Jedzenie ma znaczenie
Dieta stanowi jeden z podstawowych elementów, które wpływają na kondycję naszych nóg oraz przyczyniają się do poprawy krążenia żylnego. Odpowiednie nawyki żywieniowe i zbilansowane posiłki pozwolą nam zmniejszyć obrzęki nóg, opuchnięcia, które mogą być spowodowane naszym sposobem odżywiania się. W trosce o prawidłowe krążenie powinniśmy wzbogacić naszą dietę w produkty, które pomogą eliminować z naszego organizmu tzw. wolne rodniki tlenowe (negatywnie wpływające na kondycję naczyń krwionośnych). Dlatego nasz jadłospis powinien być bogaty w warzywa i owoce oraz zawierać witaminy, m.in. C, E i β-karoten. Znajdziemy je głównie w owocach cytrusowych, czarnych porzeczkach, papryce, marchwi czy w warzywach dyniowatych. Równie ważna jest witamina E, zawarta np. w orzechach czy migdałach. Warto także zdecydować się na częste spożywanie ryb (np. makreli, tuńczyka, śledzi), które dzięki kwasom omega-3, pozwalają zmniejszać poziom cholesterolu, który osłabia krążenie i może doprowadzić do uszkodzenia ścian żylnych. Jednocześnie pamiętajmy o ograniczeniu spożycia soli, która zatrzymuje wodę w organizmie, czego skutkiem jest powstawanie opuchnięć czy obrzęków. Każdego dnia powinniśmy również dbać o dobre nawodnienie naszego organizmu i przyjmować 1,5-2 litrów wody, która rozrzedza krew, zmniejszając tym samym np. ryzyko wystąpienia zakrzepów. Działanie przeciwzakrzepowe i niwelujące ilość cholesterolu posiada również czarna herbata oraz świeżo wyciskane soki owocowo-warzywne.
Ruch dla zdrowia nóg
Zmagania z przewlekłą niewydolnością żylną to także zmiana przyzwyczajeń i trybu życia. Jeśli pracujemy w biurze i przez większość dnia siedzimy, powinniśmy przynajmniej raz na jakiś czas zrobić sobie krótką przerwę, wstać od biurka i rozprostować nogi. Po lub przed pracą dobrze jest też wykonać trening – np. pójść na siłownię, pobiegać, a w razie gdy nie mamy na to czasu – odpowiednim rozwiązaniem będzie chociaż krótka, domowa gimnastyka. Wszystko to nie tylko z korzyścią dla nóg, ale dla całego organizmu. Aktywność fizyczna to wielki sprzymierzeniec naszego układu krążenia – do głównych zalet płynących z regularnego uprawiania sportu należy poprawa wydolności fizycznej i tolerancji na wysiłek, wzrost elastyczności naczyń krwionośnych oraz lepsze dotlenienie tkanek. Ponadto, jest to to naturalny sposób na wzmocnienie serca – „zmuszanie go” do wzmożonej pracy przyczynia się do poprawy jego kondycji. Ważne więc, by w ciągu dnia, szczególnie jeśli nasza praca oznacza wielogodzinne stanie lub siedzenie, znaleźć choć 30 minut na aktywność fizyczną. Najlepiej taką, która będzie angażowała do pracy nasze nogi, co pozwoli uruchomić tzw. „pompę mięśniową” i pobudzić krążenie żylne. Zakres możliwości i wybór ulubionego sportu jest naprawdę szeroki – może to być spacer, jazda na rowerze, marsz czy bieganie. Z pewnością pomocne okaże się także pływanie, gra w tenisa czy lekcje tańca.
Nie zapominajmy o relaksie!
Współczesne kobiety są naprawdę zabiegane i często narzekają na brak czasu. Praca, dom, dzieci, zakupy… – w obliczu codziennych obowiązków i stresujących sytuacji zdarza się, że brakuje nam w ciągu dnia choćby chwili, by odetchnąć. A warto, bo stres sprawia, że naczynia krwionośne znacznie tracą swoją zdolność do rozszerzania się, co w konsekwencji może stać się przyczyną problemów z krążeniem. Dlatego nie należy bagatelizować roli odpoczynku – po ciężkim dniu czy tygodniu nasze nogi, jak i cały organizm zasługują na chwilę przerwy. Dobrym i prozdrowotnym zwyczajem może więc okazać się cotygodniowy, odprężający masaż, który rozluźni spięte i zastane mięśnie czy zrobienie sobie relaksującej (ale nie gorącej) kąpieli. Można także zdecydować się na mniej popularne rozwiązania i skorzystać np. z zalet kriokomory. Terapia leczenia zimnem pozytywnie wpływa bowiem na układ krążenia, a także wykazuje działanie przeciwbólowe, przeciwobrzękowe i przeciwzapalne. Po takiej odpoczynkowej sesji, nasze nogi na pewno „poczują się” lepiej.
Pomoc od wewnątrz
W przypadku, gdy nasz układ krążenia nie działa w pełni sprawnie i widzimy u siebie pierwsze objawy przewlekłej niewydolności żylnej (np. ból i opuchnięcia nóg, pajączki, nocne kurcze łydek, żylaki) warto zadbać o dodatkowe wsparcie dla naszych nóg. Co robić w takiej sytuacji?
Kluczowe staje się wówczas leczenie farmakologiczne, które może znacząco wpłynąć na poprawę samopoczucia chorego. Wśród dostępnych substancji flebotropowych, które pomagają wzmocnić naczynia żylne, można wymienić diosminę, której działanie przyczynia się do wzrostu jakości życia i złagodzenia objawów przewlekłej niewydolności żylnej. Substancja przyspiesza odpływ krwi żylnej, dzięki czemu minimalizuje ryzyko wystąpienia zastojów żylnych i wzmacnia poszczególne elementy układu krwionośnego. Dodatkowo, zwalcza odczyn zapalny w naczyniach oraz zmniejsza obrzęk nóg – komentuje dr n. med. Krzysztof Witkowski, chirurg naczyniowy w Centrum Medycznym Damiana, ekspert kampanii „Nic Nie Zatrzyma Mnie”.
Za najbardziej skuteczną uznaje się terapię diosminą w zmikronizowanej formie, która dzięki małym cząsteczkom ma zdecydowanie lepszą biodostępność Ponadto, wykazuje ona pozytywny wpływ na tonus żylny, układ limfatyczny, mikrokrążenie oraz działa przeciwzapalnie1.
Jak widać, na formę naszych nóg możemy mieć naprawdę duży wpływ. Stosując się do powyższych wskazówek, na efekt w postaci zdrowych, pięknych i zadbanych nóg nie trzeba będzie długo czekać, a długie, letnie spacery nie będą stanowiły dla nas problemu.