1. Skłonność do płaczu

Uronione łzy co jakiś czas nie stanowią problemu, zwłaszcza jeżeli oglądasz wzruszający film, jednak nadużywanie łez w obecności mężczyzny nie jest dobrym pomysłem. Oczywiście pewna doza romantyzmu i wrażliwość to poszukiwane cechy kobiet, jednakże wykorzystywanie płaczu w kłótni nie sprawdza się na dłuższą metę. Jeżeli masz skłonności do wpadania w rozpacz tylko po to by twój partner czuł się winny, to pamiętaj, że ta metoda działa jedynie na początku związku. Mężczyzna ustąpi, ale jak to stwierdził Wojciech Cejrowski w swoim programie „Po mojemu” w telewizji TVN Style, mężczyzna będzie w związku z tym czuł uraz i niezadowolenie, a uczucie to będzie z czasem narastało. Wielu mężczyzn dojdzie także do wniosku, że chcesz tylko zwrócić na siebie uwagę i przypominasz rozpuszczone dziecko, nawet jeżeli uczucia twoje będą prawdziwe.
Rada dla ciebie: Popracuj nad efektywnym wyrażaniem swoich potrzeb i emocji, nad asertywnością i sztuką negocjacji, zamiast uciekać się do takich metod.
2. Poniżanie siebie
Poniżanie siebie nie jest z całą pewnością zdrowe przede wszystkim dla ciebie samej. Niektóre kobiety robią to tylko dlatego, aby sprowokować drugą stronę do zaprzeczenia (np. po słowach:„Ależ jestem gruba, nie mogę patrzeć się na siebie” czekają na zaprzeczenie partnera tego typu: „Nie prawda kochanie, wyglądasz pięknie”). Jeżeli stale narzekasz na siebie w obecności partnera (i innych osób), nie zdobędziesz uznania. W przypadku gdy partner cię ceni, na początku będzie oczwiście starał się przekonać ciebie, że nie masz racji, ale z czasem przywyczai się do twojego samokrytycyzmu i będzie mu już obojętnie. Prawdopodobnie będziesz mu jedynie działać na nerwy, albo wzbudzać jego współczucie, będzie postrzegał ciebie jako osobę, która cierpi na brak pewności siebie. Pamiętaj jeszcze o czymś – jeżeli będziesz cały czas narzekać na np. zbyt mały biust, on za jakiś czas zacznie się z tobą zgadzać, bo uwierzy, że jest on rzeczywiście zbyt mały!
Rada dla ciebie: Wzmocnij poczucie własnej wartości i skup się nad akceptacją własnego ciała. Następnym razem zanim zaczniesz narzekać, weź głęboki oddech i znajdź pozytywne cechy swojego wyglądu czy zachowania. Mów sobie komplementy każdego dnia i pamiętaj, że trzeba szanować siebie samą, aby szanowali nas inni.
[-------]
3. Wrogie nastawienie

Odrobina zazdrości nie jest szkodliwa, ale niekontrolowane wybuchy złości i zazdrości, przynoszą więcej szkody niż pożytku. Prędzej czy później każdy będzie miał tego dosyć i jedyne co osiągniesz takim zachowaniem to zdystansowanie się partnera, a nawet – rozpad związku. Podobnie jawne kpiny, sarkazm, ironia, i inne „wojny podjazdowe” sprawiają, że druga strona zastanawia się jedynie czy chce tkwić w takim związku. Dodajmy jeszcze, że zachowując się w taki sposób, zdradzasz tak naprawdę brak pewności siebie i ujawniasz nieprzyjemne cechy charakteru jak zaborczość i skłonność do przesady.
Rada dla ciebie: Zastanów się o co ci tak naprawdę chodzi. Naucz się w sposób konstruktywny wyrażać opinie i sądy oraz komunikować swoje potrzeby. Popracuj nad asertywnością i poczuciem własnej wartości.
4. Brak zrozumienia
W zasadzie, chyba lepiej byłoby to nazwać – brakiem tolerancji. Jeżeli jego drobne nawyki przeszkadzają ci do tego stopnia, że zaczynasz mu truć i zrzędzić – to nie wróży najlepiej. Zastanów się czy nie możesz mieć większej pobłażliwości dla pozostawionych na fotelu ubrań, sobotnich meczów w telewizji, czy nie zamkniętej deski od sedesu. Mowa tutaj oczywiście o różnego rodzaju drobnych przyzwyczajeniach drugiej osoby, które „wychodzą z czasem”. Pamiętaj jednak, że jeżeli twój partner potrafi jedynie generować stertę brudnych ubrań i naczyń i nie przyjdzie mu do głowy sprzątanie po sobie – szanse, że go zmienisz są nikłe. Nie pomoże nakazywanie i marudzenie – będziesz mu jedynie przypominała matkę. Macierzyństwo to wspaniała sprawa, ale jeżeli dotyczy własnych dzieci, a nie trzydziestoletniego faceta. Etap wychowania chłopca na mężczyznę twój partner powinien mieć już za sobą i traktowanie go jak dziecka sprawi, że będziesz ciągle zmęczona i niezadowolona. Na dłuższą metę, będziecie mieli obydwoje dość takiego związku.
Rada dla ciebie: Staraj raczej śmiać się z waszych różnych nawyków, rozmawiać na ten temat, wypracować kompromis. Jeżeli nie umiesz zaakceptować swojego parnera wraz z jego „bagażem” zachowań, a on nie wykazuje chęci negocjacji – zastanów się czy wasz związek ma przyszłość.
Beata Mąkolska
www.fit.pl