Podczas konferencji zorganizowanej w ramach kampanii „Nie igraj z kleszczem. Wygraj z Kleszczowym Zapaleniem Mózgu”, eksperci podkreślali, że wirus KZM przenoszony przez kleszcze obecnie może występować na terenie całego kraju przez większą część roku. Sytuacja staje się coraz bardziej poważna, ponieważ rocznie w Europie notuje się już ponad 10 tys. przypadków zachorowań na środkowoeuropejski typ KZM, z kilkuset hospitalizacjami z powodu ciężkiego przebiegu choroby.
Prof. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, zaznaczyła, że większość pacjentów z KZM miała kontakt z kleszczem w swoim miejscu zamieszkania, a nie podczas aktywności na zewnątrz.
„Kleszcz rzadziej atakuje ludzi podczas aktywności na świeżym powietrzu, takich jak wędkowanie, zbieranie grzybów czy wędrówki po górach. U mniejszej grupy osób ukłucie przez kleszcza miało miejsce podczas podróży lub wakacji” - powiedziała profesor Zajkowska podczas konferencji, która odbyła się przed Ogólnopolskim Dniem Świadomości KZM, przypadającym na 30 marca.
Ocieplenie klimatu doprowadziło do rozprzestrzenienia się KZM na terenie całego kraju.
„Kleszcze są obecne we wszystkich miesiącach na ubraniach i zwierzętach. Ich cykl życia uległ zmianie, dawniej różne stadia rozwoju występowały w różnych porach roku, teraz można je znaleźć przez cały rok” - zauważyła dr inż. Anna Wierzbicka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Kleszcze są aktywne przy temperaturach powyżej zera i nie ma już miejsc uważanych za bezpieczne. Te pasożyty występują wszędzie tam, gdzie jest zieleń: w miastach, na wsi, w lasach, parkach, nawet na pasach zieleni przy drogach, w ogródkach i na trawnikach osiedlowych.
„Są przenoszone przez żywicieli, takie jak ptaki, małe zwierzęta, psy, dlatego można je znaleźć wszędzie” - dodała prof. Zajkowska.
KZM, obok boreliozy, jest najbardziej znaną chorobą przenoszoną przez kleszcze i może dotknąć każdego, kto zostanie ugryziony przez zainfekowanego kleszcza.
„Po ukłuciu przez kleszcza wirusy natychmiast przedostają się do skóry i się namnażają. Jeśli organizm nie poradzi sobie, rozwija się wiremia. Pierwszy etap choroby trwa zazwyczaj tydzień, ale czasami może się przedłużyć do 28 dni. W tym okresie mogą pojawić się objawy grypopodobne, takie jak bóle mięśni i stawów. Jeśli organizm zwycięży, choroba zakończy się w tym punkcie” - wyjaśniała prof. Zajkowska.
Jednakże, jeśli wirus dostanie się do układu nerwowego, po chwilowej poprawie mogą wystąpić objawy neurologiczne o większej intensywności.
„Najłagodniejszą formą jest zapalenie opon mózgowych, które wymaga hospitalizacji. KZM może prowadzić do zapalenia pnia mózgu, korzeni nerwowych i innych części układu nerwowego. Jednym z najpoważniejszych i stosunkowo częstych powikłań jest porażenie splotu barkowego, prowadzące do osłabienia lub paraliżu kończyn” - mówiła prof. Zajkowska podczas konferencji.
Wirus może przedostać się do organizmu już podczas ukłucia, które często zostaje zauważone dopiero po pewnym czasie, ponieważ kleszcz wstrzykuje środek znieczulający ze swoją śliną.
Na KZM nie ma skutecznego leczenia, ale można skutecznie zapobiegać tej chorobie poprzez szczepienia. Przykładem ich skuteczności są działania podejmowane wśród leśników, gdzie od roku 1993, kiedy rozpoczęto szczepienia, nie odnotowano przypadków zachorowań na tę chorobę.
Szczepienia można podawać przez cały rok, wymagają trzech dawek w cyklu podstawowym, z których dwie są podawane w odstępie dwóch tygodni, a trzecią można podać nawet po pięciu miesiącach. Następnie konieczne są dawki przypominające, podawane co pięć lat po pierwszej dawce przypominającej, a po 65. roku życia należy zaszczepić się ponownie.
Igor Grzesiak, wiceprezes Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej, który od siedmiu lat prowadzi kampanię „Nie igraj z kleszczem. Wygraj z Kleszczowym Zapaleniem Mózgu”, podkreślił, że w grupie ryzyka są wszyscy niezależnie od wieku, a do szczepień, jako społeczeństwo, podchodzimy nie tak negatywnie, jakby się powszechnie uważa.
„Kiedy inaugurowaliśmy kampanię, tylko 1 proc. badanych oświadczył, że szczepi się przeciw KZM. Podczas najnowszego badania było to już 6 proc., a 16 proc. zadeklarowało, że zmierza się zaszczepić. Jak widać, takie akcje jak >>Nie igraj z kleszczem. Wygraj z Kleszczowym Zapaleniem Mózgu<< są długofalowe i mogą zmienić nastawienie do szczepień” – podkreślił Grzesiak.