Tymczasem nowe badanie z grudnia 2010 roku pokazuje (za webmd.com), że pary, które czekają z rozpoczęciem współżycia do sakramentalnego „tak”, są o 15% bardziej zadowolone z jakości seksu, niż te, które skosztowały go przed ślubem.
Co więcej, pary, które czekały ze swoim pierwszym razem do ślubu, okazują się bardziej trwałymi i bardziej szczęśliwymi małżeństwami (o 22%), w porównaniu do par, które nie czekały ze zbliżeniem na noc poślubną. Tak donoszą badania obejmujące ponad 2 tysiące par, których wyniki opublikowano w Journal of Family Psychology. Naukowcy wyjaśniają, że większa satysfakcja z seksu, wśród par, które czekały ze współżyciem może wynikać z tego, iż zakochani mogli lepiej się poznać i lepiej rozwinąć własne metody komunikacji w związku, co przekłada się ogólnie na lepszą odczuwalną jakość związku, nie tylko w seksie.
Średnia wieku badanych wynosiła 36 lat, nie dotyczyło to zatem jedynie małżeństw zawartych w czasach, gdy seks przedmałżeński był tematem tabu. Większość par biorących udział w badaniu uprawiało seks w ciągu dwóch miesięcy od pierwszej randki, podczas gdy 16% czekało z tym do ślubu. Dodajmy jeszcze, że 21% badanych deklarowało się katolikami.
Cóż. Nie komentujemy wyników, nie oceniamy – wnioski wyciągajcie sami. A dla kogo jest już za późno – cieszcie się seksem bez wyrzutów sumienia. Pracować nad relacją w związku radzimy zawsze – niezależnie od stanu zaangażowania seksualnego!
Beata Mąkolska
www.wellness.fit.pl