Zła sława węglowodanów
Ostatnimi czasy węglowodany mają niepochlebną opinię. Ze wszystkich wartości odżywczych to właśnie im najczęściej stawia się zarzut powodowania tycia. Odchudzający się często drastycznie ograniczają węglowodany do minimum. Niestety, jest to duży krok w kierunku szybkiego zaprzestania diety. Nim się obejrzymy zaczyna nam brakować energii, nie wysypiamy się, ponieważ niedobór węglowodanów powoduje kłopoty ze snem. Redukcja węglowodanów w diecie może być również przyczyną osłabienia pracy tarczycy, a także obniżonej koncentracji, rzutującej na naszą pracę i naukę.
Dlaczego w ogóle węglowodany budzą w nas tyle kontrowersji? W naszej świadomości zapisały się one przede wszystkim jako cukry proste będące źródłem szybko przyswajalnej energii, która niestety równie prędko opada. To powoduje, że sięgamy po jeszcze więcej jedzenia, w nadziei na ponowny zastrzyk energii. Niestety, nadmiar węglowodanów odkłada się w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej. Odkąd mamy tę wiedzę, w walce o szczupłą sylwetkę ograniczamy spożycie węglowodanów. Jednocześnie kwestionujemy działanie węglowodanów złożonych, z których energia uwalniana jest w inny sposób, dużo korzystniejszy dla naszego organizmu i sylwetki.
Dlaczego potrzebujemy węglowodanów złożonych?
Przede wszystkim potrzebujemy ich o wiele mniej, aby zaspokoić swój apetyt na najbliższe godziny – energia z węglowodanów złożonych jest uwalniana dużo wolniej, w przeciwieństwie do tych prostych. Zawartość mikro- i makroelementów, na które składa się nieoczyszczone ziarno zbóż, pomaga nam uzupełnić niedobory w organizmie. Dodatkowo, wysoka zawartość błonnika powoduje uczucie sytości na dłużej, więc nie czujemy nieustannie powracającej ochoty na podjadanie. Węglowodany to przede wszystkim paliwo dla naszego mózgu. Od tego jakiej jakości węglowodany dostarczymy sobie w ciągu dnia, zależeć może efekt naszej pracy, szybkość uczenia się i energia do działania.
Jeżeli z głową będziesz dobierać składniki swojej diety, stawiając na jakość, a nie ilość, szybko zauważysz różnicę w swoim samopoczuciu, a nawet rozmiarze! Zamień pieczywo białe na ciemne, razowe, podobnie z makaronem i ryżem, częściej sięgaj również po kasze. Zadbaj o to, aby również twoje przekąski były skarbnicą witamin i minerałów zawartych w pełnym ziarnie. W przerwie od nauki lub pracy wybierz batony zbożowe o dobrym składzie, np. Bakalland BA! Zero dodatku cukru, będące kompozycją pięciu pełnych zbóż: owsa, pszenicy, jęczmienia, żyta i ryżu w trzech wariantach smakowych: 5 zbóż Truskawka & Quinoa, 5 zbóż Wiśnia & Amarantus oraz 5 zbóż Kokos & Chia. Batony zawierają dodatek naturalnego błonnika – inuliny, wytwarzanej z korzenia cykorii, która wspiera funkcjonowanie korzystnej mikroflory układu pokarmowego (Bifidobacterium). Wartości odżywcze nowych batonów podnosi zawartość popularnych superfoods – komosy ryżowej (quinoa), amarantusa i nasion chia (szałwii hiszpańskiej), a smak wzbogacają liofilizowane owoce. Dzięki takiemu połączeniu pełnych ziaren z naturalnymi składnikami po chwili przerwy wrócisz do zajęć ze zdwojoną siłą! Będziesz zaskoczony, jak niewiele będzie ci potrzeba, aby się nasycić i zafundować sobie zastrzyk pełnowartościowej energii.
Włącz pełne ziarno do swojej diety
Czy wiesz, że według najnowszej piramidy żywienia Instytutu Żywienia i Żywności w oparciu o zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia, zaraz po owocach i warzywach, pełne ziarna powinny stanowić podstawę naszego jadłospisu?
Dzięki wysokiej zawartości minerałów i błonnika pomogą ci zwalczyć złudne uczucie głodu. Rozpocznij dzień z produktem pełnoziarnistym – możesz wybrać kanapkę z chleba razowego, jaglankę lub owsiankę z owocami. Dobrze zbilansowany posiłek będzie rzutował na twój jadłospis przez cały dzień. Dostarczy ci potrzebnej energii, która będzie powoli uwalniała się przez najbliższe godziny. Ochota na słodycze nie będzie dopadać cię z taką częstotliwością i siłą jak dotychczas, a obiad i kolację instynktownie przygotujesz w mniejszych porcjach. Twój organizm szybko przyzwyczai się do nowych warunków.
Piramida zdrowego żywienia i aktywności fizycznej Instytutu Żywności i Żywienia