!