Zapewne każdy z was miał kiedyś do czynienia z zastojem w budowaniu masy ciała. Wlewamy w siebie litry szejków proteinowych, najnowocześniejszych kreatyn, a miarka na obwodzie mięśnia nie chce się ruszyć ani o milimetr
fit.pl
2014-06-02 00:00
Udostępnij
Temat tabu – lewatywa na detoks
detoks lewatywa1Popadamy wtedy w taką manię, że szukamy przyczyny zastoju wszędzie, tylko nie tam gdzie ona leży – w nas samych. Hipokrates powiedział „jeśli w przyrodzie jest choroba, to znaczy, że przyroda ma na nią lekarstwo. Trzeba je tylko znaleźć.” Jak to zrobić? Istnieje prosty i stary jak świat sposób na polepszenie pracy metabolizmu - mianowicie, lewatywa.

Lewatywa, tak jak i inne kontrowersyjne zabiegi, ma swoich zwolenników i przeciwników. Niektórzy specjaliści ostrzegają, że przemywanie jelita grubego prowadzi do zniszczenia zdrowej mikroflory. Jednak przy trybie życia, jaki prowadzimy, ilości przyjmowanych leków, oraz spożywając monotonne, spore objętościowo posiłki w wypadku kulturystów, znalezienie człowieka w 100 % z korzystną dla zdrowia mikroflorą jest praktycznie niemożliwe.

Japoński profesor Nishi, wykazał drogą badań naukowych, że zachwianie równowagi wewnętrznej organizmu (homeostazy) w jelicie grubym przekłada się na zaburzenia funkcjonowania jelita cienkiego, stamtąd przenosi się na wątrobę i nerki! Wszystkie te narządy są bardzo ważne dla kulturystów. Za przyswajanie składników pokarmowych i usuwanie niestrawionych resztek odpowiada jelito cienkie. Z kolei chemicznym magazynem i przetwórnią związków jest wątroba, a nerki są miejscem oczyszczania organizmu ze związków azotu (głownie amoniaku i kwasu moczowego). Ta cała kaskada, lub też reakcja łańcuchowa hamująca nasz organizm i zatruwająca go od wewnątrz, uniemożliwia jego prawidłowe funkcjonowanie, a co za tym idzie, działa negatywnie na nasze osiągi na siłowni.

Historia lewatywy

Sam zabieg lewatywy jest jednym z najstarszych procederów leczniczych. Stosowano ją do leczenia zaparć już tysiące lat przed naszą erą w starożytnym Egipcie, Chinach i Indiach. Jej zwolennikiem był Hipokrates – ojciec współczesnej medycyny, ordynujący pacjentom wlewki z wody, roztworów soli, oleju.



Czy wiesz, że?

• W starożytności i średniowieczu stosowano do lewatywy zwierzęce pęcherze, worki wykonane ze skór, pergaminu, wydrążone dynie, a nawet bambusowe rurki, których jeden koniec wprowadzano do odbytu, a w drugi wdmuchiwano wodę ustami.
• W Europie przyrządem do lewatywy była podobna do dużej strzykawki kolba, która przyjmowała najprzeróżniejsze, często nawet artystyczne formy. Pomysłowość konstruktorów takich kolb nie miała granic. Budowano nawet skomplikowane siedziska do samodzielnego wykonania lewatywy. Szczytem mody na stosowanie lewatywy były czasy Moliera i Króla Słońce, Ludwika XIV, gdy uważano ją za konieczny, codzienny zabieg kosmetyczny, aplikowany bez skrępowania nawet podczas dworskich spotkań. Damy dworu poddawano codziennym lewatywom z wody zawierającej najprzeróżniejsze zioła i pachnidła. Lewatywa była w tak powszechnym użyciu, że okres ten czasem nazwany jest "klizomanią"
• Pierwsze gruszki do lewatywy skonstruowali Indianie znad Amazonki, używając do tego naturalnego kauczuku.
• Wraz z postępem medycyny gwałtownie malało zastosowanie lewatywy, ale były dziedziny, które wymagały jej stale. Krótko przed wybuchem I wojny światowej rozpowszechniła się narkoza doodbytnicza, poprzedzona lewatywą oczyszczającą. Narkoza ta stosowana była w niektórych krajach jeszcze w II połowie XX wieku.
• Dziś lewatywa w dalszym ciągu jest skutecznym środkiem przeczyszczającym przy zaparciach i w stanach wysokiej gorączki.


Osprzęt czyszczący

Pomysłodawcą przedstawionej w artykule lewatywy, opisanej w książce wybitnego doktora Michaiła Tombaka jest znany na całym świecie amerykański lekarz Walker (żył 106 lat), który przez 50 lat używał lewatywy w leczeniu rożnych chorób, mawiał: „Nie ma prostszego i bardziej skutecznego środka oczyszczającego człowieka z wewnętrznych „brudów” niż lewatywa. A osoby, które są jej przeciwne, właśnie potrzebują lewatywy najbardziej.”

Żeby wykonać lewatywę Walkera, potrzebny będzie „kubek Esmarcha” (do kupienia w każdej aptece, cena około 20-30 złotych), sok z cytryny lub ocet jabłkowy i olej roślinny. Końcówkę i zawór najlepiej zdjąć, a rurkę zacisnąć w jednym miejscu szczypczykami (mocna klamerka, zaciskowe szczypce chirurgiczne). Koniec gumowej rurki należy dokładnie wytrzeć drobnoziarnistym papierem ściernym, zaokrąglając brzegi od wewnątrz i od zewnątrz. Do „kubka Esmarcha” nalewa się dwa litry przegotowanej wody, ostudzonej do temperatury ludzkiego ciała (około 36 ºC). Na początku taka ilość wody u wielu osób wywołuje strach, jednak warto wiedzieć, że w jelicie grubym mieści się około trzech i pół litra wody. Co się zaś tyczy nieprzyjemnych doznań, to rzeczywiście, na początku mogą one wystąpić, ale w późniejszym etapie zanikają całkowicie. Warto wiedzieć, że w przyszłości, kiedy jelita będą już przepłukane, co celów profilaktycznych wystarczy jeden litr wody. Jak to zwykle bywa- początki są najtrudniejsze.

Odpowiednio zakwasić

Wodę przegotowuje się dla dodatkowej asekuracji. Następnie wlewa się do niej 2 łyżki soku z cytryny (lub octu winnego). Rzecz w tym, że procesy fermentacji i gnicia zachodzą w środowisku zasadowym, lekkie zakwaszenie hamuje je, niszczy lub ogranicza rozwój bakterii chorobotwórczych i stymuluje funkcjonowanie niezbędnej mikroflory. Oprócz tego kwas posiada właściwości antytoksyczne. Zabija także pleśnie, które są wypłukiwane wydostając się na zewnątrz w postaci ciemnych strzępków.

Po nalaniu wody i zakwaszeniu jej „kubek Esmarcha” wieszamy z zaciśniętą rurką na wysokości swoich ramion i smarujemy koniec rurki olejem roślinnym (syntetyczne substancje tłuste, takie jak kremy czy wazelina nie nadają się do tego celu). Przyjmujemy „pozycje tygrysa”, to znaczy opieramy się na łokciach i kolanach, lekko rozstawiamy nogi, staramy się całkowicie rozluźnić brzuch. Koniec rurki wprowadzamy na 5-6 cm w odbyt. Spływanie wody do jelita trwa około minuty, wtedy można wstać.

Finał w toalecie

Aby wstrząsnąć wodą w jelitach należy wykonać „taniec brzucha” lub ewentualnie nieco poskakać. Następnie siadamy na deskę klozetową i „spuszczamy” z siebie wodę. Na początku dobrze jest przyjrzeć się temu, co zmyje się z wodą. Widok jest, mówiąc wprost, strasznie nieprzyjemny, tym niemniej właśnie ten efekt najbardziej przemawia.

Należy regularnie powtarzać zabieg przepłukiwania: w pierwszym tygodniu codziennie, w drugim – co drugi dzień, w trzecim – co dwa dni, w czwartym tygodniu - co trzy dni. Większość z was, która zdecyduje się na zabiegi, pod koniec czwartego tygodnia po wyglądzie i zapachu wydzielin zorientuje się, że uporała się z zadaniem. Później, aby utrzymać stan czystości jelita, wystarczy je przepłukiwać raz w miesiącu.

Usprawnić jelito

Teraz mała refleksja. Odświeżyliśmy nasze korzenie, sprzątnęliśmy złogi kamieni kałowych, zgniliznę, pleśń, produkty fermentacji. Dzięki temu, praca całego organizmu zaczyna powracać do normy, zanikają kłopoty zdrowotne, jak niestrawność, zaparcia, bóle wątroby i wiele innych. Ale, jeszcze do niedawna rozciągnięty, bezwładny, atroficzny worek jelita grubego wisi teraz jak ścierka i jest mało zdolny do wykonywania swoich ważnych życiowych funkcji. Trzeba go ponownie nauczyć pracować, przemieszczać masy kałowe. Trzeba zmusić go do przyjęcia naturalnej formy. W tym celu w okresie robienia lewatywy, oraz po niej, bardzo dobrze wpłynie jedzenie sporych ilości kaszy gryczanej (co dla kulturystów świetnie się składa ze względu na wysoka zawartość odżywczą, ilość witamin i mikroelementów oraz niski indeks glikemiczny). Gotujemy ją koniecznie na wodzie. Znakomicie wypełnia ona jelito i nadaje mu właściwy kształt, pomagając wrócić do normy.




Złoty środek - umiar

Lewatywa, jest swojego rodzaju lekarstwem, a jak wiadomo przedawkowanie lekarstwa daje efekty odwrotne do zamierzonych. W związku z tym, nie należy jej stosować zbyt często, by nie doprowadzać do rozdęcia jelita. Profilaktycznie można stosować ją raz w tygodniu, bądź cyklicznie 3-4 razy do roku. Minusem stosowania zabiegu są chyba jedynie nieprzyjemne doznania podczas praktykowania, które przechodzą po oswojeniu się z procederem. Co ciekawe, lewatywa może także pomagać w odchudzaniu. Można to wyjaśnić dla laika w następujący sposób: oczyszczenie jelita wzmaga aktywność flory bakteryjnej resorbującej witaminy z przewodu pokarmowego, oraz „oczyszcza” krew, co usprawnia układ krążenia i pozwala efektywniej metabolizować tłuszcze, poprzez poprawienie pracy wątroby.

Być może jednak warto przemóc opory psychiczne i zdecydować się na lewatywę, ponieważ żadne leki nie zdziałają tego co gruntowne wymycie jelita i powrót całego organizmu do homeostazy.

Jakub Mauricz - trener personalny

www.fit.pl