Sól i cukier dodajemy aby podkreślić smak przygotowywanych potraw. Im więcej ziół tym smak naszego dania będzie bogatszy oraz pełniejszy. Lotne związki obecne w przyprawach mogą również zwiększać odczucie słonego smaku. Sól najlepiej dodawać jako ostatnią przyprawę przed samym podaniem aby nie dać jej czasu na wchłonięcie się w struktury dania, bo to powoduje wrażenie niedosolenia. Dzięki takiemu zabiegowi można zredukować jej ilość nawet siedmiokrotnie. To doskonała prewencja nadciśnienia tętniczego. Do deserów i dań słodkich można dodawać cynamon, wanilię czy kardamon. Zmniejszy to konieczność dosładzania.
Zioła i przyprawy uwzględnione zostały w najnowszej Piramidzie Zdrowego Żywienia i Aktywności Fizycznej opublikowanej przez IŻŻ. Położono nacisk na to by codziennie jeść jak najwięcej warzyw i owoców. Zioła i przyprawy dodatkowo wzmocnią efekt prozdrowotny takiej diety. Są bogate w cenne związki bioaktywne. Jedną z najistotniejszych funkcji ziół jest działanie antyoksydacyjne, unieszkodliwiające wolne rodniki, powstające przy intensywnym wysiłku fizycznym, umysłowym i długotrwałym stresie. Zioła są bakterio - wirusobójcze, pomagają w regulacji parametrów lipidowych oraz działają przeciwnowotworowo. - mówi Magdalena Kartasińska dietetyk kliniczny i kierownik działu dietetycznego Dailyfruits
Prawdziwym królem domowej apteczki jest suszone oregano. Pracę jelit poprawia mięta, szałwia, koper włoski, koperek, rumianek, majeranek. Ból gardła zredukuje szałwia, tymianek i czosnek. Na przeziębienie dobry jest czarny bez, czosnek, lipa, rumianek, dzika róża. W walce z kaszlem sprawdza się tymianek i majeranek. Regulację glukozy spowodują liście morwy białej i kurkuma. Na włosy, skórę i paznokcie dobrze działa pokrzywa i skrzyp polny.
Kolor zielony to zasługa chlorofilu - barwnika, który jest dla nas bardzo cenny. Pomaga usuwać z organizmu szkodliwe związki. Wszystkie zioła zawierają duże ilości składników mineralnych, witamin, i sporą dawkę błonnika pokarmowego. Używając świeżo i suszonych przypraw należy ostrożnie dobierać mieszanki ponieważ często zawierają dodatek soli, cukru czy wzmacniacz smaku.
Co powinno najczęściej znajdować się na naszych talerzach?
Natka pietruszki to krwiotwórcze perpetuum mobile. Świetnie wpływa na higienę jamy ustnej, neutralizuje nieprzyjemne zapachy po spożyciu cebuli lub czosnku. Zawiera duże ilości żelaza i witaminy C, która wspomaga jego wchłanianie.
Lubczyk to doskonały oraz naturalny wspomagacz smaku o bardzo intensywnym, bulionowym zapachu. Warto dodawać go do wywarów i sosów podczas gotowania, by oddał daniu swoją pełną gamę aromatów. Lubczyk wspomaga trawienie i działa przeciwzapalnie. Polecany jest przy reumatoidalnym zapaleniu stawów i dnie moczanowej.
Cynamon cejloński. Na półkach sklepowych najczęściej znajdziemy cynamon cassia. Warto poszukać „cejlońskiego", bo to właśnie on działa regulująco na poziom glikemii i wspomaga wątrobę. Jest nieco delikatniejszy w smaku, a po wyglądzie rozróżnisz go wyłącznie wtedy, gdy będzie sprzedawany w całości. Cynamon cejloński ma rozwarstwioną strukturę, a cassia to lity kawałek drewna.
Kurkumina, związek bioaktywny zawarty w kurkumie, to bardzo silny antyoksydant. Spowalnia procesy neurodegeneracyjne, przeciwdziałając chorobie Alzheimera. Pomaga w regulacji poziomu glukozy we krwi i parametrów lipidowych. Ma neutralny smak, więc można stosować ją do naturalnego zabarwiania potraw.
Kolendra wykazuje właściwości chelatujące metale ciężkie. Powinna znajdować się na talerzach szczególnie w okresie jesienno - zimowym, kiedy jest wyższy poziom zanieczyszczeń powietrza.
Jak pokazują wyniki badania „Żywieniowe nawyki pracujących Polaków” firmy Dailyfruits mimo, że aż 62% respondentów jest przekonanych, że zdrowo się odżywia, to w rzeczywistości dieta większości z nich jest uboga pod kątem odżywczym. Pracownicy nie mają wykształconych prawidłowych nawyków żywieniowych. Analiza rzeczywistej jakości diety przeprowadzona na potrzeby badania ujawniła, że ponad ¾ osób uważających, że zdrowo się odżywiają w rzeczywistości nie je dostatecznej ilości zdrowych produktów. Dieta uboga w poszczególne składniki odżywcze z czasem może doprowadzić do zaburzeń funkcjonowania organizmu, osłabienia odporności oraz wystąpienia wielu chorób.
Złe nawyki żywieniowe przekładają się na spadek odporności, zmęczenie a w konsekwencji również obniżenie efektywności w pracy. Dlatego coraz więcej pracodawców zauważa potrzebę zadbania o zdrowie swoich pracowników i zaczyna oferować benefity również na home office. Mają one nie tylko pokazać, że zdrowie jest ważnym aspektem również pracy, ale także zbudować więź pomiędzy firmą a pracownikami. Przykładem takich działań może być wysyłka pracownikom paczek ze zdrowymi produktami lub realizowana zamiana owocowych czwartków w biurze. Pracodawcy coraz częściej również decydują się na organizację dla pracowników grupowych lub indywidualnych spotkań z dietetykami, którzy poruszają kwestie związane z budowaniem nawyków czy żywieniowym wsparciem odporności oraz pomagają pracownikom osiągać indywidualne cele. - wyjaśnia Magdalena Kartasińska, dietetyk kliniczny i kierownik działu dietetycznego Dailyfruits
Na budowanie odporności najlepiej działają kompleksowe kroki. Garść zieleniny to ukoronowanie dania. Wygląda wtedy jak spod ręki wykwintnego szefa kuchni. Szczypiorek, koperek, bazylia, kolendra, natka pietruszki doskonale pasują do kanapek, sałatek, zup i dań głównych. Te świeże należy dodawać już na talerzu, by zachowały najwięcej właściwości. Kiedy danie wygląda pięknie, smakuje nam dużo bardziej i jest przede wszystkim zdrowe.