Według niego już na samym początku relacji należy podjąć pięć ważnych postanowień. Podjąć – a później przez całe życie niezmiennie się ich trzymać.
Zasada 1: Mówimy o wszystkim i nikt się na siebie nie gniewa
Kirschner niejednokrotnie podkreśla, że w kiepskim związku toczy się walka o władzę, bądź jedna osoba jest zdominowana przez drugą. Stoi to oczywiście w sprzeczności z ideą partnerstwa, dlatego pierwszym wspólnie podjętym postanowieniem powinna być zasada: każdy z nas może powiedzieć swoje myśli, opinie, a druga osoba nie będzie o to zła. Słowem – szanujemy poglądy drugiej osoby, nie wtłaczamy jej w swojej własne myśli, a także – nie dajemy się podporządkować partnerowi. Jak pisze Kirschner: "Gdyby nie istniał bowiem ten pokonany, nie mógłbyś być zwycięzcą." Wspólne podejmowanie decyzji, to sztuka, która wymaga przede wszystkim otwartego dialogu, a ten z kolei jest możliwy tylko i wyłącznie przy spełnianiu pierwszej zasady!
Zasada 2: Nie jest ważne kto ma rację, a co jest właściwe dla obojga partnerów
Gdy każdy z partnerów przedstawi swój punkt widzenia, jest czas na wspólne przedyskutowanie wad i zalet danych pomysłów. Każdy z partnerów musi być świadomy z czego może zrezygnować, przy czym (i to szalenie istotne), rezygnacja nie oznacza porażki. Dyskusja i podjęcie decyzji nie ma oznaczać wygranej jednej ze stron, a osiągnięcie korzystnego rozwiązania dla związku. Szczęście jednego partnera kosztem drugiego, zawsze odbija się rykoszetem na relacji.
Zasada 3: Szanujemy siebie i akceptujemy
Szanujemy partnera takim jakim jest i akceptujemy, a to oznacza, że nie chcemy go zmieniać i nie próbujemy tego robić. Stoi to w sprzeczności z poglądami większości osób w związkach, zwłaszcza młodych pań, które czekają tylko do ślubu, mając nadzieję, że "po ślubie on się zmieni". Nic bardziej mylnego. Dojrzała miłość, dojrzała relacja to taka, w której partnerzy akceptują siebie takimi, jakimi są i szanują to, co ich różni. A jeżeli ktoś pragnie zmiany... to owszem, może zmieniać sam siebie....
Zasada 4: Różnice zdań załatwiamy kompromisem, w którym nie ma przegranych
Najlepszym rozwiązaniem jest strategia win-win, czyli wygrany-wygrany. Jeżeli założymy, że rezygnacja z czegoś nie oznacza porażki, ani przegranej (patrz zasada 2), to wtedy każdy kompromis staje się rozwiązaniem typu wygrany-wygrana. "Kompromis pomiędzy partnerami, którzy razem chcą osiągnąć więcej, niż mogliby osobno, oznacza: każda ze stron pragnie większych wspólnych korzyści i dlatego rezygnuje z pomniejszych własnych upodobań.", wyjaśnia Kirschner.
Aby móc z satysfakcją dochodzić do kompromisów, każde z was musi się zmierzyć z własnymi lękami, z budowaniem poczucia własnej wartości, ze sposobem w jaki rozumiecie dumę.
Zasada 5: Własne problemy każdy rozwiązuje sam. Wspólne – rozwiązujemy razem.
Kirschner przypomina o odpowiedzialności za siebie, za własne decyzje i... za własne szczęście. Nie możemy obciążać partnera winą za własne lęki, ani czynić go odpowiedzialnym za nasze szczęście. Najpierw sami musimy zadbać o własne poczucie wartości, o własne poczucie spokoju i szczęścia. Dopiero gdy sami nauczymy się rozwiązywać własne problemy, możemy przystąpić wspólnie do rozwiązywania problemów związku.
To podejście ma jeszcze jedną fantastyczną zaletę, o której co prawda Kirschner nie wspomina, jednak wniosek nasuwa się sam: trzymając się tej zasady pokazujemy własnym dzieciom, co to znaczy być dorosłym, co to znaczy odpowiadać za siebie. W ten sposób już od małego uczą się podejmowania świadomych decyzji i ponoszenia odpowiedzialności za nie.
Beata Mąkolska
Źródło: Josef Kirschner "Trening partnerstwa. Związek solidny jak skała.", Wydawnictwo Helion, 2008
www.wellness.fit.pl
Pięć zasad udanego związku
Ile ludzi i związków – tyle recept na szczęście we dwoje. Naukowcy niejednokrotnie badając fenomen miłości starali się swoimi odkryciami wspomóc pary w szczęśliwym pożyciu we dwoje. Do grona ekspertów, którzy mają coś do powiedzenia w temacie długoterminowych relacji, dołącza także Josef Kirschner, dziennikarz i wykładowca na Uniwersytecie w Harvardzie i Uniwersytecie Wiedeńskim – szczęśliwie żonaty od 40 lat