Odzyskanie kontroli nad własnymi myślami wymaga sporo wysiłku, ale nie jest niemożliwe, przede wszystkim musimy pozbyć się kilku niegatywnych a jakże częstych sposobów myślenia.
1. Przyklejanie łatek z etykietą
Popełniłeś błąd i myślisz: ależ ze mnie idiota! Albo jeszcze lepiej: mówisz to na głos. Z pewnością negatywne uogólnianie nie jest motywujące dla nikogo – nawet dla ciebie. Jeżeli zdarzyło się powiedzieć tak raz, kiedyś – nie ma tragedii, ale jeżeli dochodzi do sytuacji, w której niemal codziennie nie szczędzisz sobie przykrej krytyki („ale ze mnie nudziarz”, „jestem taka durna”), to w końcu dołożysz do tego słowo „zawsze”, będziesz wierzyć w to, że tak rzeczywiście jest i – będzie to fatalnie działać na twoje samopoczucie. Jeżeli już przyłapiesz się na takim strofowaniu siebie, to staraj się raczej ocenić sytuację („cóż nie poszło mi najlepiej”, „zachowałem się niestosownie”), a nie siebie. I nie przyklejaj negatywnych łatek innym!
2. Wieczne uogólnianie
Słowa „zawsze” i „nigdy”, a także „wszyscy”, „nikt”, czy „każdy”, potrafią nie tylko zepsuć humor, ale i podkopać poczucie własnej wartości. Wystarczy właśnie że do negatywnej etykietki dokleimy uogólnienie (np. „nigdy nie mam szczęścia”, „zawsze przyciągam niewłaściwych mężczyzn”, „nigdy nie byłam zbyt bystra”) - i nasze samopoczucie leci w dół na łeb, na szyję. A przecież to nie jest tak, że „nikt mnie nie kocha”, albo, że „wszyscy mnie nienawidzą”. Każdy z nas myśli trochę inaczej, dlatego zanim twój umysł podąży torami negatywnych uogólnień, zatrzymaj się i racjonalnie się zastanów czy rzeczywiście „wszyscy” ciebie nienawidzą. Na pewno jest ktoś, kto lubi ciebie chociaż trochę.
3. Myślenie katastroficzne
„Umrę, jeśli nie dojadę na czas!”, albo „Nie umiem żyć bez niego, załamię się jeśli odejdzie”, albo „Jeśli się pomylę, szef mnie wyrzuci”.... tak... przykładów katastroficznego myślenia można znaleźć całe mnóstwo. Skutki takiego myślenia to stres w całym organizmie, spięte myśli, unikanie sytuacji, które stawiają wyzwanie, obniżenie samooceny. Nie daj się wpędzić w wir katastroficznych myśli. Wiele sytuacji (jak np. spóźnienia) można wyeliminować wcześniejszym przygotowaniem. Wiele sytuacji, choć początkowo odbieramy jako tragedię (właśnie przez myślenie katastroficzne), można obrócić na własną korzyść (np. zwolnienie z pracy może skutkować mobilizacją organizmu, podniesieniem kwalifikacji i znalezieniem lepszej posady czy założeniem własnej firmy).
Na zachowanie innych (np. gdy porzuci nas partner, bądź spotkamy się ze wściekłością przełożonego) nie mamy wpływu, ale miejmy świadomość, że to od nas zależy jak zareagujemy na słowa bądź czyny innych. Jeżeli sytuacja jest naprawdę zła, czujemy się w niej niekomfortowo, to zamiast pogłębiać czarną rozpacz, powiedzmy sobie: „To minie”.
To nie wszystkie schematy negatywnego myślenia. W drugiej części artykułu poznacie kolejne.
Beata Mąkolska
www.wellness.fit.pl
STOP negatywnym myślom. cz.1
Wzorce myślenia kształtują się latami i ma na nie wpływ wiele czynników. Choć wydaje się, że każdy z nas powinien mysleć racjonalnie, to jednak bywa, że wśród ogroma mysli jakie przepływają przez nasz umysł znaczna część jest... automatyczna