Sweat Lodge to nowy program odnowy fizycznej i psychicznej – połączenie skrajnego wysiłku fizycznego z duchową kontemplacją. Znany już od dawna na zachodzie, w tym roku zawitał również do Polski.
Pod nazwą Sweat Lodge kryje się program odnowy fizyczno-mentalnej dla kobiet i mężczyzn, na który składa się zróżnicowana dawka aktywności fizycznej (kondycyjny hiking w górach, joga oraz ćwiczenia kształtujące mięśnie), masaż oraz odpowiednio przygotowana dieta. Specjalnie ułożony program wysiłkowo-relaksacyjny powoduje, że uczestnicy programu odzyskują utracone podczas wielu miesięcy pracy siły witalne i na trwałe zmieniają swój tryb życia.
– Sweat Lodge w żadnym wypadku nie należy mylić z pojęciami typu SPA, Wellness, Nordic Walking lub innymi tego typu aktywnościami – mówi Barbara Olszewska, organizatorka programu Sweat Lodge w Polsce. – To zupełnie nowy program odnowy, który dzięki dużej intensywności ćwiczeń i dyskretnie narzuconym rygorom organizacyjnym (naprawdę nie będzie czasu na korzystanie z telefonów i laptopów, zegarki nie będą potrzebne) staje się wyzwaniem dla wielu poszukujących odnowy fizycznej i duchowej. Otoczymy naszych uczestników luksusem, ale nie będziemy ich rozpieszczać. Uczestnikom nie obiecujemy zabiegów Spa. Zapewniamy natomiast warunki do wędrówki w głąb siebie.
Podobne programy odnowy znane są już na Zachodzie wśród gwiazd filmowych oraz ludzi świata biznesu. Prawdopodobnie dlatego, że jest radykalna i ponoć skuteczna metoda powrotu do formy fizycznej i duchowej w krótkim czasie. Pierwszy program Sweat Lodge w Polsce zostanie zorganizowany w naszym kraju w czerwcu w Tatrach.
Na czym to polega?
Program trwa 7 dni. Uczestnicy mieszkają w luksusowej chacie koło Zakopanego. Codziennie rano po rozbudzającej dawce jogi i smacznym, odpowiednio przygotowanym przez dietetyka posiłku, wyruszają w góry. Pod opieką przewodników Tatrzańskich pokonują trasy o różnym stopniu trudności. Wieczorem czeka na nich dawka ćwiczeń „na płaski brzuch”, relaksujący, godzinny masaż i joga. Po nich – nastrojowa kolacja i sen.
– Pierwsze dwa dni są najtrudniejsze - pojawia się nawet tzw. kryzys dnia drugiego – mówi Barbara Olszewska. – Organizm przestawia się na nowe tory. Niektórzy chcą rezygnować, ale większość pamięta, w jakim celu do nas przyjechała. Chcą zmiany, dlatego próbują dalej. Z każdym kolejnym dniem nabierają siły. Co ważne - zmieniają się również od wewnątrz. Odzyskują siły witalne, stają się bardziej optymistyczni, mają lepszą kondycję, a ich ciało pozbywa się zalegających miesiącami toksyn i zbędnych kilogramów
Tygodniowy reżim ćwiczeniowy praktycznie bez kontaktu z takimi zdobyczami cywilizacji jak komórka laptop czy zegarek przynosi ponoć niesamowite efekty.
– Po powrocie do swojej pracy są już inni – twierdzi Barbara Olszewska. – Nie wracają do starych nawyków, zaczynają dbać o swoje zdrowie, o dobre odżywanie i optymizm. Przez wiele kolejnych miesięcy pielęgnują w sobie wartości uzyskane w czasie programu.
Sweat Lodge to zdaniem organizatorów tej ciekawej formy odnowy, miejsce dla ludzi, którzy pragną sprawdzić się w trudnych górskich warunkach, poczuć jak uwalniają się od stresu, jak zmieniają swoje codzienne, często bardzo niezdrowe, nawyki. To próba przezwyciężenia własnych słabości, poprawy kondycji, wyrzeźbienia sylwetki, a nade wszystko próba zmiany sposobu patrzenia na nasze życie. I dlatego stronę internetową, poświęconą tej ciekawej formie wypoczynku nazwano „dajsobiewycisk.pl”.