Każdy z nas chociaż raz w życiu stosował dietę odchudzającą. Diety wyszukujemy w czasopismach, w internecie lub „pożyczamy” od przyjaciół. Słyszymy jakie są skuteczne i jak dobrze działają. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z drugiej strony medalu takich diet.
Po pierwszych kilku kilogramach przychodzi frustracja, rozczarowanie, brak motywacji do kontynuowania diety. Kiedy wracamy do dotychczasowego sposobu odżywiania się, do własnych nawyków żywieniowych kilogramy często wracają ze zdwojoną siłą – osiągamy tzw. „efekt jo-jo”. Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego diety „cud” nie działają?
Zacznijmy od tego, że nie ma czegoś takiego jak dieta „cud”. Jeszcze nikt nie wymyślił takiej diety, na której można schudnąć 15 czy 20kg w miesiąc, a później wrócić do swojego pysznego jedzonka i nie przytyć z powrotem. Byłoby cudownie prawda?
Jeśli stosujemy dietę tydzień, miesiąc, pół roku, a później wracamy do tego co było – kilogramy zawsze powrócą. Nie usuwamy przecież przyczyny tycia. Dieta działa (lub nie działa) tylko w momencie jej stosowania. Nie można być przecież całe życie na diecie. Wiele osób w tym momencie odpowie, że właściwie całe życie jest na jakiejś diecie. Próbujemy wielu diet, każda kolejna powinna być jeszcze lepsza, jeszcze skuteczniejsza, a tymczasem działają na krótko lub wcale nie działają. Co z nimi jest nie tak?
[-------]
Diety często są monotonne, mało urozmaicone, zmuszają nas do jedzenia produktów, które wcale nam nie smakują lub też są bardo drogie, ciężko je kupić. Nierzadko są jedno lub kilku-składnikowe co powoduje niedobory i spustoszenie w organizmie.
Często też są niskokaloryczne – 1000, 1200, 1500kcal. Taka ilość kalorii nie zaspokaja nawet podstawowej przemiany materii. Podstawowa przemiana materii to ilość kalorii, którą organizm potrzebuje do prawidłowej pracy wszystkich narządów. Jeżeli radykalnie ograniczymy kaloryczność naszego menu, organizm broniąc się będzie spowalniał przemianę materii. Instynkt samozachowawczy. Następnie, kiedy powrócimy do „starych” nawyków żywieniowych, organizm z wolniejszą przemianą materii jeszcze gorzej będzie sobie radził z dostarczanym pożywieniem.
Ponadto odkładanie zapasów w postaci tkanki tłuszczowej będzie następowało na tzw. „czarną godzinę” – jakby jeszcze kiedyś właścicielowi swojego ciała przyszło do głowy zastosować „dietę cud”. Jeszcze jedną – bardzo częstą konsekwencją „diet cud” jest to, że zamiast tkanki tłuszczowej z organizmu pozbywamy się wody oraz spalamy własne mięśnie. Dzieje się tak gdy jest zbyt mało kalorii w stosunku do potrzeb. Braki uzupełniane są paradoksalnie nie z tkanki tłuszczowej lecz z własnych mięśni.
Wynik jest taki, że po diecie mamy rozregulowaną przemianę materii, wolniejszy metabolizm, mniej mięśni – co oznacza utratę jędrności ciała oraz również jeszcze większe obniżenie podstawowej przemiany materii.
Iwona Wierzbicka, dietetyk i trener personalny
www.odchudzanie.fit.pl
Dieta cud nie działa! Dlaczego?
Zacznijmy od tego, że nie ma czegoś takiego jak dieta „cud”. Jeszcze nikt nie wymyślił takiej diety, na której można schudnąć 15 czy 20kg w miesiąc, a później wrócić do swojego pysznego jedzonka i nie przytyć z powrotem. Byłoby cudownie prawda?