Pojęcie "bezpieczne opalanie" w zasadzie nie istnieje, zarówno w odniesieniu do kąpieli słonecznych na plaży, jak i w solarium. Możemy jednak uczynić je mniej ryzykownym, stosując się do pewnych zasad.
Łóżka opalające cieszą się największym powodzeniem zwłaszcza wśród kobiet i młodzieży. Odwiedzinom w solarium sprzyja okres wiosenny, kiedy zrzucamy zimowe ubrania i pokazujemy coraz to więcej ciała.
Z wizytą w solarium wiążą się liczne korzyści. Oprócz atrakcyjnej, złocistej opalenizny porcja sztucznego słońca poprawia samopoczucie i dodaje pewności siebie. Eksperci twierdzą, iż solarium leczy wiele schorzeń, wspomaga syntezę witaminy D3 w organiźmie, korzystnie działa w leczeniu łuszczycy, zwalczaniu nerwobóli, zmniejsza stres, obniżając poziom adrenaliny.
Nie należy jednak zapominać o tym, iż solarium niekorzystnie wpływa na naszą cerę, przyśpieszając starzenie się skóry i przedwczesne zmarszczki. Zbyt częste seanse opalające grożą różnego rodzaju schorzeniami skóry, oczu a nawet rakiem. Błędem jest również stwierdzenie, iż opalanie w solarium zwalcza trądzik. Początkowo rzeczywiście skóra jest w lepszej formie i wygląda na zdrowszą, ale po pewnym czasie choroba skóry powraca i to z podwójną siłą. Przeciwskazaniem do korzystania ze sztucznego słońca są brodawki i pieprzyki. Osoby z tego rodzaju znamieniami powinny skonsultować się z lekarzem przed wizytą w solarium.
Innym zagrożeniem wynikającym z korzystania z solarium jest psychiczne uzależnienie od niego czyli tanoreksja. Osoba cierpiąca na taką dolegliwość utożsamia atrakcyjność z ciemnobrazową karnacją i nie widzi skutków ubocznych opalania.
Istnieje jednak kilka zasad, które zmniejszają ryzyko związane ze sztucznym opalaniem. Każda osoba powinna indywidualnie dostosować urządzenie, czas i częstotliwość seansu do typu cery i stopnia zaawansowania opalenizny. Również specjalne kosmetyki dostępne w każdym profesjonalnym studiu solarium zmniejszają niebezpieczeństwo związane ze sztucznym opalaniem. Tego rodzaju kremy, balsamy i olejki chronią przed podrażnieniem, zaczerwienieniem, utratą wilgoci i elastyczności.
Rewolucją w opalaniu stała się metoda natryskowa bez szkodliwych promieni UV. W ten sposób natychmiastowo uzyskana, złocista opalenizna zalecana jest przez dermatologów, również dla kobiet w ciąży.
Planując zatem piękną, brązową opaleniznę nie zapominajmy o starym, sprawdzonym powiedzeniu, że "co za dużo, to niezdrowo".